Podróże do Wielkiej Brytanii po brexicie

@gość_dce6f - Coś w tym jest. Gdy słyszałem szczerych Anglików co myślą na tematy innych nacji to nie nadawało się do powtórzenia na żadnym portalu.

@gość_aa69e Niestety, to akurat prawda, czy się to komuś podoba, czy nie. Wystarczy popytać i zaprzyjaźnionych (tj. szczerych) Anglików i Polaków z Wysp. Gdybyśmy nie byli w UE, po Brexicie na mur beton potrzebowalibyśmy wiz nawet na wjazd turystyczny.

Co poeta miał na myśli...

1992 – Black Wednesday: The British pound is forced out of the European Exchange Rate Mechanism by currency speculators and is forced to devalue against the German mark. To jest prawdziwy powód do wyjścia UK ze struktur EU. Konserwatyści z wysp uświadomili sobie, że nie mogą liczyć na EU w sytuacjach kryzysowych i nie będą dokładać do tego całego interesu. Polacy na pewno pomogli trochę w tym procesie. Sednem sprawy jest niechęć pewnych grup politycznych w UK do EU i to się szybko nie zmieni. Jakaś tam umowa handlowa zostanie podpisana tak czy siak. To samo dotyczny ruchu lotniczego.

Kidawa miała na myśli ten proces, że Polacy, ze względu na status obywatela UE, mieli i jeszcze mają równe prawa, co Brytyjczycy. I z tego korzystali - zajmując miejsca pracy Brytyjczykom, ale nie tylko tych najniższych. Kierownikiem zmiany, brygadzistą mógł i zostawał Polak, a Brytyjczykowi zostawało picie piwa przed TV. To jest naturalny proces, który prowadzi do frustracji i tak było z Brexitem i wzrostem popularności populistów. Nic nowego i zaskakującego.

Jak napisała Kidawa-Błońska - brexit wywołali Polacy, swoja obecnością w UK.