Problemy z umową z Ryanairem w Bydgoszczy. Będzie mniej lotów?

zły FR zły W6, ale LO cacy i dać mu kasy... kolej dotowana, ceny biletów często kosmos, warunki niejednokrotnie dramat. pksy dotowane, a i tak wiele miejscowości odciętych od świata. cała Europa dotuje mniejsze lotniska, ale nie w Polsce najmądrzejsi i nie dodotować. zamknąć lotniska, zrobić w nich centra handlowe albo kościoły i spokój.

Kto śledzi dzieje lotniska w Bydgoszczy wie doskonale, że od tylu lat nic się nie zmienia na lepsze. Nie dziwię się, że Toruń nie chce dokładać do interesu skoro widzi od tylu lat stagnację. Winny jest temu m.in. pan prezes, który od tylu lat piastuje to stanowisko bez jakiegokolwiek powodzenia, a druga sprawa, że na pewno rozgrywki polityczne bydgosko-toruńskie tutaj nie pomagają. Zresztą jako Torunianin z chęcią bym latał z Bydgoszczy, ale niestety loty z innych miast POZ, GDN, KTW czy WAW praktycznie zawsze wychodzą taniej, nie wspominając o dużo bogatszej siatce połączeń.

Mam taką wizję mocno futurystyczną: Bydgoszcz z Toruniem zaczynają się wspólnie promować za granicą a turyści tłumnie przylatują na bydgoskie lotnisko, tak jak to ma miejsce w Gdańsku, czy Wrocławiu. Część turystów zostaje w Bydgoszczy w hotelach i stąd zwiedza region, część od razu jedzie spod samego terminala pociągiem do centrum Torunia. Turyści są zachwyceni współpracą obu miast i ilością atrakcji jakie się znajdują w tych miastach. Pociągiem z lotniska można także dostać się do Inowrocławia, co cieszy kuracjuszy sanatoriów, zwłaszcza obywateli Niemiec, którzy wykupują najdroższe pakiety pobytowe. Kula się nakręca, do Bydgoszczy przylatuje coraz więcej turystów, jest coraz więcej połączeń, które też cieszą mieszkańców regionu. Tak sobie tylko marzę….

I znow politycy dziela Polakow przed wyborami. Mega slabe. A doplaty w BZG i tak sa bardzo niskie wzgledem innych portow, tyle ze oni, obok RZE robia to jako jedynie oficjalnie...

Lotnisko jest kilka kilometrów od centrum Bydgoszczy i tak jest od ponad 100 lat. Pewnie, że lepiej byłoby gdyby znajdowało się w połowie drogi między Toruniem a Bydgoszczą i każde z tych miast miało po około 25 km do tego lotniska. Jest jak jest i tego już nikt nie zmieni. Moim zdaniem gdy będzie 1 mln pasażerów rocznie, to warto pomyśleć o pociągu na bydgoskie lotnisko, tory biegną bardzo blisko i niewiele trzeba aby pociąg mógł podjeżdżać pod sam terminal. Wówczas wsiadając w centrum Torunia można byłoby po jakiś 40 minutach być na lotnisku w Bydgoszczy, to osiągalne w wersji linii z Solca prosto na lotnisko, a następnie na Bydgoszcz Główną. Taka wersja torów była i nadal jest brana pod uwagę.

to że 2 mln Polaków pracuje/studiuje/mieszka za granicą to nie znaczy, że nie nie powinno się im umożliwiać regularnego odwiedzania rodzin. Jesli na lotach z Londynu, Glasgow, Dublina Bydgoszcz czy Toruń nie potrafią wygenerować ruchu turystycznego, to chyba dowód na miernotę wydziałów promocji miast. Przykład Krakowa pokazuje, że na lotach z wysp można doprowadzić do przesytu ruchu turystycznego (od razu zaznaczę - Bydgoszczy, Toruniowi i całemu kuj-pom. taki przesyt dłuuuugo nie grozi, więc spokojnie mozna by ściągac nawet tych co chcą się nachlać w weekend)

gość_38199
Pewnie jesteś z Torunia i dlatego twierdzisz, że do Bydgoszczy turyści nie przylatują, to oczywiście nie prawda. Może nie są to ogromne ilości, ale zapewniam, że tacy są. Do tego ja też chętnie wylatuję z Bydgoszczy rejsami regularnymi w celach turystycznych i cieszę się, ze nie muszę jechać daleko, na lotnisko mam 15 minut.
Nie tylko funkcjonuje ruch emigracyjny, jest też ruch biznesowy, przylatują sportowcy na mistrzostwa, czy żołnierze i pracownicy NATO.

