CPK: Projekt polityczny na miarę naszych możliwości

Beznadziejna lokalizacja. Koniec lotniska Okęcie,które ma świetną lokalizację. Hub powinien zostać wybudowany w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego. Obwodnica A50 i drogi E powinny zostać wybudowane dalej na południe,zaraz Warszawa rozrośnie się w tym kierunku. Czy ci urzędnicy myślą? No, w każdym razie biorą za to kasę. Putin i zachodni doradcy zacierają rączki, Polacy jak zwykle spieprzą. Nic na siłę, wszystko młotem.

gość_18c5c: Nie w Berlinie czy Pradze, ale np. w Modlinie lub w Warszawie po przeniesieniu LCC i czarterów do WMI/RDO. CPK oznacza wydanie dziesiątek miliardów zł z naszych kieszeni na budowę czwartego już na Mazowszu portu lotniczego...

cpk to niesamowity projekt, nie rozumiem dlaczego ktoś może być przeciwnikiem tego pomysłu, serio tak fajnie jest podróżować z przesiadkami w berlinie czy pradze? u nas wieje bieda... dobrze, ze to zmieniamy. mnie cpk napawa dumą

@vscrew Moja odpowiedź się nie pojawiła, napiszę raz jeszcze. Unserved routes, czy wyszukiwania przede wszystkim pokazują kierunki, gdzie były tanie bilety. Unserved pokazuje też ruch etniczny, np. Hanoi z WAW. Wyszukiwania pokazują też najbardziej wypromowane kierunki, typu Bali.

Kierunki typu Seattle, czy Cleveland wymagałyby kierunków dopychowych jesienią, zimą i na wiosnę. Przykładowe kierunki to Tel Aviv, Aqaba, Kair, Zanzibar, Kilimanjaro, Gonder (o ile sytuacja w Etiopii się uspokoi, Gonder można by było też raz w tygodniu uruchomić z KRK/KTW), Goa, jakieś wysepki na Oceanie Indyjskim, Kathmandu wiosną i jesienią. Kierunki powinny być jak najkrótsze i z możliwie jak najsilniejszym P2P. Kierunki dopychowe powinny też pomóc w przypadku LAX-u, czy SFO. Ograniczenie do czterech lotów w zimie nie pomaga.

Seattle to bardzo bogata metropolia z firmami typu Amazon, czy Microsoft (lista jest długa). Widać związki firm z WAW, z Polską i CEE. A konkurencja jest niewielka i niskie są ceny biletów. Czyli łatwizna.

Cleveland jest trudniejsze, bo ta metropolia traci na znaczeniu. Ale ma Polonię, mniejszość węgierką, PKB 140 mld $ i imponującą listę siedzib firm, link: zobacz link Niektóre z tych firm mają biura w Warszawie, fabryki w Polsce, nawet pod Warszawą, oprócz tego są obecne w CEE. Pewien problem jest z wyborem lotniska, bo najbliżej do siedzib kluczowych firm jest z Akron-Canton Airport (900 tyś. pax). Zakładam, że zgody administracyjne, czy dodatkowe inwestycje nie byłyby problemem, bo lokalnym władzom zależałoby na połączeniu.

gość_4412c - zgadzam się w 100%. Ja powtarzam, że jestem pasażerem i w pierwszej kolejności wybieram usługę/lot, która najbardziej mi pasuje. Kibicuję LOTowi, ale nie za wszelką cenę i na chwilę obecną CPK jest projektem nierealnym, a od rządzących niestety kolejny raz bije megalomania. To potrafi być bardzo zgubne.

Trafny tekst. Dokałdnie. Rozbudować WAW i WMI i w ten sposób dać LOTowi czas na rozwinięcie sie lub padnięcie. Wygląda na to że LOT już dochodzi do granic swoich możliwości rozwoju, i dużo już nie urośnie a "zapasów" na kryzys nie ma, więc jest spora szansa że jak kryzys przyjdzie i grube ryby przestaną nabijać kieszenie i zaczną walkę to LOT zjedzą... W takiej sytuacji CPK jest nie potrzebne.
A jeśli jakimś cudem przetrwa i będzie dalej rósł to trzeba będzie CPK budować.

