LordOfTheWing
2025-02-19 14:54
Jeżeli będzie wiadomo czym ma być Lot to i flotę będzie łatwiej ustawić. Trochę czarteru, trochę tego, trochę tamtego, oraz wchodzenie w konkurencję z trasami LCC...
Patrząc na porównywalne TP, AY, OS to każdy z nich jest inny. Floty prostsze. Regionale znikome ilości albo w ogóle. Do tego A320/321 robi dobre pokrycie w pojemności. Lot nie ma takiej opcji.
@LordOfTheWing: „Typow i tak jest za duzo” trochę prawdy w tym jest.
Problemem są np. maszyny Embraer i Boeing brane z rynku wtórnego. Przez to istnieją co najmniej po dwie konfiguracje E175, E195, B737 MAX 8. Aktualnie flota LOT-u to dwanaście różnych konfiguracji, nie licząc czasowo wynajmowanych samolotów (typu A330neo, albo B777-200ER).
Optymalnie powinno być po 2-3 modele w każdym z trzech segmentów (regionalne, wąski kadłub, szeroki kadłub). A dzisiaj same regionalne to 7 różnych konfiguracji i 5 różnych modeli.
Zamówienie na nowe regionalne zdecydowanie powinno być rozłożone na dwóch producentów i różne modele. Nie ma sensu zakup aż 84 sztuk jednego modelu w ciągu najbliższych 10-15 lat, a warto tutaj wrócić do podstawowych założeń.
A zakładamy, że flota LOT-u w roku 2033 będzie miała ok. 150 samolotów, a w 2039 ok. 180 (czyli średni wzrost 2026-2033 o 7,5 sztuki rocznie, a w 2034-2039 o 5 sztuk rocznie).
Dzisiaj regionalne stanowią 53,5% floty LOT-u (ledwie 3 lata temu to było ponad 65%), a powinny zejść poniżej 40% (czyli rosnąć powinien segment 150+ miejsc, który dzisiaj ma tylko 28,5%, a powinien mieć ponad 40%). Założyć należy także powrót segmentu szerokokadłubowego do poziomu 20% floty. W ciągu 10-15 osiągnięcie tych proporcji (40-%, 40+%, 20%) jest jak najbardziej możliwe, a nawet strategicznie zalecane. Obliczając 40% ze 150 to 60 sztuk, a ze 180 to 72 sztuki. Obecnie we flocie są 42 samoloty Embraer E1, które trzeba zastąpić (w tym tylko 4x E190 mają mniej niż 10 lat).
Minimalne są szanse na rozłożenie zamówienia po połowie. Raczej jeden producent będzie faworytem, a E2 są łatwiej dostępne i kolejka u producenta jest krótsza. Aby zapewnić zastępowalność E1 wystarczy np. 30 sztuk E195-E2 i 12 sztuk E190-E2 (do obsługi najmniejszych tras). To razem daje już 3+30+12 = 45 sztuk E2. Ale spodziewam się, że zamówienie będzie większe minimum o 5-15 sztuk (a może opcji?), co razem daje 50-60 sztuk E2 i jesteśmy już bardzo blisko tych 40% floty.
Zamówienie A220-300 z opcjami na zmianę modelu w przyszłości (np. na A220-500) daje zupełnie nowe możliwości (większy zasięg, ładowność, nowy segment 145-175 miejsc, itd.). Dlatego rozsądne jest zamówienie np. 12 sztuk A220-300 i 12+ opcji na dowolny model A220 w przyszłości. Niestety nie spodziewam się dostaw A220 szybko, poza tym do tego trzeba się przygotować (załogi, serwis, itd., choć np. silniki są techniczne tożsame z E2). Ale dostawy w latach 2027-2029 po 4 sztuki rocznie wyglądają realnie, a później w razie potrzeb realizacja opcji. Jeśli dostępne będą już wtedy A220-500 to z całą pewnością będą traktowane jako 150+ a nie regionalne.
Podzielenie zamówienia to lepsze wsparcie rozwoju LOT-u, a liczba modeli i konfiguracji regionalnych może być znacznie niższa niż teraz, bo zostałyby tylko trzy: 100- miejscowe E190-E2, 136 miejscowe E195-E2 oraz 145+ miejscowe A220-300.
LordOfTheWing
2025-02-19 11:35
170 byly dobre na slansze kierunki i okresy nizszych oblozen. Pewnie odejda te oryginalnie zamowione dlanLotu? Sporo pracy wlozono w te "obce" 175 i 195.
Typow i tak jest za duzo. Jeszcze jeden typ powinien odejsc.
Zamowienie na nowe powinmo nyc konkretne, a nie troche tego i troche tego.
Te 3 E195-E2 to tak troche dziwne, no bo po co na wyprobowanie czy jak?
Żal będzie tych 170 i 175 - nimi się lata jak private jetami. Nie ma wygodniejszego samolotu na europejskie trasy.
Wycofywanie E170 nie dziwi. To 5 najmniejszych maszyn we flocie ze średnim wiekiem już ponad 20 lat.
Wycofywanie E195 może już dziwić, chyba że chodzi tylko o najstarsze maszyny np. LNG, LNH, LNI, LNK, LNO, LNP. Wiek tych 6 samolotów zbliża się już do 18 lat. Wszystkie mają konfigurację 118 miejsc. Jeśli więcej E195-E2 pojawi się stosunkowo szybko, to wycofanie tych najstarszych E195 może mieć sens.
E175 w konfiguracji 82 miejsc będą we flocie przynajmniej jeszcze kilka lat, bo po wycofaniu E170 to one będą najmniejszymi we flocie.
Natomiast w sprawie najstarszych samolotów we flocie LOT-u nie można zapominać o przynajmniej 4 sztukach B737-800 (LWA, LWB, LWC, LWD) – ich średni wiek to już około 20 lat i prawdopodobnie także niedługo powinny zostać wycofane i zastąpione przez nowe B737 MAX 8.