Kuś: Obsłużymy 40-50 proc. ruchu zeszłorocznego

gość_3503c: Widzę, że swoją nienawiść wobec WRO próbujesz wylewać na inne tematy. Przecież to jest dziecinne zachowanie. Ponadto obecność tradycyjnych przewoźników we Wrocławiu wynika przede wszystkim sporego ruchu biznesowego. We Wrocławiu znajdują się oddziały wielu dużych korporacji. Dla przykładu: taki Swiss z WRO do ZRH nastawiony jest przede wszystkim na delegacje z dwóch dużych szwajcarskich banków, które mają swoje siedziby w tym mieście.

Lotniska I kat to KRAK i GDN i ew KTW a resztę to lotniska II kat. I WRO niewątpliwie będzie zaliczane do II kat. I mam nadzieje ze obecna sytuacji spowoduje, ze gro przewoźników nie wróci tak szybko do Wrocławia a niektórzy wogole się już nie pojawia jak np BA, AY AF, KLM

O tym czy lotnisko jest pierwszej czy drugiej kategorii zwerifikuja pasazerowie linii tradycyjnych kupujacy normalne bilety lotnicze a nie tak zwane za "zlotowke". Ilosc pasazerow przewozonych przez W6 lub FR nie jest zadnym wyznacznikiem waznosci lokalnego portu lotniczego. Jest to raczej wskaznik ile wladze lokalne sa w stanie wpompowac pieniedzy podatnikow w marzenie o "Airport".

gość_fbe5b NIE JEST to lotnisko DRUGIEJ KATEGORII !!! Nie patrz przez pryzmat rozwoju W6 i FR, na tych liniach świat się nie kończy. Jeżeli WRO to lotnisko drugiego wyboru to tak samo jest to np. GDN (w okolicach tego lotniska mieszka mniej osób niż w okolicach WRO) i także tam według Twoich przewidywań nie zobaczymy długo nic innego niż LO i LH. Drugiej kategorii to może być np. POZ i KTW (oczywiście tylko według mnie), bo na tych lotniskach nie ma tradycyjnych przewoźników poza LH i LO (SK w POZ, ale to mało znaczące połaczenie tak jak to z WRO), a rozwijają się prawie tylko LCC.

Pan prezes nadmierny optymista. Bedzie jeszcze gorzej tym bardziej ze lotnisko Wrocław- Strachowice jest lotniskiem drugiej kategorii. Nie prędko na płycie lotniska zobaczymy samoloty linii AF. LX, Ew, KLM czy SK a nie mówiąc już o innych liniach sieciowych o których mówiło się w planach rozwoju lotniska. Upłynie kilka sezonów

Optymista. Będzie dużo gorzej.
Nawet jeżeli beda operacje to load factor będzie dużo niższy.
Na jego miejscu założyłbym dużo niższy ruch i wpływy. Zatrzymanie wszelkich inwestycji. Na kilka lat będzie duże wyhamowanie ruchu.
Najpóźniej bedą linie wracać na lotniska na których ruch był niższy. A do takich należy Wrocław.
Wiele firm przejdzie na stałe na pracę z domu i bardzo ograniczy podróże. A to mocno udezy w liniie i w lotniska.

Fachowiec. Godny zaufania facet.

A kogo to Panie... Byle ludziska zyly. Reszta to temat zastepczy.