Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
Alez to strasznie zabawne wylapywac takie Twoje smieszne wypowiedzi. Po prostu lepiej je wyraznie oznaczac - nie wszyscy jesze wiedza o poziomie merytorycznym wTwoich wypowiedzi Zosiu .. ;)
PS
O moje zycie sie nie martw. Jest calkiem udane. Czasem jest tak ze musi pracowac ktos , aby spac mogl inny ktos.
A Chris jak zwykle zaprasza na swoje calkowicie wyzwolone od najmniejszego sladu po humorze komentarze:-) Komentarz wyslany o godzinie 00:41 mowi tylko jedno:ten czlowiek nie ma wesolego zycia.Inni forumowicze maja cos innego w programie o tej poznej godzinie:-))))))
Zosiu : Ja odpowiem. W Polsce Boeingi kupuje sie u ... Boeinga, a nie na stadionie. Może w Szwecji mają takie poronione pomysły i jest jakis stadion z używanym szpejem , ale nie u nas ...
gosc_charl
2005-06-18 22:49
Ludzie ! zdazyl sie cud ! po raz pierwszy w zyciu odstalem odpowiedz na mojego maila od LOT-u ! chyba coś zaczęło się w tej firmie zmieniać na lepsze ! poki co swietujmy !!!
gosc_ matt
2005-06-09 11:24
Fajnie - slyszalem tez o zakupie nowych samolotow szerokokadłubowych - a moze kiedys LOT-em do Sydney!!!???
Drogi Pedro! moze dziewczynka albo pani.Pal to licho. Jezeli Ty w 2005 roku piszesz o niespodziance LOTowskiej w formie zakupu 1-2 B-767 to ja pozwole sobie zapytac:a gdzie sie dokona tego zakupu? podejrzewam,ze najszybciej mozna je kupic u Wietnamczykow kolo Stadionu Dziesieciolecia w Warszawie.
Zosiu. Mam przeczucie, ze jestes dziewczynka piszaca na tej stronce. Mowie Ci wydoroslij wreszcie. Jak sama czytalas, ze LOT bedzie za rok latal nonstop do Pekinu, a za pare lat do Singapuru i Tokio.(nie wiem czym, ale moze zrobi niespodzianke i kupi 1 czy 2 Boeingi 767) Indie to wspanialy rynek. Latac do New Delhi to ok, ale lepiej byloby latac do Bombaju. Powiem szczerze LOT moglby zrobic to jak SWISS robi ZRH - BOM - Hong Kong
Mowie wam samoloty by lataly w 90% pelne. Latam caly czas na tej trasie i zawsze sa pelne samoloty.
faktycznie, Zosia wymaga specjalnego traktowania, drogi Moderatorze. pomysl Pedro wydaje się sensowny ale nie wiem, czy samolot 200-miejscowy to wystarczająca maszyna na takie trasy. bzdura absolutna latać do Indii! czyżby jej wysokość Frau Lufthansa nie zezwolila na inne trasy? mieć do wyboru Chiny, Tajlandię i Indie - i wybrać Indie, doprawdy, powinszować! Zosię pozdrawiam szczególnie!
Oczywiscie,ze to wszystko co my piszemy ma cos wspolnego z tym,ze LOT bedzie latal do Indii:ryczenie...jak krowy! A tak z tematu na temat: dlaczego w sumie LOT ma latac do Indii? Czy to ktos z LOT-u zahaczyl palcem na mapie tam gdzie zaczynaja sie Himalaje i dostrzegl egzotyczna nazwe New Delhi? albo po jakie licho to ladawanie w New Delhi na trasach wymienionych przez Pedro? Wszystkie drogi prowadza do Rzymu,Pedro! nie do New Delhi!!!
Mam pytanie. Czy to o czym wszyscy piszecie ma cos wspolnego z tym, ze LOT bedzie latal do Indii?
Jestem bardzo zadowolony, ze LOT bedzie latal do Azji. Mam propozycje.
WAW-New Delhi - Bangkok lub WAW-New Delhi-SIN lub WAW-New Delhi - Hong Kong.