A w międzyczasie rozbudować WAW i WMI i przygotować inwestycję CPK, przygotować grunty do zakupu, budować infrastrukturę drogowo-kolejową z opcją "
podpięcia" do CPK jak powstanie.

A nie "budujemy bo PO nie chciało, LOT będzie większy niż Luftwaffe a CPK zje Frankfurt, Monachium, Wiedeń i Kopenhagę" bo to to jest zwykła paranoja... No ale tak suweren wybrał i tacy nami rządzą...

@vscrew Unserved routes i wyszukiwania pokazują przede wszystkim kierunki z tanimi biletami. Wyszukiwania pokazują również kierunki wypromowane, np. Bali. Unserved routes pokazują tez ruch etniczny, np. Hanoi z WAW, czy PRG (nota bene LOT mógłby otworzyć Hanoi z WAW). Myślę, że z rejonu Cleveland ludzie dojeżdżają lub dolatują do NY, czy Chicago i dalej lecą do Europy.

Do kierunków typu Cleveland, czy Seattle potrzebne będą kierunki dopychowe jesienią, wiosną i zimą. Kierunki dopychowe pomogą też w przypadku LAX-u, czy SFO. Po LAX-ie widać, ze ta redukcja liczby lotów do czterech nie pomaga. Przykładowe kierunki dopychowe to Tel Aviv (można zwiększyć liczbę lotów do trzech dziennie), Aqaba, Kair, Zanazibar, Male, Goa i Kilimanjaro. Jeśli sytuacja w Etiopii się uspokoi to również Gondar (Gondar bez problemu się sprzeda też raz w tygodniu bezpośrednio z KRK lub KTW). Dodatkowo wiosną i jesienią Kathmandu, Ateny, czy wysepki greckie. Kierunki dopychowe należy wybierać tak by były jak najkrótsze i z możliwie silnym P2P z WAW.

Oczywiście i do Cleveland/Akron i do Seattle należy wejść z wielkim hukiem, tak jak do Seulu i jeszcze trzeba mieć od razu przygotowaną listę kierunków dopychowych.

Seattle to bogate rozwijające się miasto z firmami typu Microsoft, czy Amazon, wielką fabryką Boeinga. Mamy związki biznesowe z Warszawą, Polską i CEE. Do Seattle nie lata ani SAS, ani Austrian, ani Finnair, ani Aeroflot, ani nawet Turkish, ceny biletów są raczej wysokie. Generalnie łatwizna.

Inaczej jest z Cleveland–Akron–Canton MSA. To metropolia, która traci na znaczeniu. Ale tam jest Polonia, jest mniejszość węgierska, PKB 140 mld $ i co najważniejsze są firmy, w tym centrale. Lista jest choćby tu: zobacz link Problemem jest wybór lotniska, bo kluczowe firmy mają bliżej do tego mniejszego (tego co obsługuje 900 tysięcy paxów rocznie). Zakładam, że władzom będzie zależeć, więc ewentualne inwestycje i zgody nie będą problemem. Może nawet władze wykupią reklamy w gazetce LOT-u. Otwarcie kierunku należałoby zacząć od rozmów z firmami i z nimi również ustalić lotnisko.

Opóźnienie w budowie CPK nie będzie 2-3 lat a przynajmniej 5 lat a może i więcej. Tak więc realistycznie patrząc CPK jak dobrze pójdzie będzie oddany do użytku po 2032 roku, chyba że będzie tak jak w Berlinie to może być i 2040.

