Boeing: Najgorszy rok od dekad

W razie problemów armia USA lub NASA zrobi pilne zamówienie u boeinga na grube mld i kasa się znajdzie.
Boeing to nie jest firma rynkowa, nie muszą się realnie obawiać upadku i dlatego mogą (mogli?) sobie pozwolić na partactwo i skrajne oszczędzanie.

Sam Boeing podał właśnie dzisiaj (21 stycznia), że o wzowieniu lotów max'ów nie ma co mówić minimum do lata tego roku. Summa summarum ten rok już będzie gorszy od ubiegłego pod względem finansowym. Ciekawe ile kosztuje Boeing'a utrzymanie floty szrotów nielotów. Rok temu było ich zero, aktualnie 800 sztuk.

Bloomberg News podał swego czasu, że zaparkowanie jedengo B737 na pustyni to koszt $2000 w skali miesiąca, czyli 20 milionów dolarów za cały rok w przypadku 800 sztuk. Oczywiście nie wszystkie egzemplarze są i będą przechowywane na pustyni, co tylko pogarsza sprawę bowiem stawki na pustyni to jedne z niższych w tej branży. To tylko koszt "parkowania". A inne?

Boeinga ratują zamówienia wojskowe, teraz to będzie główny dochód firmy

Zdecydowanie jeden z gorszych , podkreślę rok w ,,dostawach do klientów''. Produkcyjnie wychodzi ok. 800 samolotów. Niestety sporo stoi na parkingach wokół fabryki. Boeing 737 MAX to tak naprawdę jedyny powód małych dostaw. Wybiegając w przyszłość, jeśli MAX-y wrócą do latania Boeing będzie mógł zagrać europejskiemu producentowi ,,na nosie'' i pochwalić się rekordowymi dostawami.

Ten rok do łatwych w przypadku Boeing'a też nie będzie. Ciekawe czy program B777X ruszy do przodu w bieżącym roku?

Jedyny ciezki problem do rozwiazania to zaufanie klientow i uzyskanie certyfikacji 737max

Boeing nie upadnie, (zaszkodziło by to rynkowi lotniczemu, ponieważ powstałby monopol Airbusa, a każdy monopol jest zły) rząd USA nie pozwoli na upadek tej firmy, ponieważ to oni dostarczają samoloty wojskowe itp. dla USA. Trump wpakuje tyle pieniedzy w Boeinga, żeby wyszedł na prostą,