Lotnictwo może i odpowiada za 2% ale warto wiedzieć ile to w wartościach bezwzględnych. To nie tak, że można walczyć tylko z największymi trucicielami. Nie chodzi, żeby w ogóle nie latać, ale zmniejszyć ilość bezsensownych przelotów, "bo bilety były za 5€" lub "bo jest spotkanie w Davos o zmianach klimatu więc musze lecieć prywatnym odrzutowcem przez pół świata".
Emisja w górnych warstwach atmosfery to jednak co innego niż spaliny np. z samochodów. Kolejną kwestią jest bardzo szybki wzrost emisji lotnictwa...zresztą warto przypomnieć jakie są oficjalne cele IATA
zobacz link "A cap on net aviation CO2 emissions from 2020 (carbon-neutral growth)" Skoro chcą zaprzestać zwiększania emisji od następnego roku to chyba średnio im idzie.