Dlatego lotnisko Chopina należy natychmiast rozbudować maksymalnie na ile się da. Czyli, likwidacja krótszego pasa i na jego miejsce we wschodniej części lotniska budowa drugiego pełnowymiarowego terminalu na około 20 mln. pasażerów co pozwoliłoby oddać jeden z terminali LOTowi. W ten sposób LOT mógłby się rozwijać bez ograniczeń i wymówek że ma za mało miejsca i udowodnić że te rozwojowe mega plany to nie jest puste gadanie.

Jednocześnie w zachodniej części lotniska wybudować wzdłuż drogi ekspresowej drugi pas równoległy do obecnego dłuższego.
W celu lepszego wykorzystania przestrzeni na lotnisku dla zwiększonego ruchu pasażerskiego wszystkich kurierów i ich cargo przenieść do Modlina. To samo z małymi prywatnymi samolotami, czarterami i wojskiem które też może latać z Modlina bo tam jest miejsce. Oczywiście aby do tego wszystkiego doszło musi się skończyć polityczna walka między PiS i opozycją o Modlin bo na tym cierpią głównie pasażerowie. I TU JEST PROBLEM bo działać trzeba już.

gość_f0784 - adam7691 zawsze chwali wszystko, co pochodzi od rządzącej partii, zgodnie z aktualnym przekazem tej partii. Nie zawaha się nawyzywać kogoś od folksdojczy etc. Szkoda czasu na polemikę z nim a paru podobnymi. Tacy dość regularnie pojawiają się na wielu forach.

CPK to naprawdę doskonały projekt i jestem dumny z rządu.

@gość_ec29c Zgadzam się z wieloma stwierdzeniami. LOT zapewne chciałby latać większymi maszynami, stąd zamówienie na 15 B737Max8 ( i prawdopodobnie chcieliby drugie tyle), ale wiemy jak się to skończyło, a wolnych 737-800 na rynku nie ma - te które pozyskali to podobno był cud że im się udało. A spokojnie wypełniliby jeszcze kilkanaście/kilkadziesiąt innych kierunków. Mam nadzieję że kolejne 787, a tych podobno ma przyjść jeszcze kilka ( poza tymi dwoma w marcu 2020), to będą już -10, i wszyscy liczą na NOWĄ klasę Biznes, bo obecna to standard z lat 90tych. Natomiast w dalszym ciągu nie rozumiem dlaczego LOT miałby latać do takiego Cleveland czy Seattle, kiedy żadno z dostępnych narzędzi do badania przepływu pax tranzytowych czy wyszukiwań połączeń ( jak OAG czy Anna.aero) nie pokazują żeby jacykolwiek pasażerowie szukali takich połączeń.

Pomysł na dodatkowe lotnisko koło Warszawy jest super. Na pewno się przyda trzecie lotnisko. Ale to co się dzieje teraz wokół CPK to może być scenariusz na nową ekranizację Misia. Jeszcze n ikt nie kupił łopat, a już wydajemy dziesiątki milionów. Lotnisko ma sens tylko wtedy jeśli jest w stanie tanio obsługiwać turystów. A tu się na to nie zanosi. Poza tym, choć całym sercem jestem za budową dodatkowego lotniska, dostrzegam wiele poważnych problemów: 1) zatrudnienie - nie ma już ludzi do pracy na Okęciu, a tym bardziej nie znajdziemy ludzi do pracy w CPK, chyba że krysys się poglębi, ale wtedy lotnisko nie będzie potrzebne bo spadnie też ruch pasażerski. 2) Prognoza ruchu pasażerskiego jest oparta na projekcji trendu wzrostowego z najlepsdzego okresu ostatnich lat. To się na pewno nie utrzyma. Ruch spadnie. 3) Ograniczenia środowiskowe będą tak samo wysokie dla CPK jak są dziś dla Okęcia. Nie będzie szans na tak dużą przepustowość. Nawet pewne jest, że przepisy środowiskowe będą się zaostrzały. 4) Już dziś ruch jest pompowany sztucznie przez otwieranie nowych połączen przez LOT. Nie jest to rynek trwały. A na podstawie tego wzrostu sami mydlimy sobie oczy. Lotnisko pod Berlinem nie powstaje, ponieważ nie ma na nie popytu. Podobnie jest w Hiszpanii. Tak samo może być z CPK. 5) Brakuje miejsca w przestrzeni powietrznej. Co z tego., że będzie dużo miejsca na CPK, jeśli na lotniskach docelowych nie ma już miejsca na dodatkowe operacje. Niestety jesteśmy spóźnieni o jakieś 10 lat z tym projektem. Powinniśmy budować nowoczesne i tanie lotnisko, które będzie mogło rosnąć wraz ze wzrostem ruchu w sposób naturalny, a nie pompowany promocjami biletów, do których dopłaca budżet i firmy państwowe.

