Książka Mikosza: "Leci z nami pilot"

Książka jest od dziś w sprzedaży. Jakie wrażenia / opinie / refleksje?

4tech: Masz rację, że PIS również dołożył się do późniejszej demolki LOTu przez PO, ale dotyczy to tylko ostatniego Zarządu PIS, tego w którym wiceprezesem został przewodniczący Solidarności. To był rzeczywiście wielki show głupoty i nieodpowiedzialności. Wcześniej jednak był całkiem rozsądny prezes Dębski, również z PISu, który wypowiedział wojnę związkowym oszołomom i zapłacił za to głową kiedy ministerstwo przestraszyło się strajku. To on rozszerzył wcześniejszy kontrakt z Boeingiem na Dreamlinera i to była bodajże ostatnia ważna rzecz jaka zdarzyła się w LOCIE aż do dzisiaj.

prawda jest taka, że nasz narodowy przewoźnik od dawna zaczynał się (przepraszam za kolokwializm) "psuć". Napewno duży wpływ na spadki miało wpływ wejście low cost'ów na polski rynek. Jednak kolejne rządy poza zmianą zarządów i całego szefostwa nic dobrego nie zrobiły.

cinch, nie politycznych a ekonomicznych. Mała różnica a jednak. Właśnie o to chodzi ze w latach 2004-2007 przejadano cały zysk ( ten ekonomiczny) aby mieć zysk polityczny. To tez taka mała różnica. Pozostawiono ten bajzel innym przy okazi traktując LOT jak dojna krowe. Nie bronie Mikosza ani konkretnej opcji politycznej, staram się oceniać to nijako z boku, bazujac na dostępnych opiniach, analizach tworzonych przez niezależnych ekspertów, a te jednoznaczne są w wymowie. W latach 2004-2007 nie zrobiono nic dosłownie nic aby zabezpieczyć firmę i określić jej strategiczne cele. Skupiono się ( siła rozpędu) na tworzeniu stolkow dla kolesi ( co akurat nie jest wyjątkiem w żadnej opcji politycznej), przejadaniu tego co wypracowano. I tak przy okazji projekt opcji paliwowych ( co tez jest dostępne) pozostawił ostatni zarząd z ramienia PiS ( projekt nie umowę). Błędem było jego wdrożenie bez analizy wahań notowań na rynkach pośrednich obracajacych kwotowo paliwem lotniczym. Reasumujac, to ze w LO jest tak jak jest nie jest wina tylko i wyłącznie opcji politycznej z spod znaku PO, za ten bajzel winę ponoszą ma rowni "mistrzowie" z SLD i PiS oraz PO.

Nie czytaj politycznych analiz, tylko patrz na liczby. One są całkowicie jednoznaczne w swojej wymowie. Ostatnie ważne rzeczy działy się w LOT-cie w latach 2004-2007. Potem już była tylko galopująca degradacja i o tym mówią wyniki firmy.

cinch, ależ ja nie porównuje! Zadakem tylko pytanie jakich danych podane kwoty dotyczą. Po dokładnym sprawdzeniu sam sobie odpowiedziałem. To po 1) po 2) z dostępnych analiz wynika ze przyczyna obecnych skutków leży nie po 2008 roku ( z zastrzeżeniem strat na opcjach) a przed 2008 rokiem a w zasadzie początki sięgają aż do roku 1999. Efektem zaniechan oraz rozrzutnosci w tamtym okresie czasu skutkuja obecna kondycja firmy. A w tym temacie to wszystkie " trolle" są po " jednych pieniądzach" ;)

4techu: jeżeli wolisz porównywać wynik na działalności podstawowej, to wygląda to jeszcze gorzej niż napisał Pepito, bo plus 65 mln (2004-2007) i MINUS 543mln (2008-2011) !!! , czyli od czasu kiedy przyszła PO. No to ja jednak poproszę o tych poprzednich trolli !

