Mimo państwowej pomocy wydaje się, że smutny koniec Suid-Afrikaanse Lugdiens jest
wcześniej czy później nieodwołalny. A kiedyś była to jedna z najwspanialszych linii
lotniczych świata. Wiem coś o tym, gdyż leciałem na trasie VIE - ZRH -JNB i z powrotem;
latałem także na południowo-afrykańskich liniach wewnętrznych. Absolutna punktualność,
bardzo wygodne, znacznie oddalone od poprzedniego rzędu fotele, wspaniałe jedzenie,
a jak ktos był jeszcze głodny, można było poprosic o "repetę". Stewardzi i stewardesy
przesympatyczni, a jeśli obcokrajowiec zwócił się do nich nie po angielsku lecz
Afrikaansem, tj. w ich narodowym jezyku, chcieli mu niemal nieba przychylić. Nigdy
wcześniej ani później nie spotkałem równie eleganckiej obsługi, mimo, iż leciałem tylko
"silver class" (odpowiednikiem klasy ekonomicznej). Ale było to baaaaardzo dawno temu,
jeszcze pod koniec obowiazywania apartheidu, w latach osiemdziesiatych ...