adam769; jak masz do wyboru dwie oferty, to rozumiem, że wybierasz gorszą tylko dlatgeo, że jest "polska"? I pokaż gdzie się ciesze z upadku LOT-u, który nie nastąpił

to jest projekt populistyczny bez uzasadnienia ekonomicznego by poprawić morale polityków -ot jacy my wielcy

gość_d040c: i to jest typowy folksdojcz, dlaczego Niemiec nie poleci LOT bo to nie linia niemiecka, a głupi Polak cieszy się że LOT upadnie

gość_ec29c; jak kosztem niepotrzebnego i zbyt dużego CPK zniszczą mi POZ to napewno nigdy nie polece z CPK, tylko z BER. To samo powinien w takiej sytuacji zrobić cały zachód Polski, a inne części kraju latać z przesiadkami w europejskich hubach

Zero myślenia przyczynowo-skutkowego.

LOT powinien mieć z 20 mln pasażerów żeby CPK miało sens. A nie zbuduje ich na Okęciu które może dać max 20 mln pasażerów a na razie LOT poniżej 10 mln (część w Krakowie, Budpaeszcie) przy Okęciu 17 mln.
Czyli maksymalnie zakładając że wszyscy nowi pasażerowie na Okęciu skorzystają z LOT linia dojdzie do raptem 13 mln.

@vscrew

To jest bardziej skomplikowane: są trasy na których dopełniając samolot przesiadkowiczami linia dużo traci, są trasy gdzie niewiele, być może są nawet trasy na których można zarabiać na przesiadkach. Przykładowo przypuszczam, że Finnair zarabia na przesiadkach do/via Tokio, zaś LOT zarabia na połączeniu YYZ - WAW - LWO. Teraz silna konkurencja jest na trasach do NY (przez Norwegiana i "wszystkich", bo "wszyscy" latają do NY), częściowo też do LAX-u, SFO i MIA. Na pozostałych do USA trasach konkurencja jest umiarkowana. Oprócz tego mamy silną konkurencję na trasach do Chin, w tym Hong Kongu, na dokładkę chińskie linie maja brzydki zwyczaj dublowania połączeń. Silna konkurencja jest też w obszarze oddziaływania linii zatokowych i Turkisha.

Tu jedyna wyjście to strategia niszowa: np. LOT mógłby otworzyć Cleveland, czy Seattle. Każdy miałby znaczący P2P do WAW, a jednocześnie konkurencja tam jest słaba. Sukcesem zapewne okaże się też Cancun, bo tam lata niewielu przewoźników, a popyt jest. W tym, co kluczowe, silny popyt z Warszawy.

Amsterdam vs. Helsinki to doskonały przykład pokazujący jak niezwykle ważny jest silny ruch P2P. W przypadku Amsterdamu mamy catchment area 15 - 20 mln (nie tylko Holandia). Helsinki to 3 - 4 mln. WAW/CPK to około 10 mln. PKB: AMS 900 mld $, HEL 270 mld $, WAW/CPK 200 mld $. Holandia to też raj podatkowy, siedziba central na Europę i siedziba spółek holdingowych. Helsinki takiej specjalności nie mają, natomiast Polska administracja podatkowa ostatnio należy do najbardziej agresywnych i nieprzewidywalnych. Na dokładkę Amsterdam to jedno z głównych miast turystycznych świata.

