Nie sądy, lecz przepisy. Sady tylko je stosują, ale ich nie wymyślają ani nie uchwalają. Do tego jeszcze zabudowa wokół lotnisk (przynajmniej Okęcia w Warszawie) to efekt Prawa budowlanego z 1974 r. (obowiązującego 20 lat), które po postu nie dawało żadnych możliwości zwalczania samowoli budowlanej. Teraz mamy jeszcze lobby deweloperów, którzy obiecują tym mieszkańcom okołolotniskowych kurników złote góry, byle tylko dzięki ich protestom zamknąć lotniska i przeznaczyć w planie tereny wokół na zabudowę wielomieszkaniową. Najgorsze, że to utwierdza ciemny ludek w przekonaniu, że cwaniactwo (budujemy się wokół lotniska czy terenów zalewowych - bo tam najtaniej) popłaca.
adam7691
2019-11-18 21:09
Każdy kto buduje dom obok użytkowanego lotniska nie powinien otrzymać ani złotówki.
W ostateczności odszkodowanie powinno być wypłacane w chwili sprzedaży. Jeżeli sąd zasądzi obniżenie wartości budynku lub działki, to właściciel, któremu przeszkadza hałas, powinien budynek sprzedać za obniżoną wartość. Przecież wyrównanie otrzymuje od lotniska. Nabywcy już nic nie przysługuję, bo przecież kupił dom obok lotniska i zdawał sobie sprawę, że na lotnisku startują i lądują samoloty.
gość_1893d
2019-11-18 19:45
buduje dom koło lotniska, teren kupuje za grosze, bo koło lotniska nikt mieszkać nie chce
PARANOJA