"Zaden lot do bydgoszczy nie przywozi turystow"

Troche to przesada. Sam zapraszałem kilkukrotnie znajomych z UK z którymi pracowałem w latach 2005-2010 do Bydgoszczy jak i do Torunia na balety. Zostawili w regionie kupe kasy.

Zaden lot do bydgoszczy nie przywozi turystow. Finansowanie tego z budzetow marketingowych jest zwykla sciema. Na tych lotach turysci co najwyzej wyjezdzaja z bydgoszczy. Saldo dla branzy hotelowej/restauracyjnej na miejscu jest wiec ujemne.

Ja rozumiem ze doplaca sie do komunikacji autobusowej czy kolejowej ale czy to znaczy ze ma sie doplacac do wsztstkiego? To zacznijmy doplacac do czarterow albo paliwa na stacjach. W sumie jak ktos leci na wakacje na wlasny rachunek to mu sie doplaca a jak czarterem to nie...

No i skonczmy z tym niesamowitym rozwojem dzieki lotnisku z polaczeniami na trzeciorzedne lotniska typu dublin czy jakas ukraina.

Polski podatnik nie powinien finansować bogatego Ryanair'a. Absolutnie nie należy płacić ani złotówki ! Jest to ewidentnie nieuczciwa konkurencja wobec innych linii lotniczych. Obsługa polskich emigrantów jest wystarczająco dochodowa.

Toruń po prostu chce by zmienić nazwę lotniska na Międzynarodowy Port Lotniczy Toruń - tymczasowa filia w Bydgoszczy. A tak na marginesie jestem obecnie w Nicei- lot Bydgoszcz-Londyn St.-Nicea. Ani Ryanair to nie jest przyjemna linia, ani Londyn Stantset to nie jest przyjemne lotnisko. No chyba jedynie cena cieszy 660 złotych do Nicei tam i z powrotem.

Mieszkańcy Torunia także latają z Bydgoszczy, więc dokładanie się do połączeń jest oczywiste. Zapewne każdy nowy kierunek też jest w ich interesie i zapewne wielu Torunian woli lecieć z Bydgoszczy niż pchać się w korkach na płatnej autostradzie do dalej położonego Gdańska.

Odwieczny problem Torunia, który jest dużo mniejszy od Bydgoszczy i który ciągle wszystkiego Bydgoszczy zazdrości i knuje co tu jeszcze tej Bydgoszczy zabrać czy popsuć. Gdyby Toruń mógł, to już dawno z marszałkiem (jest z Torunia) doprowadziliby do przeniesienia lotniska w granice Torunia. Na szczęście tego tak łatwo nie mogą dokonać. Prawda jest taka, że Toruń też ma udziały w bydgoskim lotnisku i marszałek oczekuje, że oba miasta będą dokładać się do budżetu marketingowego zgodnie z tymi udziałami. Jednak dla Torunia to problem. Nie zapominajmy też o tym, że Ryanair dostaje też sporo kasy za latanie z gdańskiego lotniska, to pewne, bo widziałem reklamy Gdańska w maszynach Ryanair.

Z cala pewnoscia takie dofinansowania sa oplacalne. Jakby nie patrzec kazdy lot przywozi jakis tam turystow. Jesli w przypadku kierunkow Ryanaira duza czesc pasazerow stanowia polscy badz ukrainscy migranci to i tak trzeba ich traktowac po czesci w formie turystow. Przylatuja kupuja jedzenie, czesc zostaje w hotelach chocby na jedna noc. Wydaja swoje zarabione zagranica pieniadze w regionie. Poza tym samo lotnisko stanowi zatrudnienie dla kilkuset osob. Owszem moze stac puste, ale czy wowczas lepiej jest placic zasilki dla bezrobotnych pracownikow? Do tego wystarczy spojrzec na baze noclegowa w Bydgoszczy teraz a 15 lat temu. Chyba ktos w tych hotelach zostaje na noc. Jakby nie bylo zapotrzebowania to nowe by nie powstawaly. Na kierunku do Londynu w kazdy locie jest conajmniej kilkadziesiat osob co podrozuje w interesach. Owszem mozna leciec Lufhansa badz wkrotce Lotem ale po co z przesiadka jak ma sie bezposredni lot. Do tego oferta Lotu ogolnie do UK jest bardzo skromna pomimo zdecydownie najwiekszego ruchu pasazerow do tego kraju w stosunku do innych. Lot lata tylko na Heathrow, a ceny sa wow troche wysokie. Jak ktos chce poleciec do UK poza Londyn to z Lotem nie bardzo jest sie gdzie udac. Jestem przekonany ze w przypadku wiekszych doplat mozna by wynegocjowac dodatkowe loty zwlaszcza do Skandynawi i moze jedno bardz dwa sezonowe na poludnie Europy. Takie pieniadze mozna traktowac w formie inwestycji a nie rozdawnictwa. Obstawiam, ze miasto Bydgoszcz i tak kase wylozy, ale z Toruniem nie wiadomo, jak rzad nakaze zasponsorowac termy ojca dyktatora, to moze juz Toruniowi nie starczyc na lotnisko.