I wreszcie mamy game changera, czyli Daxing. Bo choć wiadomo, że zwycięzcą lotów Europa - hub - Azja Północno-wchodnia jest Aeroflot/SVO, to teraz pojawił się lider peletonu. To Pekin i duoport PEK (Star Alliance) i PKX (SkyTeam). Zniesienie ograniczeń slotowych doprowadzi do skokowego zwiększenia oferty z Pekinu, zarówno z Daxing jak i z PEK (bo niektóre linie się przeniosą). Czyli każdy kto chce zarabiać na przesiadkach do Chin musi mieć świadomość, że konkuruje z Pekinem. Wyjątkiem są linie mające JV z Chińczykami.

Co ważne: Finnair ma słabszą konkurencję ze strony LCC, niż KLM, czy LOT. Ale przy tym poziomie przerośnięcia się nie da. Oni powinni ZMNIEJSZYĆ linię, kupić też MNIEJSZE samoloty: dla długiego dystansu powinien być mix A321LR/XLR z A350, zaś flota średniodystansowa powinna się opierać o A220-300 i A320/321 neo. LOT na odwrót powinien kupić większe samoloty, A220-300/E195-E2, 787-10 ( bo priorytetem powinna być redukcja kosztów fotela), ale też A321LR/XLR.

Jeśli Cię wywód teoretyczny nie przekonał, to obserwuj wyniki Finnaira w latach 2018 - 2022. Zaś jeśli chodzi o linie arabskie to zbytnie uzależnienie od przesiadek i brak silnego P2P długodystansowego jest powodem strat zarówno Qataru jak i Etihadu. Emirates dzięki silnemu P2P i turystycznemu i biznesowemu do Dubaju wciąż ma zyski, mimo nieefektywnej floty.

Określenie przerośnięta linia jest nietrafne, bo od razu sugeruje negatywny odbiór, a tak być nie musi. Natomiast ja bym się zainteresował ile czasu zajęło Finnairowi dojście do takiego stanu. KLM jest znakomitym przykładem, ale w innych niedużych krajach już tak różowo nie jest. Potęgę KLM zbudowały dziesięciolecia konsekwentnej strategii biznesowej. Można potęgę zbudować nieco szybciej, pompując duże pieniądze w rozwój i latając na taniej ropie, jak robią to linie arabskie, ale skąd Lot miałby nagle wziąć dziesiątki miliony nowych pasażerów? Renomy linii nie buduje się uchwała sejmowa. Trzeba albo podsypać dobrze kasa, jak to zrobili Arabowie, albo zdobywać lojalność pasażerów latami. Lot nie ma ani kasy, ani specjalnie czasu. Oferowanie krótkich przesiadek w Warszawie jest na pewno dużym atutem, ale krótkie przesiadki wymagają punktualności siatki dowożącej, a z tym już w Locie bywa różnie. Wielu pasażerów, którzy nie musza oszczędzać jakoś specjalnie na cenach biletów, raczej będzie zniechęconych do ponownej podróży, gdy przesiadka odbywać się będzie w biegu i stresie. Co prawda po tylu latach Lot wreszcie zaczal wykazywać jakieś minimum troski o pasażerów tranzytowych, przynajmniej od czasu do czasu podając informacje kto zdąży na przesiadkę, a nawet czasami informując o numerze wyjścia do samolotu, ale to cały czas dalekie jest od profesjonalnej obsługi. No, ale skoro priorytetem jest ładna figura i błyszczące rajstopy...

Modlina nikt nie blokuje. Struzik miał w budzecie 50 milionów ale przestraszył się, ze unia nie zgodzi sie na ciągłe faworyzowanie tej wydmuszki i nawet nie wysłał prenotyfikacji do KE. Co zresztą PPL im podpowiedział.