Gdzie gra LOT?

Nie ma w naszej części świata potencjału na tak duże przewozy jakie planuje LOT. Ale papier przyjmie wszystko. Cel uświęca środki. Trzeba zrobić wielką miliardową inwestycję w hub dla demoludów. Przy doradztwie zawsze się coś zarobi, więc nikt nie patrzy na to co jest realne.

Lot polisz erlajns, jesli przetrwa najblizsze 3-5 lat to bedzie cud. Cud na wielka skale.
Firma, ktora otwarcie glosi swoje mocarstwowe zamiary, wydaje sie, ze juz w tej chwili, staje sie powaznym graczem na rynku i jest nawet wielu, ktorzy w to wierza.
Machanie szabelka w kierunku tej brzydkiej ciotki Lufy to tak, jakby wsciekly komar chcial atakowac slonia. Mozna sie tylko serdecznie usmiechnac.
Flota: zero pomyslu, trzymanie sie z niezrozumianej milosci amerykanskiego producenta, brak samolotow sredniego zasiegu, chaos w planowaniu, do tego jeszcze cios w postaci problemow z 737Max. Wesolo to nie wyglada.
LOT w tej chwili powiela wszystkie bledy, ktore zrobil Air Berlin. Nie widac tego?
Bedzie lament i jeczenie jak juz nie bedzie ratunku, bedzie smutno.
Chce by LOT istnial. Bo to jednak marka z wielka tradycja, ma sie do niej sentyment.
Ale obserwujac ten dziwny obledny taniec miedzy CPL, Warszawa i Budapesztem, widze bardzo twarde wyladowanie.

@gość_95b60

No i podjęli decyzję, chcieli MAX-y i teraz są udupieni.

@gość_2e4f9
Zyski lotu rzeczywiście zostają w Polsce: w praktyce oznacza to że od dekad do niego bez przerwy dopłacamy. Teraz - w okresie taniego paliwa i hossy - minimalne zyski są mniejsze niż wydatki rządowe na przeloty. Dodatkowo do zysków trzeba doliczyć wydatki państwa na pomoc publiczną, tolerowanie łamania praw pracowniczych i ograniczanie konkurencji zmniejszające dostępność usług dla obywateli.

Zakazać krytykowania 'naszego'? Czyli jak 'nasze' to może być beznadziejne i nie musi się poprawiać? Doskonała droga do katastrofy...

@gość_95b60 Zarząd lotu nie musi podejmować decyzji b737/a320: i tak nie ma za co ich kupować.

LOT nie gra w żadnej lidze. LOT zachowuje się tak jakby wokół niego nie było konkurencji. Jest jeszcze jeden problem który pewnie w LO dostrzegają ale publicznie o tym nie mówią. Mamy nadal za mało samolotów ale zarazem nie ma tak naprawdę zapotrzebowania na to co już ma linia lotnicza. LO nie jest w stanie zbudować wokół aktualnie zbudowanej siatki połączeń aż tak dużego potoku pasażerów z regionu i tym samym zbudować większej siatki połączeń dalekiego zasięgu. Obecna siatka i jej częstotliwość jest tak słaba że LO staje się powoli ofiarą swojego rozmiaru. Zagospodarowanie obecnej floty już przynosi trudności.

@gość_00546 Mentalność w LOT nie jest „komunistyczna” ale jest POLSKA. WSCHODNIOEUROPEJSKA. Taką samą mentalność masz w polskich ( i ogólnie, wschodnioeuropejskich) sklepach, restauracjach, hotelach, szpitalach itd. Lata pozbawienia nas prawdziwej obsługi klienta, rynku usług, który spokojnie rozwijał się na Zachodzie, przynoszą również teraz efekty. Nawet nasza „młodzież”, jeśli nie wyjedzie za granicę i nie nauczy się co to jest dbałość o klienta, będzie zachowywać się “po polsku” - arogancko, humorzascie i ignorancko.

vscrew
też pracuję w lotnictwie i jakoś nie zauważyłem żeby tych patriotów było aż tak wielu. Brytyjczycy paszczą na BA, Francuzi na AF, itd.
Wybiera się linie "narodowe" głównie ze wg na brak wyboru. Jeżeli chcesz się gdzieś szybko dostać to w zasadzie musisz skorzystać z głównego operatora huba.
Każda z tych linii ma po 50% albo więcej slotów na głównym lotnisku więc wiadomo że najwygodniej się dostać za pośrednictwem tej linii.
Poza tym w żadnym z wymienionych krajów nie ma "narodowej" polityki lotnisk.
W okoliach Londynu konkuruje 5 lotnisk i nikt nie blokuje ich i nie buduje lotniska "daleko od szosy" w jakimś Radomiu.
W Hiszpanii Barcelona konkuruje z Madrytem i ma ogromną liczbę tras również międzykontynentalnych.
Lufthansa próbowała sobie zbudować monopol w Europie niemieckojęzycznej plus Belgia ale właśnie się ten monopol sypie a prezes lufy płacze i chce zakazać lotów po 10 EUR.
Dlaczego? Bo Niemcy i Autriacy uciekają mu do Ryanaira (Laudamotion), Wizzaira czy Easyjeta. Cały model Eurowings idzie do kosza.
Lufa gołosiła już drugi profit warning w tym roku. Pytanie czy ostatni.
LOT powiniem popracować nad ofertą, poziomem obsługi. Powinien również popracować nad cenami. Z LF na poziomie 75% daleko nie zalecą. Coś jest nie tak w ich revenue generation albo trasy mają bez sensu.

