Analiza: Ubiegły rok na polskim rynku

Odległość od lotniska nie jest dla pasażera tak istotna, jak czas i koszt dojazdu. W tej
kategorii Radom w chwili obecnej wypada fatalnie. Gdyby uruchomiono normalną kolej na
linii Warszawa - Warka - Radom (co ciagnie sie już od kilkunastu lat bez szans na szybkie
zakończenie) przejazd na tej trasie trwałby ok. 50 minut + dojazd skomunikowanym z
pociagiem autobusem z dworca Radom na lotnisko (ponizej 10 minut), to taki czas byłby
akceptowalny dla większości osób korzystajacych z charterów i LCC. W takiej sytuacji
lotnisko RDO miałoby sens istnienia. W chwili obecnej roboty kolejowe nad usprawnieniem
linii ciągną się nieudolnie w nieskończoność, a końca ich na razie nie widać. Jesli sprawy
kolejowe nie zostaną ukończone, przyszłość RDO widzę kiepsko, o ile port lotniczy zostanie
w ogóle otwarty.

W perspektywie paru lat kiedy sieć dróg szybkiego ruchu w PL będzie jeszcze bardziej rozbudowania klientela zacznie bardziej zwracać uwagę na koszt dotarcia na lotniska włączając w szczególności cenę parkingu.

zmartwię Was koledzy, ani z LOT-em, ani z PPL nie mam nic wspólnego i nigdy nie miałem. Jest dużo innych ciekawszych pracodawców:) Przy okazji, zauważyliście, że zawsze jak ktoś zadaje niewygodne pytania odnośnie Modlina to od razu musi być szufladkowany, że albo pracuje dla dla dwóch wspomnianych wyżej firm albo jest z Radomia? Aż strach mieć inne zdania:)

@gość_618ac tak jak już wspomiano, tyle siedzisz i dalej nic nie wiesz. poza tym skoro WMI jest takie be, to po co RDO? te 20 lat to w PPLu?

Które czartery przeniosły się do Modlina? Chyba tylko te, które wykonuje Ryan...
Co do zjeżdżania się z całego województwa, to akurat Warszawa tego nie potrzebuje specjalnie, a dojazd do Radomia dla większości będzie problemem. Skąd bowiem przyjeżdzają pasażerowie czarterów do Warszawy - z Łodzi i dla nic jest to dłuższa droga oraz z Polski północno-wschodniej, a pomijając km to przejazd przez Warszawę jest ogromna strata czasu, dla nich czartery z Radomia będą oznaczać poważny dodatek czasu na dojazd. Ale jest grupa, która by na lotach z Radomia na pewno skorzystała - to mieszkańcy Radomia, tyle ze oni nie za bardzo latają, a i jeździć nie maja za bardzo czym, wiec gdzie niby ta szansa?

gość_618ac

siedzisz w branży 20 lat? To straciłeś sporo życia i niewiele się nauczyłeś :-)
Chartery już się przeniosły na Modlin i niekorzystna umowa z Ryanairem im w tym nie przeszkadza. Do czasu gdy PLL wyrzuci w błoto kilkaset milionów w Radomiu, umowa z Ryanairem się skończy.
Jeżeli Ryanair nie podpisze kolejnej to umowy to w jego miejsce wejdą chartery i być może inne linie (może Wizzair jeżeli Okęcie nadal będzie mu utrudniać życie).
Do Radomia nikt nie przyleci. Chyba że LOT ustawi tak kilka lotów dziennie tylko dokąd?

haha zawsze przy komentarzach o Modlinie jest zawsze kontratak na Radom, a nie odniesienie się do zarzutów. Kto będzie jeździł do Radomia? ten kto będzie musiał albo ten kto musi jeździć do Modlina albo do WAW z innych miejscowości.

Jeśli mają założenie przenieść tam czartery to akurat ten segment rynku charakteryzuje się tym, że ludzie zjeźdzają się na lotnisko zwykle z całego województwa bądź ościennych, więc czy pojadą tu czy tam to dla nich nie ma specjalnego znaczenia. I to jest właśnie szansa RDO. Jak będzie zobaczymy, bo to zależy od wielu czynników. Ale ciągłe wychwalanie tu Modlina i zaklinanie rzeczywistości związanej z niekorzystną umową z Ryanair jest coraz bardziej śmieszne.

Siedzę w tej branży 20 lat i już myślałem, że mnie nic nie zdziwi. Towarzystwo wzajemnej adoracji...

