Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
lyngbyvej - dobrze wiedzieć o lotnisku :-). Co do atrakcyjności IAS-SCV - to biznesowo i edukacyjnie na pewno wygrywają Jassy, ale turystycznie dla mnie Suczawa (i jej okolica) są znacznie ciekawsze niż Jassy i ich okolice. Nie wiem, jakie inwestycje przez ostatnich 10 lat mogłyby to zmienić. Co nie zmienia faktu, że przesiadkowo (a na tym LO zarabia) IAS z tych wszystkich lotnisk rokuje najlepiej, ale nie jestem pewien, że dość dobrze. Poza tym przesiadki mają sens przy minimum dwóch lotach dziennie. A skoro nawet z CLJ LO nie lata z taką częstotliwością, to i na ewentualne trzecie lotnisko w Rumunii nie będzie latać. Chyba, że Braszów, o którym mowa w artykule, już zbiera środki na dopłaty ;-)
adam7691
2019-11-16 11:33
gość_dcedb: jeżeli nigdy nie byłeś w Braszowie to się nie wypowiadaj
lyngbyvej
2019-11-16 00:11
@aguirre Jassy 10 lat temu i Jassy teraz to zupełnie dwa różne miejsca. Obecnie są tam trzy terminale. Kurnik sprzed 10 lat służy obecnie tylko w awaryjnych sytuacjach. T3 jest oczywiście wciąż mały, ale póki co wystarcza...
Moim zdaniem Jassy są dużo bardziej atrakcyjne - turystycznie, biznesowo i edukacyjnie - od Suczawy.
gość_ec29c: Jeśli chodzi o Donieck, Lot tam kiedyś latał, ale od 2014 roku lotnisko jest praktycznie zrównane z ziemią i nie ma perspektyw żeby w najbliższym czasie cokolwiek stamtąd poleciało.
gość_ec29c - LO zarabia zarabia na przesiadkach, szczególnie na Bałkanach i w Europie wschodniej . Administracja (generuje większe obroty niż prywatny biznes) lata głownie do stolic, ale każdy, kto leciał LO z BEG, OTP, SOF, CRL KSC etc. potwierdzi Ci, że po bagaż na Okęciu idzie absolutna mniejszość. Wymienione przez Ciebie miasta europejskie LO miał w połowie w swojej ofercie (MAN, LYS i DUB) i wycofał się z nich krótko po pojawieniu się konkurencji. Administracja i biznes generowały bardzo małą ilość drogich biletów, taryfy w ruchu p2p były nieatrakcyjne w porównaniu z konkurencją, a przede wszystkim ruch przesiadkowy jeszcze słabszy. Holender, Niemiec czy Francuz po pierwsze mają bardzo dużo możliwości żeby lecieć bezpośrednio p2p sieciową linią ze swojego kraju, a po drugie linie z Europy Wschodniej są dla nich tak wiarygodne, jak dla nas byłyby prywatne linie z Azji Środkowej. Co najmniej 4-5-krotnie biedniejsi mieszkańcy Europy Wschodniej nie mają takiej możliwości wyboru i wybiorą zawsze tańszą ofertę, bo na droższą ich nie stać. Co do ukraińskich lotnisk regionalnych - myślę, że mieszczą się w powyższej regule, z tym, że z każdym rokiem tamtejsze społeczeństwo biednieje, a więc ilość przesiadek na linie dalekodystansowe nie będzie niestety wzrastać.
Jestem fanem Rumunii a Braszowa i okolic w szczególności. Ale jestem realistą. Nie jest nas wielu w Polsce, a Rumuni do Polski nie latają (tylko do krajów romańskich i UE). Latają LO do USA, ale jechałem z OTP do Braszowa i jest to dobra droga i jedzie się nią szybko i wygodnie (myślę, że szybciej niż do Sybina i Tirgu Mures, które są niby trochę blizej). Większy sens miałyby IAS (lub SCV), słabo skomunikowane i z Rumuńską stolicą i z CLJ, gdzie LO lata. Do tego jeszcze w pobliżu jest kilka polskich wiosek i malowane klasztory z listy Unesco. Tylko tamtejsze lotnisko to taki kurnik (przynajmniej 10 lat temu). Same Jassy nie zachwycają (w odróżnieniu od Braszowa), już Suczawa jest ciekawsza i atrakcyjniej położona, ale IAS to największe miasto wschodniej Rumunii i bardziej rokuje finansowo (co nie znaczy, że dobrze). Ale jeśli LO poleci do Braszowa, to na pewno skorzystam ;-) Co do dróg w Rumunii mam wyłącznie pozytywne doświadczenia. Lądowałem w OTP, TGM, IAS i CLJ, tam wypożyczałem auta i drogi były OK.
