Generalnie słabo to wygląda. Braki flotowe szerokiego kadłuba w LOT tylko się potwierdzają. Trzeba także pamiętać o fakcie nie odebrania dwóch B787-9 ze względu na prawny konflikt z ich producentem.
Do tego faktycznie B777-200ER to może być znacznie gorszy komfort niż A330-900neo.
W roku 2024 flota LOT-u powinna mieć przynajmniej dwie maszyny wide-body więcej aby zapewnić sensowny rozwój. A w kolejnych latach warto pozyskiwać średnio rocznie jeden więcej. W roku 2032 czyli planowanego CPK mogłoby to być zatem ok. 25 maszyn WB. Warto także rozważyć czy przy otwarciu CPK nie zaplanować ekstra kilku maszyn WB więcej. Tylko nic nie słychać o jakimkolwiek zamówieniu, ani nawet o poważnych rozmowach z producentami.
A opcje są w zasadzie tylko dwie: albo dogadać się jednak z firmą Boeing i pozyskać kolejne B787, albo zmienić front, zamówić w firmie Airbus i pozyskać A350.