gość_cfd4e
2019-08-19 18:12
do gość_a333f. Albo wzorem AA otworzyć trasę dla alkocholików SYD - KRK i wozić 300 Australijczyków na wódę
gość_a333f
2019-08-18 22:51
Tymczasem w poprzednim artykule było, że LO jest zainteresowane zakupem A350-1000. Wersja ULR teoretycznie mogłaby obsłużyć bezpośrednio WAW-SYD z ładunkiem ok 300 pasażerów. To by dopiero było... :)
gość_16fea
2019-08-17 22:33
Ile jest tak naprawdę linii które będą chciały widzieć A350-1000 ULR w swojej flocie? Z A380 też był na początku hurra optymizm, a dzisiaj powoli większość linii wycofuje te samoloty. Oczywiście Airbus nie popełni (chyba) tego błędu bo ilość tras o bardzo dłuuuugim dystansie nie aż tak wielu by Airbus zdecydował się na produkcję tego modelu.
Airbus prowadzi bardzo wiele projektów mających na celu poprawę efektywności swoich samolotów oraz ich lepsze dopasowanie do potrzeb klientów.
To dla A330 zostało nagłośnione hasło "incremental development", gdzie z początkowej 212 tonowej wersji A330-300 w ciągu dwudziestu kilku lat mamy 251 tonową wersję A330-900neo.
A350-1000 od pewnego czasu podąża taką samą ścieżką: na razie z 308 ton mamy certyfikowane 316 ton i zasięg 8400nm. Jest już zaprojektowana kolejna wersja (ok. 319 ton z możliwością dalszego zwiększenia do 321-325).
Ta nowa platforma to nie tylko sprawa A350-1000ULR (bo rynek ULR jest niewielki), ale przede wszystkim realna szansa budowy wersji wydłużonej (tzw. A350-2000, kiedyś -1100 lub -8000).
Ale trzeba pamiętać, że rynek samolotów VLA ostatnio przeżywa kryzys. B747-8i już nie jest produkowane, A380-800 ma zakończyć produkcję za dwa lata, a B777X i A350-1000 też się najlepiej nie sprzedają.
Czy A350-1000ULR (generalnie wersja z MTOW 319+ ton) może być "potencjalnym następcą A380" ?
Po pierwsze, na razie rynek dla nowych A380 (i ich następców) po prostu nie istnieje.
Po drugie, średni wiek obecnie używanych A380 to ok. 6 lat. Są zbyt młode aby myśleć o następcy. Z tym trzeba jeszcze poczekać kilka lat.
Po trzecie, A350-1000 ma kabinę wielkości ok 55% tego, co A380 (potencjalny A350-2000 tylko 4-5% więcej). B777-9 ok. 60% - realnie to nie są następcy. Chyba, że nie chce się latać tak dużymi jak A380 samolotami i szuka się czegoś mniejszego.
Po czwarte, zbliża się okres spowolnienia w lotnictwie cywilnym i generalnie w gospodarce, a to oznacza, że nikt nie chce teraz myśleć o największych samolotach, a jedynie o tym jak elastycznie i bez strat przejść przez ten okres. Ale co będzie za kolejnych kilka lat gdy gospodarka znowu ruszy?
Po piąte, jeśli produkcja A380-800 zostanie zakończona (a następca nie zostanie zaprezentowany) to A350-1000 zostanie największym samolotem osobowym produkowanym przez firmę Airbus i z konieczności przejmie tę rolę od A380-800.