Wcześniejsze plany Southwest mówiły o przywróceniu maxów do służby już po Wielkanocy, ale z uwagi na przeciągające się uziemienie samolotów produkcji Boeinga i niepewne losy ich certyfikacji, przewoźnik woli zawczasu dopasować rozkłady do floty, którą dysponuje. Poszczególne linie wykorzystujące w swojej działalności boeingi 737 MAX analizują na bieżąco rozwój sytuacji...