Tez jestem zdania,ze Moderator zwraca za malo uwagi na mnie:-) Dziekuje Katka za wsparcie w tej sprawie.A do Moderatora:goracy buziak i udanego weekendu zyczy Zosia! Komentarz moderatora: tiaa.. dziękujemy, dziękujemy ...
zosiu prosze szkoncz z tymi glupimi komentarzami ktore nie maja nic wspolnego z tematem .jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia to nie pisze.panie moderatorze prosze bardziej zwrocic uwage na zosie
Co za wrazliwcy! kiedys wolalo sie mamusie o pomoc.Teraz obowiazuje Moderator!A co...laleczka Barbie tez siedzi przy komputerku i macha wesolo raczka,theo?
Apel do moderatora - znów robi się pyskówka wywołana tradycyjnie przez tą samą osobę. Przecież można postów w rodzaju tego z godziny 00:22 i innych tego typu (jest jeszcze jedna takaosoba na forum) po prostu nie zamieszczać. Potem wybieramy do przeczytania wątki o największej ilości postów a tam ciągle jakieś ataki personalne. Sprawdźcie "najpopularniejsze wątki" - ile tam jest postów merytorycznych, a ile polemik personalnych. Komentarz moderatora: Ma Pan rację. Serdecznie przepraszamy za to. Po prostu ostatnimi czasy brakuje nam nieco czasu i werwy w akceptowaniu komentarzy. Postaramy się to poprawić....
Do swissboy. Nigdy nikogo na tym forum nie obrazalem piszac tego typu komentarze jak Twoj. Nie znize sie do Twojego poziomu. Zycze Tobie kiedys dojrzalosci. Komentarz moderatora: ...
SWISSboy
2005-06-03 07:55
gdybys umial czytac ze zrozumieniem, to bys wiedzial z mojej pierwszej wypowiedzi o tym "zawodzie syn" ;-) i napisalem tam duzo wiecej... no coz... "myslenie ma przyszlosc" ;-) a tak poza tym, to co "zawod syn" ma do twojego zachowania "z chama na pana" :-)
Dziekuje za piekny elaborat. Jak pamietam przy okazji moich komentarzy na temat lini niskokosztowych i dywersyfikacji obslugi naziemnej pasazerow dowiedzialem sie od Ciebie, ze raz sie przelecialem w C czy jakies tam innej klasie, szajba mi odbila po tym jednym locie i wszystko o mnie juz wiesz. Po przeczytaniu tych wypocin ja z kolei wiele dowiedzialem sie o Tobie, chlopcze, ktory powinien w rubryce miec wpisane "zawod syn".
SWISSboy
2005-06-02 22:50
ja ostatnio coraz mniej latam LOTem, ale moje doswiadczenia z klasy business sa bardzo dobre, oprocz jednego zdarzenia... latalem LOTem do/z Londynu w business, kiedy jeszcze "latanie bylo w polsce drogie" i malo kto mogl sobie pozwolic zeby poleciec do londynu samolotem - moje wspomnienia z business sa takie, ze wowczas mi- 16 latkowi calowali tylek jakbym byl krolowa elzbieta... doslownie. i tak bylo za kazdym razem, gdy z nimi lecialem w business. jednak do czasu... - raz gdy stalem w kolejce do toalety, wypudrowana stara stewardesa powiedziala mi, ze toaleta dla klasy ekonomicznej jest z tylu samolotu... a ja jej na to, ze lece w businessie i ze jak chce to jej moge pokazac karte pokladowa (po ktora juz siegnalem do kieszeni) a ona mi na to z przyglupim usmiechem przy wszystkich pasazerach patrzacych sie na mnie "hehehe, nie trzeba, wierzymy panu..." - poczulem sie jakby ze mnie ostatnia D zrobila... no ale coz ;-) szybko mi przeszlo ;-) a moj najlepszy lot LOTem w business , ktory wspominam do dzis jako "arcydzielo", to byl lot warszawa - zurich - jakosc obslugi i nastawienie do pasazera moge smialo porownac do klasy First SWISS'a (ktora mialem raz okazje leciec na pokladzie A330) - doslownie "nic dodac, nic ujac" - wszystko bylo perfect - i naprawde zyczylbym sobie takich stewardess na kazdym locie (ale niestety bylo tak dobrze tylko raz) ;-) ostatnio wracalem LOTem z wakacji tez w klasie C - lot FRA - POZ i musze przyznac, ze obsluga jednak juz sie zmienia... nie jest juz tak "milo" i cacy jak kiedys... ta zaloga zachowuje sie juz jakos inaczej - jakby im tak do konca nie zalezalo... nie wiem.... podejrzewam, ze to jest ich reakcja na te ciage ciecia i zwolnienia... no bo jakbyscie sie zachowywali w pracy, wiedzac, ze zagrzejecie tam stolek jeszcze z 3 miesiace i bye bye.... mi tez juz by wtedy nie zalezalo.... pewnie tez sa ciecia w pensjach itd.... to jest jakas dziwna reakcja - kiedys gdy nie bylo w PL specjalnie konkurencji i nie trzeba bylo walczyc o pasazera, to byli mili i bylo wszystko super - a teraz, gdy trzeba sie wysilic, by zyskac pasazera, to jakby coraz mniej sil maja na ta walke..... (a przy okazji - nie bronie tu nikogo - bo nikt ode mnie z rodziny/znajomych dla LOTu nie pracuje ;-) ) a tak przy okazji - wysiadywanie stewardess w C i zajmowanie sie sama soba w embraerach ostatnio staje sie jakies "epidemiczne" - moja mama tez na to ciagle narzeka jak lata do genewy ;-)) )
LOT, Sztokholm-Warszawa. siedzę w pierwszym rzędzie, biznes się trafil... zaloga masakra, w biznesie steward pamiętający Pilsudskiego, alkoholik z przekrwionymi oczyma i nosem w stylu renifera Rudolfa, śmierdzący papierosami i bliżej nieokreślonym fragransem żywo przypominającym piżmo (a raczej piżmowego bawola).w ekonomicznej lepiej, mily mlody chlopak, z daleka tylko go widzialem ale wydaje mi sie że nie śmierdzial i sprawial lepsze wrażenie. prezentacja safety polegala na nieskoordynowanym machaniu jedną ręką, druga na zmianę w kieszeni albo w okolicach ucha. po starcie steward szumnie zwany szefem pokladu oświadczyl: Po osiągnięciu wysokości przelotowej zostaną państwo poczęstowani bla bla. po posilku będą państwo mogli zrobić zakupy w naszym...tu zapadla chwila ciszy i nagle: A niee, ku***, to nie tu! co chyba mialo znaczyć, że jednak zakupów nie będzie. jedzenie bylo znośne, wtedy jeszcze na cieplo ale już doprosić się o wino ho ho - to byl wyczyn! szef pokladu byl nieruchawy i jak już zrobil co mial zrobic to zniknąl, w sumie dobrze, bo nie śmierdzialo. i w sumie byl jeden wielki obciach! LOT powinien pomyśleć o dodatkowych szkoleniach dla personelu, bo z profesjonalizmem jest naprawdę fatalnie w tej firmie. albo się spoufalają(tekst stewardessy do marynarza: co! zarobilo się i do żoneczki się wraca pociupciać!! slowo daję, za taki tekst w moją stronę pani by zmienila branżę w 5 minut) albo leją na pasażera sucho rozrzucając po pokladzie jadlo typu fast food (fast w sensie tempa roznoszenia). z drugiej strony LOT ma dużo dobrych polączeń, nie jest zlą linią tylko trochę chyba zagubioną w XXI wieku, gdzie pani z tacą i tekstem "cukierki roznoszę" już niezbyt pasuje do otoczenia. Komentarz moderatora: ...
SWISSboy
2005-06-02 18:59
masz racje senator, na tej trasie tez bym wybral LH, ale co do tej ceny - jestes pewien ze obie sa za "ta sama" klase business? - tzn chodzi mi o restrykcje - bo moze w LH dostales restrykcyjna a w LO za te 12k byla bez restrykcji...?