W6 lata p2p z Rumunii tam, gdzie Rumuni pracują (UK, Hiszpania, Włochy), plus do Węgier, gdzie korzysta z dofinansowania dla Węgrów mieszkających w Rumunii.
gość_dcedb
2019-11-15 16:51
Czyli taki rumuński Radom czy Rzeszów? Życzę powodzenia.
gość_ec29c
2019-11-15 16:18
LOT raczej powinien zrezygnować z miast regionalnych w Rumunii i ograniczyć się do Bukaresztu.
Naturalne nisze LOT-u to Ukraina, Białoruś, Gruzja, Armenia (tu jeszcze dużo zależy od opłat lotniskowych, ale do Tbilisi i Erewania LOT mógłby latać, po obniżce 12 - 21 razy w tygodniu), Astana i Almaty, Larnaka i jeszcze może Taszkent.
Poza tym przydałyby się loty do Madrytu i Barcelony co najmniej dwa razy dziennie i po uzgodnieniu z TAP-em drugi lot do Lizbony.
W siatce brakuje też kilku dużych metropolii, do których LOT powinien latać dwa razy dziennie, to: Dublin, Manchester, Eindhoven, Kolonia, Lyon i Bolonia. Eindhoven dlatego, że nie ma możliwości dodania czwartego lotu do Amsterdamu, zaś Rotterdam jest zbyt blisko AMS (24 minuty pociągiem), a lotnisko w Rotterdamie jest drogie.
Moim zdaniem więcej sensu miałoby zwiększenie oferowania do miast ukraińskich, czy otwarcie Doniecka lub Iwano-Frankowska, niż rumuńskie miasta regionalne. Bo niemal wszystkie siedziby firm są w Bukareszcie lub okolicach.
A Wizz może rozważyć Kraków - Bukareszt 3 - 4 razy w tygodniu (Sofię i Wilno też).
gość_5a086
2019-11-15 13:19
Szkoda, że LOT zamiast zainteresować się polskimi regionalami, woli Węgry i Rumunię
gość_f1066
2019-11-15 12:29
@aguirre Odległości między wymienionymi przez Ciebie miastami może i nie są duże ale miałem okazję pojeździć trochę po tym obrzarze. Wąskie drogi, góry, częste długie zatory. Jak masz szczęście to utrzymujesz średnią prędkość 50 km/h. Jak się zakorkuje to i 20km w godzinę nie przejedziesz.
gość_6d765
2019-11-15 12:15
Gdyby Jassy miały taki potencjał na loty do Polski to Wizzair, który ma tam bazę i rynek (tamtejszy i polski zarazem) zna doskonale już dawno latałby do Polski. Nie lata, to znaczy że potencjału nie ma i naprawdę nie ma potrzeby o tych Jassach pisać w każdym wątku dotyczącym Rumuni.
gość_db4f2
2019-11-15 11:04
Braszow to przepiękne miasto,bardzo malowniczo położone.Brak lotów do Polski to będzie błąd podobnie jak obecnie brak połączeń do Jassów -dużego ośrodka branży IT i pięknego miasta o dużym potencjale turystycznym
Aczkolwiek Braszów i okolica są bardzo atrakcyjne turystycznie, to jednak z ilością lotnisk Rumuni zaczynają przesadzać To będzie czwarte w Siedmiogrodzie. Sybin i Tirgu Mures są po 150-170 km od Braszowa, Kluż dalej, ale za to Bukareszt tylko 180 km. Lepiej (podobnie jak Serbowie czy Bośniacy) zainwestowaliby w kolej łączącą duże miasta. Bo to za małe odległości dla ruchu lotniczego, a szkoda pchać ruch samochodowy niemieckimi szrotami w piękne góry.