LOT: Wystartowało połączenie lotnicze Wrocław-Budapeszt

Szanowny 79202
Statystyki jakie podajesz co do ilości pasazerow z POZ sa oczywiście prawdziwe. Ale te statystyki sa tak niskie z różnych powodów. Poznan jako miasto nie był skory do dopłacania liniom tyle co GDN czy KRK np. Również Zarząd Ławicy był i nadal jest bardzo nieudolny w tych tematach. Nadmienić tu można pierwszy przykład z brzegu jak paroletnie wdrażanie ILS 2 CAT co jest już standardem, ale nie w Poznaniu.
Dodam ze sam nieraz udawałem się do Berlina na samolot i proszę mi wierzyć , ze po drodze w okolicy lotniska sa Parkingi z opisami w naszym języku. Naprawdę jest tam mnóstwo aur z rejestracjami z Wielkoposki, Zachodniopomorskie i Lubuskie.
Jeśli taki LOT dalej będzie olewał te cześć kraju to już za moment nastąpi otwarcie nowego Portu Lotniczego w Berlinie i odpływ pasazerow będzie jeszcze większy.
Niezły paradoks w kontekście wielkich sztandarowych haseł PISu o tym ze to tu w Polsce mamy mieć lotnisko a nie w Niemczech.

Do gościa narzekającego na zwroty w terminie. Zwrot kasy z LOTu i Swissa (ohhh ta wspaniała szwajcarska linia) wynosił: 3 miesiące dla obu linii. Kurtyna!

Szanowny a0177,
Zanim zaczniesz opowiadać o 'masach' Poznaniaków latających tu czy tam to policz sobie, że aby zaoferować codzienne połączenie nawet nazywanym przez Ciebie 'dusznym Q400' to na każdej z tych tras powinno latać rocznie ok 50 tys. pasażerów (78 miejsc x 2 strony x 7 dni x 52 tyg. = 56784 miejsc rocznie). W przypadku 180 miejscowego A320 ta roczna liczba miejsc na jednej trasie wzrasta do 131040. Warto to teraz porównać z liczbą pasażerów obsluzonych w ub. roku przez lotnisko w Poznaniu: niecałe 2,4 mln. Jeśli zatem podzielimy te 2,4 mln przez te 131 tys. to wyjdzie zaledwie 18 lotów dziennie. Możemy założyć, że Poznaniacy nie latają tylko do 18 miast na świecie, a i zebranie ich ok. 130 tys. na jednej trasie to też nielada wyzwanie. Po za tym nawet jeśli zaczniesz latać raz dziennie, to pora odlotu nie każdemu odpowiadac, więc poleci z przesiadka. Więc cała Twoja propozycja latania p2p z mniejszych lotnisk w PL (czyli wszystkich oprócz WAW, KRK, GDN, KTW, WRO) nie ma kompletnie sensu. Ludzie bardzo czesto wybiorą rejs z przesiadka przez hub (WAW, FRA, MUC, CPH czy AMS) kiedy mogą sobie wybrać dzień/porę wylotu/powrotu albo kiedy chcą polecieć rano i wrócić wieczorem. Z tego samego powodu latanie p2p rzadziej niż codziennie nie ma sensu. Mniejsze porty lotnicze w PL ciągle generują za mało ruchu lotniczego i jedynym rozwiązaniem dla ich pasażerów są połączenia do hubów, bo wówczas pasażerowie mają dużo więcej możliwości wyboru i różne linie hubowe będą o nich walczyć. Połączenie p2p 2-3x w tygodniu nie jest rozwiązaniem dla pasażerów biznesowych, bo taki pasażer nie będzie planował swojego grafika zajęć w zależności od rozkładu połączeń, tylko na odwrot. Wybierze to połączenie, które jest najbardziej odpowiednie nawet jeśli bilet jest droższy. Nikt nie będzie leciał co weekend na weekend do domu w czwartek po południu i wracał w poniedziałek rano, bo mu nie starczy urlopu na takie wypady. Poleci w piątek wieczorem i wróci w niedzielę wieczorem.

gość_a0177: Dokładnie. Dobrze by się stało gdyby LOT zgarnął popularne kierunki z większych regionów, zanim zrobią to inni. POZ to najlepszy przykład, ale sporo jest takich kierunków z WRO, KTW, czy GDN.

Dzisiaj leciał Embraer 195.
Byłem jednym z 8 pasażerów ;)

Super! A może tak zacny nieLOT zacznie przestrzegać prawa i zwracać pieniądze za odwołane loty w TERMINIE???

Nie wiem nad czym LOT zastanawia się. Trzeba jaknajszybciej przestawić model biznesowy. Stawiać na połączenia z lotnisk, które nie sa jeszcze wykorzystane przez lowcosty w takim stopniu jak GDN czy KRK.
Poznan to typowe miasto z dużym potencjałem. Gdzie ludzie jeżdżą do Berlina skąd udają się w podróże. Nikt nie chce dziś latać z przesiadkami w Warszawie. Wsiadać w ciasny , duszny samolot typu Dash8 i potem przesiadać się na ciasnym Okęciu.
Amsterdam już pozamiatane przez KLM ale jest Paryż , Barcelona, Malaga skąd wielu Hiszpanów podróżuje do Wielkopolski bo pracują tu.
Dublin , Rejkiavik, Zurich , naprawdę to sa kierunki gdzie masę Poznaniaków lata , a jednocześnie nie sa obstawione lowcostami.
Bajka o mocarstwowości Warszawy i LOTU skończyła się. Teraz trzeba walczyć o przetrwanie i próbować wdrażać nowe rozwiązania , a jednocześnie wzorować się na lowcostami. Tworzyć nowe bazy operacyjne- dziś to nie sa koszta, wstawienie jednego dwóch samolotów to minimalne koszta. Taki Poznan musi starać się o każdy ruch i pójdzie na wiele ustępstw. Załogi ? Nie wierze ze nie znajda się w Locie piloci którzy zgodzą się mieć bazę w Poznaniu. Parkowanie , paliwo to wszystko to koszta takie jak i w Warszawie.
Czas obudzić się. Prześledzić jak kształtował się choćby ruch turystów z poszczególnych lotnisk , które LOT sprawdził w to lato. I planować najbliższe dwa , trzy lata z myślą o ruchu bezprzesiadkowym.
Odpuścić niedochodowe krajowki, bo po 5-6 lotów dziennie to naprawdę trzeba mieć nieprzebrane ilości gotówki by tyle dokładać do tego segmentu. Oddać Dashe drogie w obsłudze technicznej i dość usterkowy ( myśle o poważnych usterkach )
Jest wiele do zrobienia tylko , ze wrażenie odnosi się jakby LOT płynął gdzieś i ani właściciel a, ani on sam nie wie gdzie płynie...

Dzięki za info.
O kurdę, ale bieda...

Szkoda tylko, że dziś było tragiczne wypełnienie:
WRO-BUD 21 osób
BUD-WRO 8 osób
Ale jak Koreańczycy zaczną latać tak jak przez WAW to Q400 mogą być pełne.

Ależ połączenie. Tylko szkoda, że AF się wycofało z Wrocławia