LOT tnie koszty. Nieoficjalny plan ratunkowy

gość_6bc0a: oj, święta racja. Największy ubaw mam na krajówkach jak widzę W Dashach rozpaczliwe próby dostania się do toalety w miejscu, w którym jej nie ma. :-)

Każdy jest ekspertem od linii lotniczych do momentu w którym trzeba otworzyć drzwi od toalety. Drodzy forumowicze, życzę więcej ogłady. Sytuacja jest wybitnie bezprecedensowa. Zamiast szczuć się nawzajem i strzelać jadem, może wykorzystacie możliwość komentowania do wyrażenia wsparcia dla osób które mogą stracić pracę w branży? Cała Polska, Europa, Świat jadą na tym samym wózku aktualnie.
Pozdrawiam Wszystkich,
Zażenowany czytelnik portalu.

... gość_fc2a1 ... racja, nie ma to jak "specjalisci" od koleji

Specjaliści od autobusów i podniebne kelnerki przez ostatnie lata udowodnili że dobrze wykonują swoją pracę za nie zawsze godziwe wynagrodzenie i w nie zawsze sprzyjających warunkach. Teraz kolej na prezesów. Niech pokażą co potrafią w trudnych warunkach. Czemu nie konferencji co z Condorem jakie są plany jakie rozwiazania dla PGL Lotu itd.

@gość_3b9f8 czym Ty się człowieku zajmujesz, że załogi pokładowe nazywasz podniebnymi kelnerkami? To jest ogromna grupa ludzi, którzy martwią się o swoją pracę, albo raczej jej brak w chwili obecnej... To jest bardzo odpowiedzialna praca, a z drugiej strony jak każda inna. Nikt, kto jest stewardem/ssą nie przyszedł do tej pracy, bo ktoś nakazał. Wszyscy robią to z pasji, a że walczą o swoje, to chyba normalne. Mam nadzieję, że Ty masz podobnie ze swoją pracą, a jak nie, to po prostu współczuję...

Teraz wszyscy prezesi przetrzepią co mogą, LH pokazała już środkowy palec 4Y i związkom zawodowym, na tym się pewnie nie skończy.
Latanie od dłuższego czasu to jak jazda PKSem, tylko kierowca i obsługa baaardzo droga

Ciekawe co teraz zaproponują specjaliści od prowadzenia latających autobusów i podniebne kelnerki. Przecież oni są fachowcami od tego biznesu i tylko przez spisek same nie są prezesami. Szczególnie te ze związków

Czy teraz do pracowników LOTu a szczególnie personelu pokładowego dotrze że jak mają kontakt z pasażerem to powinni go nosić na rękach? Czy teraz zrozumią co to znaczy brak pasażerów? Niech teraz panie stewardesy które myślą że świat się wokół nich kręci dalej trzepią zadami i olewają pasażerów zamiast być wdzięczne że miały pracę. Pora na zmianę mentalności albo szukać innej pracy. A dla reszty zdrowych i spokojnych świąt.

tomkas: z tymi 90% to gruba przesada, co nie zmienia faktu, ze przyjęcie takiego modus opieranie byłoby trochę dziwne. Inna sprawa, ze formalnie nie ma zakazu lotów krajowych, zarówno poprzednio, jak i obecnie w komunikatach jest mowa o zakazie lotów międzynarodowych. Skasowanie krajowek jest własnym pomysłem Lotu, choć oczywiście jak najbardziej logicznym.

Jakoś strategia by wznawiać same połączenia krajowe na początku wydaje się bez sensu zważywszy, że 90 % pasażerów na krajówkach to podróżni lecący dalej po Europie lub na trasach długodystansowych.

Dobra okazja na pozbycie się MAX'ów. LOT też nie powinien mieć problemów z odejściem od Dreamliner'ów. Tak czy siak wszystkie te maszyny są wadliwe na poziomie konstrukcyjnym.