4techu, no właśnie owe trolle, o których wspominałem. :o)

pepito, już wiem;) podales wynik netto. Ok, zgoda. Z małym ale;) zysk za lata 2004-2007 to lekko powyżej 65mln na działalności podstawowej. Przy okazji, cytat " Lata 2004-2006 były najlepszym okresem do podejmowania strategicznych decyzji dot. przyszłości LOT-u" i inny cytat " W latach 2004-2006 nie podjęto żadnych działań mających na celu zabezpieczenie strategicznych działań PLL LOT, wypracowany zysk został roztrwoniony na tworzene zbędnych stanowisk w spółce, na zabezpieczenie żądań pracowniczych a także jako gwarancja dla związków zawodowych". Pytanie, kto wtedy był przy władzy? I jeszcze jedno, za rządów SLD w opracowaniu dla L. Millera stwierdzono ze rentowność LOT-u w latach 1999-2004 wynosiła minus 1 procent.

Pepito, pytanie. Podane przez Ciebie kwoty to zyski/straty na jakiej działalności? Podstawowej czy całej Grupy LOT?

W tym roku prywatyzacja (miejmy nadzieję). I może LO znajdzie jakiegoś właściciela a zarazem mentora, który wyprowadzi go z tego dołka. Mikosz był dobrym prezesem, za jego urzędowania wzięto się za rozszerzanie siatki połączeń, wyobraźcie sobie jak teraz by mogła wyglądać. Wymiana floty, sprzedaże spółek. To wszystko miało służyć poprawie rentowności linii, a teraz nic nie słychać a zamiast otwierać likwidują ;)

pepito: W tym kraju takiego niebezpieczeństwa nie ma i nie będzie ponieważ wszystkie opcje były przy władzy i nic nie zmieniły :D Pamiętaj, że wyniki finansowe za dany rok nie są adekwatne do danego prezesa ponieważ czasem niektóre kwestie wychodzą po latach. W latach 2004 - 2006 LOT miał najgorszych prezesów w historii, którzy mając kasę w firmie trwonili ją na lewo i prawo. Do tego takie porównania są troszkę nie bardzo bo gdybyś się orientował w temacie wiedziałbyś, że tona paliwa lotniczego w latach 2002-2003 kosztowała 580$ a obecnie ta cena wynosi 1020-1050$ więc tu masz odpowiedź dlaczego tak, a nie inaczej się stało. Koszty paliwa to obecnie 60% wydatków linii lotniczej, co jest ogromem w porównaniu do kilku lat wstecz.

No ale tych prezesów wyznaczali właśnie rządzący, konkretnie Minister Skarbu. Bo chyba nie wierzysz w "konkursy" organizowane przez Radę Nadzorczą? Zresztą po 2007 roku już nawet i konkursów zaniechano.

pepito, ja odnosiłem się do rządzących Polską, a nie do prezesów LO.

Ale popatrz sam na wyniki finansowe PLL LOT:
2004 17,1 mln
2005 88,6 mln
2006 523 mln
2007 161 mln
2008 -732,7 mln
2009 -168,1 mln
2010 -52 mln
2011 -70 mln (jak do tej pory)
i spróbuj zgadnąć na podstawie tych wyników: w którym roku trolle zostali zastąpieni fachowcami w LOCIE?
Prezesów ocenia się nie na podstawie ich występów telewizyjnych, ale właśnie przy pomocy takich liczb.

antyoszolomie: Pełna zgoda, że "przed 2007 rokiem nie rządziły Polską krasnoludki". Przed 2007 rokiem Polską rządziły trolle.

Dopisuję się do Kościoła Pepito! Wierzmy wszyscy razem! :o)

Niestety to nie jest wiara w zmiany, ale tylko nadzieja. Jeżeli znacie sondaże wyborcze, to wiecie że istnieje całkiem realne niebezpieczeństwo że i po wyborach też nic się nie zmieni.

voyageur: Przyłączam się do Twojego postu :) Bardzo, ale to bardzo zazdroszczę ludziom takich wierzeń ;) Pepito: nie wiem dlaczego uczepiłeś się Mikosza jak rzep psiego ogona no ale... Może oceń wszystkich tzn. każdego prezesa z osobna co byli do tej pory i wtedy możemy gadać . Póki co powtarzasz jakąś utartą gadkę z której nic nie wynika.

Wiem, że to nie jest forum o Polsce i mentalności społeczeństwa polskiego. Ale jeśli wierzysz, że po wyborach coś się zmieni to Ci po prostu, tak z głębi serca... zazdroszczę :)