ESTA krok po kroku

Zgodnie z polskim prawem dla zatarcia skazania ważny jest koniec odbywania kary, czyli w przypadku zawieszenia koniec okresu próbnego. Generalna zasada jest tu okres 10-letni, chyba ze sąd zasądzi inaczej, ale te 10 lat liczy się od dnia zakończenia odbywania kary lub okresu próby. Jeśli sprawa była w Polsce i sadzony byłeś w Polsce, to prawo amerykańskie nie ma w tym wypadku znaczenia, bo nawet gdyby zadano zaświadczenia o niekaralności, to po zatarciu skazania takowe byś dostał, bo w świetle prawa jesteś osoba niekarana.

Mam pytanie odnośnie karalności: niestety miałem wyrok w zawieszeniu za wypadek drogowy ze skutkiem śmiertelnym sprzed 10 lat, już dawno zakończył mi się okres próby. Jako tak jestem karany, bo w USA nie ma prawa przedawnienia. A to przestępstwo kwalifikuje się do odrzucenia wniosku, tak? Czy jest sens go w ogóle składać, czy lepiej od razu iść po tradycyjną wizę do konsulatu? I tu rodzi się kolejne pytanie: czy ambasada i tak nie potraktuje tego jako zabójstwa? Bo może średnio ich to obchodzić, że było to nieumyślne i będzie podstawą do odrzucenia wniosku?
Odzyskałem prawo jazdy kilka lat temu, w USA nie planuję podróżować autem. Wybieram się się zaledwie na 7 dni, na ślub.

Czy lecąc do Kanady, a później mając zamiar raz czy dwa przekroczyć granicę drogą lądową, z 1 lub 2-dniowym pobytem w USA sposób wypełnienia ESTA będzie inny, a na przejściach drogowych czekają nas dodatkowe formalności? Oczywiście o formularzu do Kanady wiem. Proszę o informację jeśli ktoś po wprowadzeniu ESTA dla Polaków przekraczał tak granicę. Dzięki.

gość_9a53e: ależ to jest więcej niż oczywiste, przykład Polski jest najlepszym w tym przypadku. Wystarczyła zmiana wytycznych dla konsulów żeby coś co przez 30 lat nie było osiągalne i jeszcze niedawno wydawało się być w zasięgu ręki dopiero za kilka lat (choć tez bez gwarancji), nagle okazało się być możliwe w ciągu niespełna roku. Może gdyby nie szum jaki wokół tej akcji zrobiono, moznaby przypuszczać, ze po prostu nareszcie nam się udało, ale jeśli ambasador USA publicznie niemal zapewnia, ze do konca roku wizy zostaną zniesione, to nie mówi tego bez powodu i tylko na podstawie statystyk, skoro jednocześnie namawia żeby każdy kto może o wizę występował. Po wielu latach sztywnego stanowiska amerykańskiej administracji, poluzowano je z wyraźnym celem - skoro kongres nie zgadza się na zmianę kryteriów ruchu bezwizowego dla Polski, to macie tak przyznawać wizy, żeby Polska się w tych kryteriach zmieściła.

gość_d15fb - Na podstawie wiadomości uzyskanych od osób pracujących w organach konsularnych USA władze tego kraju mają osobną politykę dla każdego kraju z osobna lub ich grupy. Każdy kraj to robi włączając nasz. Jeden z aspektów bycia suwerenem.

Lista państw dyskwalifikujących z programu ESTA będzie w najbliższym czasie rozszerzona.

Takie pytanie (może głupie). Jeśli ja i żona mamy wizy a nasze dzieci (poniżej 13 lat) nie, rozumiem że dla nich wypełniam ESTA a dla nas nie?

Nie wiem czy takie dobre. Kiedyś, gdy rozmowy w ambasadzie odbywały się w zupełnie innych warunkach niż obecnie i wszystko było słychać gdy się czekało na swoją kolej, utkwił mi w głowie facet, który został dokładnie przepytany „do 3 pokolenia wstecz”. Na wszystko odpowiadał składnie i z sensem, a na koniec usłyszał „nie”. Gdy ośmielił się zapytać dlaczego, usłyszał - nie przekonał mnie pan. Oczywiście, decyzje są podejmowane na podstawie wielu informacji, ale mimo wszystko kiedyś, gdy polityka wizowa wobec nas była inna, wierze ze czesc osób słyszała odmowę dlatego, ze trzeba było normy wypełnić. Podobnie jak przez ostatni rok praktycznie każdy dostawał wizę, żeby tylko % się zgadzały...

To byłoby bardzo dziwne gdyby osoby z odrzuconym wnioskiem były dopuszczane do esty, nieprawdaż? „Twarz się nie podobała” dobre sobie

A osoby których "twarz się nie podobała" w konsulacie przy starej ścieżce, mają misia z automatu na ESTA?