Prawdziwy problem dla linii lotniczych zaczyna się gdy za zarządzanie strategiczne biorą się związki zawodowe i piloci przekonani o swojej nieomylności i prostocie tego biznesu : )

@gość_58ed4

Cena biletu jest taką samą ceną jak wszystko inne i powinna być ustalana tylko przez rynek. Problemem nie są loty za 200 zł tylko dotacje samorządów. One są taką samą patologią jak te do kolei czy autobusów. Jak komuś się opłaca latać bez dotacji za 3 złote to niech lata za te 3 złote. Inna sprawa, że te bilety za tyle to najczęściej marketing. Cudów nie ma, Ryan czy Wizz mają niższe koszty ale za darmo nie latają. Jak sprzedadzą bilety za 50 zł to zarobią na tych za 500 albo dołożą z własnej kieszeni do przelotu. Więc działają tak, że oferują bilety od tanich po droższe, a potem i tak odbijają sobie na dopłatach, opłatach i chargowaniu za wszystko. Biznes musi się zgadzać. Gdyby taki LOT czy LH nie miały bandy związkowych pasożytów to mlekiem i miodem by płynęli wszyscy ich pracownicy od sprzątaczki po prezesa

cokolwiek by się nie działo, LOT przetrwa, musi trwać za państwowe wsparcie i zastrzyki finansowe. To firma więcej niż państwowa. LOT nie padnie, nie ma o tym mowy nawet na szczeblu partyjnym. Od zawsze, czy to był komunizm, czy wolny rynek (lata 90') czy obecne czasy - czy się wali i pali - LOT jest na uhonorowanej pozycji.

Radom. tylko Radom nas uratuje :-)
Amtorzy w LOT, amatorzy w PPL.
Szczęście że przyszedł ten kryzys. Może zaczną myśleć. Zatrzymać Radom, skasować CPK, zamknąć Budapeszt.
Skoncentrować się na hubiku warszawskim. Ściągać tu pasażerów transatlantyckich z Ukrainy, Pribałtyki, Białorusi czy Rumunii które są "po drodze" do USA czy Kanady. Budować twierdzę Okęcie. Może uda się zapełnić te liczne dreamlinery. Pytanie czy kryzysu nie należałoby wykorzystać na przesiadkę na Airbusa. Zwłaszcza że A321LR będzie dużo łatwiej zapełnić na długich dystansach niż B787.

Przy okazji. Prezesi wielu firm lotniczych tną wynagrodzenia po 50%. Czy nasz pączuszek dołoży się do ratowania LOTu?
Nie słyszałem.

Prawda jest taka, że zarobki szczególnie pilotów i kontrolerów są absurdalnie wysokie na całym świecie. Jest do pochodna zbyt szybkiego rozwoju branży. Wymagania jakie linie lotnicze stawiały pilotom są śmiesznie niskie 200h nalotu ogólnego. Kiedyś ktoś kto miał nalot poniżej 1000h to mógł pomarzyć o pracy w liniach lotniczych.
Popyt na podróże lotnicze jest sztucznie napędzany przez tanie linie które oferują bilety po parę złotych a później doją samorządy i port lotnicze o pieniądze. Powinna być wprowadzona minimalna cena za przelot. Cen za P2P poniżej 200zł nie powinno być bo to jakaś kpina.

Loty okrężne brzmi słabo, bardziej fachowo byłoby napisać loty po kręgu.

Bardzo ciekawe jak teraz w całkowicie zmienionych biznesowo czasach będzie sobie radził Zarząd LOT. Czas ciepłego lata się skończył, idzie sroga zima. Prezes Milczarski w cięciu kosztów jest niezły ale już chyba się przyzwyczaił do dobrego... Ciekawe jak teraz będzie sprzedawał p. Fijoł, chyba tylko Excel Wilk będzie miał łatwiej bo będzie oddawał samoloty ... CFO spoza LOT i w ogóle spoza branży w takich czasach to będzie wyzwanie dla jego ludzi i kontrahentów. Zobaczymy. Nagle rzeczywistość się zmieniła i nikt się tego nie spodziewał. Miało być przejęcie Condora a trzeba będzie bić się leasingodawcami, pracownikami, dostawcami, wszystkimi dookoła... Na szczęście to dotyczy całego rynku, mam nadzieję, że LOT być może w innej niż teraz postaci sobie poradzi.