Dziś Express Bydgoski opublikował drobnym drukiem wypowiedź UM Torunia, że ich miasto nic takiego nie zadeklarowało, że wcale jeszcze nie podjęto rozmów z temacie nowej umowy marketingowej i że Toruń nadal chce się dokładać. Zatem albo dziennikarze mieszają, albo Toruń.
Gazeta Pomorska powołuje się na rozmowy z UM Bydgoszcz - wiceprezydent Bydgoszczy twierdzi, że rozmowy trwają od dłuższego czasu a Toruń nie chce się dokładać. Marszałek województwa z kolei twierdzi, że jak miasta się dorzucą, to dojdą dwa nowe kierunki od lata 2020.

do gosc5783d:

1.

To nie jest nierealne, chociaz bardzo trudne. DOMZUK ma racje.

Dzisiaj jest tak, ze czesc z tych polaczen lcc moglaby sie utrzymac bez doplat, ale po co, jesli mozna dodatkowo otrzymac doplate, straszac miasto/wojewodztwo zamknieciem trasy i negatywnym pr w lokalnych mediach, inspirowanym przez sama lcc.

W ten sposob przetaczajac sie przez cala Polske od lotniska do lotniska, mozna caly czas brac doplaty i miec pasazerow. Np. Bydgoszcz nie placi, to przerzucimy pasazerow do GDN czy POZ, jesli ten zaplaci, a jak GDN czy POZ znudzi sie doplacanie, to do tego czasu Bydgoszcz zmieknie...

2.

Jaki jest sens dla podatnika z Bydgoszczy czy Torunia, aby placic za latanie na tych kierunkach? To sa kierunki dla emigracji zarobkowej/imigracji ukrainskiej.

Wraca znowu kłótnia o pieniądze dla Ryanair. Dopłaca się do komunikacji kolejowej, czy autobusowej, więc mnie nie dziwi, że także do lotniczej. Wiele lat temu taka kłótnia spowodowała skasowanie połączeń do Bristolu czy Liverpoolu. Ryanair nie będzie się patyczkował – mniej kasy, to na bank mniej kierunków i połączeń.
Warto byłoby się pokusić o przeliczenie tego dofinansowania na pojedynczy fotel w samolocie Ryanair. Jeśli jest to 5,7 mln rocznie, to wychodzi mi około 16 zł na fotel. Wyliczyłem to szacunkowo, uwzględniając ilość standardowych rotacji w zimie i latem, nie uwzględniłem dodatkowych rotacji świątecznych, czy trzeciej rotacji do Dublina od 09/2019.
A tu link do starego artykułu z pasażer.com
zobacz link

Płaci Gdańsk, płaci Poznań – ten ma wydać 26 mln przez 4 lata na low-costy

Marszałek z PO. Prezydent Bydgoszczy z PO. Prezydent Torunia Stowarzyszenie Czas Gospodarzy. I nie moga się dogadac? No bez jaj. Tak dlugo umowa obowiazywala i bylo wszystko ok. To nie sa duze pieniądze. Ci panowie długo rzadza miastami i wojewodztwem. Musza sie porozumiec. Dla dobra portu i dla dobra regionu który ma z tego jakaś korzyść jak chociaz turystow.

DOMZUK: gdzie Ty żyjesz. zobacz jakie dofinansowania dla FR/W6 płyną od GDN, POZ, LUZ, LCJ, SZZ, SZY - w zasadzie od wszystkich regionalnych. umowy marketingowe kilkukrotnie większe niż w kujpom. fajnie byłoby nie finansować połączeń, niechby się same utrzymywały, ale to chyba mało realne...

To już chyba ten czas żeby samorządy przestały finansować bogatą linię lotniczą kosztem zdecydowanie biedniejszego społeczeństwa. Ryanaira również powinny obowiązywać zwykle zasady rynkowe, a nie system dotacji zakamuflowanych pod płaszczykiem promocji.