Jaki idiota będzie jechał 2-3 h do Radomia by lecieć po Europie? Tak, minimum 2h bo nawet jeśli pociąg pojedzie z jakąś sensowną prędkością to do dworca trzeba dojechać. Dojazd i niewygodny terminal to dziś główne minusy Modlina. Ale to w porównaniu do Okęcia, względem Radomia będzie to samo lub lepiej. Zresztą mając do wyboru lotnisko wybudowane politycznie przez PiS wbrew wszelkiej logice obowiązkiem obywatelskim będzie wybierać inne, wybudowane normalnie

Modlin działa całkiem dobrze. Wychodzi na swoje. Nawet jeżeli na razie jest monopol Ryanaira to w 2023 się skończy. Zresztą chartery przeszły i nie było płaczu.

A kto odpowie za Radom? Wtopiono tam chyba 200 mln i nigdy nic nie zarobił. Teraz pójdzie następny miliard a jeżeli ktoś odejdzie z Okęcia to przeniesie się do Modlina. Lotnisko będzie wtedy mogło ustalić lepsze stawki.

Po ewentualnym odpaleniu CPK atrakcyjność Modlina jeszcze bardziej wzrośnie bo Okęcie ma przewagę czasu dojazdu. Baranów będzie miał znacznie mniejszą przewagę a dla prawobrzeżnej Warszawy to w zasadzie nie będzie miał jej wcale.

dajcie już spokój z tym Modlinem bo czytać się odechciewa. Zrozum człowieku, że aktualnie jest to lotnisko Ryanaira i on tam rządzi. Kto i kiedy w końcu odpowie za te niekorzystne umowy z nimi podpisane. Oczywiście, że nikt. Winni się rozmyli. ..

Nie ma przepustowości na Okęciu i nie ma samolotów więc LOT na razie powinien jakoś przetrwa. Optymalizacja Okęcia jest kluczowa.
Radom to strzał w stopę. PPL powinien się dogadać z samorządem i rozbudować Modlin i zrobić duoport. Podnieść ceny za pasażerów nietransferowych co zniechęciłoby do Okęcia linie low costowe, charterowe a może i niektóre inne.
Dobre połączenie kolejowe między portami by pomogło. Powinno iść przez Dworzec Gdański gdzie łatwo się przesiąść na metro dla pasażerów.
Niskie koszty i małe ryzyko to kluczowe zalety tego rozwiązania.

Ciekawy artykuł. Przy czym w portach stołecznych nie ma kryzysu, tylko mamy nadpodaż. Najlepszym tego dowodem są słabe wyniki Łodzi, gdyby przepustowość portów stołecznych naprawdę była problemem to już dawno mielibyśmy 2 mln paxów w Łodzi.

Mitem też jest brak przepustowości w Modlinie, bo jest bardzo prawdopodobne, że Ryan w Modlinie ponosi straty (lub ewentualnie zyski dużo poniżej średniej). Ja myślę, że MOL dzisiaj sobie pluje w brodę, bo przekombinował. Dodatkowo w aglomeracji warszawskiej Ryan stał się chłopcem dobicia dla Wizza i LOT-u.

Główna rezerwa wzrostu w stołecznych portach to możliwa obniżka cen za P2P przez LOT. Co LOT może zrobić już dziś (w pewnym stopniu to robi, bo promocja trwa), zwiększając SF i podnosząc ceny za lot z przesiadką. Druga fala wzrostu będzie możliwa po pozyskaniu większych, bardziej ekonomicznych samolotów średniodystansowych (realistyczny wybór to używane A320 lub nowe E195-E2/A220-300).

Warto porównać "wydajność slotową" przewoźników: Wizz miał 2 826 773 paxów na 351 slotach, to wychodzi 155 pasażerów na slot na tydzień. LOT miał 9 721 756 paxów na 2 456 slotach, to wychodzi 76 pasażerów na slot na tydzień.

LOT może łatwo rosnąć kosztem Qataru i Emirates wprowadzając nowe kierunki P2P, np. Hanoi, Male, Zanzibar, Kathmandu, Kilimanjaro, czy nawet Cancun.

(stary ec29)

Dopóki LOT nie zamówi 40 x A320neo oraz 20 x A350, linia ciągle będzie miała problemy z flotą, operacyjne oraz po prostu brak samolotów. B737 MAX 8 chyba już wcale nie poleci, a B787 bez przerwie nie latają dzięki wadliwe silników Rolls Royce. Bez Airbusów bałagan będzie trwał.