Tak nie do konca z tym skubaniem bo jak sie przyjrzec to kontraktowi piloci znacznie lepiej zarabiali niz ci na etatach. Stawki kontraktowe na 787 lub DH8 byly bardzo dobre (zwlaszcza dla obcokrajowcow)
Poza tym to ci etatowi stanowia ta czesc doswiadczonych pilotow, instruktorzy, ltc , czy kapitanowie z dluzszym starzem. To od nich mlodzierz uczy sie ( nie angielskiego czy fryzur i lansu) tylko doswiadczenia, obycia w niestandartowych sytuacjach.
Jesli linia jak Lot pozwoli na znaczne obnizke tym pilotom to oni faktycznie znajda prace, napewno szybciej niz mlodziez i szybciej niz firmie Lot moze sie wydawac.
Po pandemi kazda linia bedzie na miekkich nogach i bedzie ledwo wiazala koniec z koncem. Dlatego kazdej lini powinno zalezec na doswiadczonej kadrze a nie bujac sie kolejne miesiace z twardymi ladowaniami i odwolywanymi lotami bo samoloty na przegladach.
To bardzo wazne miec doswiadczona grupe ludzi, wlatana. I to bedzie jeszcze wazniejsze w dobie kryzysu i walki o przetrwanie.
Lot ma spore mozliwosci bo nabral duzo bardxo malo doswiadczonych ludzi. Oni sa przyszlosciowi ale nie na czas kryzysu i czas gdy nic nie wskazuje by najblizsze dwa trzy lata to byl taki boom na rynku jak przed pandemia.
Lot ma spora grupe obcokrajowcow i tu tez mysle ze rzecza normalna byloby podziekowanie wlasnie im, tak robia linie na calym Swiecie.
Lot tez ma grupe ludzi w wieku emerytalnym i jak juz ktos wspomnial wojkowa ekipe ktora tez ma dobre zabezpieczenie.
Poza tym w calej tej strategi oszczednosciowej nic nie mowi sie o administracji ? Jest olbrzymia.
I ostatnia rzecz. Moze to dobry moment na zastanowienie sie nad nowa strategia? CPL to chyba juz bajka na dobre, Budapeszt to tez studnia bez dna. A moze pomyslec o ruchu p2p z regionow na rzecz niedochodowych krajowek? Moze to dobry moment by negochowac duzo lepsze umowy z portami, ktore tez sa pod sciana.
Ja watpie czy lpasazerowie beda akceptowac przesiadki itp. Dlatego p2p to wg mnie przyszlosc. Jesli Lot tego nie zrozumie to lowcosty zjedza go w dwa lata.

gość_3ff2b: Obawiam się, że niestety brak lotniska w Białymstoku nie wynika z mądrości tamtejszych władz, tylko z faktu, że nie udało się akurat dopchnąć do "koryta". Do tej czwórki dorzuciłbym jeszcze Kielce. Z tej piątki sens ma tylko lotnisko w Rzeszowie. Niestety nie wyciągamy wniosków z tych wszystkich Lublinów i Radomiów. Nadal powstają lotniska lub ich projekty, w tak absurdalnych miejscach jak Gdynia czy Gliwice. Za pieniądze zmarnowane na budowę tych wszystkich lotnisk można było pociągnąć ekspresówki czy szybką kolej do miast, w których lotniska mają sens. Co do LOT-u to fajnie by było gdyby jakiś rząd w końcu powołał zarząd apolityczny, stworzony z ekspertów. Jak widać ani PiS, ani PO nie umie zadbać o narodowego przewoźnika.