Podróż zaczynałem od Gruzji i to był błąd. Gruzja powinna być zakończeniem, a nie początkiem. Wszystko tu stwarza wrażenie przybicia do przystani, dotarcia pod dach. Wszystko - klimat, krajobraz i obyczaje - namawia, żeby przysiąść w cieniu, łyknąć wina, odetchnąć i pomyśleć: fajnie tu - pisał we wspomnieniach z Kaukazu Ryszard Kapuściński. Mógłbym po tych słowach...