gość_faa02: Twoje komentarze: „kupować 100x737 czy A320, taki model sprawdza się tylko dla lowcostów” oraz „przewoźnik klasy LOTu, budujący Hub przesiadkowy musi mieć dużą flotę mniejszych samolotów”, wszystko świadczy ze nie masz zielonego pojęcia! MASAKRA!
Fakt 1: Linie tradycyjne (i NIE tylko low costy) maja dużą flotę samolotów średniego zasięgu np. LH 187, BA 142, Air France 114, SAS 101. (LOT ma ich tylko 13 czyli 16% całej floty)
Fakt 2: Na bazie 13 x B737 LOT nie zbuduje ani rentowny biznes ani nie będzie miał 25 mln pasażerów.
Fakt 3: Segment samolotów średniego zasięgu, B737/A320, to jest fundamentem dla linii. Silna i jednolita flota w tym segmencie daje dla linii wielkie możliwości (np. mniejsze koszty szkolenie pilotów), a dla pasażerów ten sam produkt, na głównych tras.
Fakt 4: LOT teraz ma 50 samolotów „regionalnych” typu Emb 170/5/190/5/Dash8/CRJ900. 63% całej floty. Tak, te samoloty są potrzebne, ale tego wszystkiego jest dosyć!
LOT ma wielka szanse przed sobą. Ale, zarząd LOTu musi natychmiast podejmować decyzje miedzy Boeingiem 737 MAX 8 (albo B737NG) i A320

Żeby LOT miał 25 mln pasażerów to najpierw musi zacząć latać na czas bo ludzie tracą połączenia i nie likwidować loty gdy pasażerów jest za mało i się nie opłaca. Poza tym personel pokładowy musi zacząć traktować pasażerów z szacunkiem a nie jak zło konieczne i nie pokazywać swojego humoru bo się ma jakieś osobiste problemy. Kogo to obchodzi? No ale mentalność W LOcie jest chyba nadal kimunistyczna pomimo że panie z tego okresu już nie pracują. Tak więc czego oczekiwać, jest swojski grajdołek a nie profesjonalizm.

Zgadzam się z opinią, że dopóki nie będzie jasnej polityki rozwoju floty to duże wzrosty nie będą możliwe. LOT wpakował się dwa razy w boeinga co hamowało i hamuje jego rozwój oraz odstrasza pasażerów. Podstawianie 30 letnich trupów no-name na pewno nie wpływa korzystnie na wizerunek firmy. Z fajerwerkami żegnano B767 i znów LOT wykonuje na nich loty! Niechęć do airbusa nie popłaca.... Obecnie posiadanie B787 i to w najmniejszej wersji nie jest już jakimś cymesem. Konsolidacja siatki z Warszawy była dobrym rozwiązaniem i powrót do lotów z regionów byłby błędem i nie ma co wylewać żalów że trzeba przez Warszawę latać. Podsumowując bez szybkiej zmiany polityki tworzenia floty i jej konsolidacji - np. Dashe, Emb 190-195, następnie A320-321 i szerokie B787-8do10 - nie można oczekiwać dużych wzrostów pasażerów.

Jestem Polakiem i moje serce bije dla LOT. Jeśli tylko mogę wybieram LOT, potem Star Alliance, potem cokolwiek tańszego (o ile istnieje). To pewnie zależy też od tego, że z podróże służbowe płaci firma, za long houl płacę turystycznie własny punkatmi a krótkie trasy płacę kartą. Wracając do primo-puenty... zawze rozważam LOt jako pierwszy wybór.

Ubawił mnie do szpiku kości ten artykuł. Biorąc pod uwagę decyzje co do floty - Dreamliner (Rolls-Royce nie może się dogadać z Boeing'em co do silników, ponad dwa lata i nadal to trwa), 737 Max (sam Boeing podaje zwieszenie produkcji oraz nawet możliwe jej zakończenie), LOT będzie miał tylko problem, a nie rozwój. Niemniej jednak powodzenia.

Aż się płakać chce czytając niektóre z obecnych tu komentarzy...
Otóż Pan Redaktor wykonał analizę danych i przedstawił tutaj stosowne argumenty będąc realistą. To jest analiza tutaj nie ma miejsca na chuchanie i dmuchanie bo narodowy przewoźnik.
Co do floty i ilości przewiezionych osób. Prawda trzeba ujednolicić flotę, ale nie w ten sposób by kupować 100x737 czy A320, taki model sprawdza się tylko dla lowcostów. Przewoźnik klasy LOTu, budujący Hub przesiadkowy musi mieć dużą flotę mniejszych samolotów. Jak można zaobserwować LOT stara się łatać braki MAXów właśnie ERJotami, pytanie czy po powrocie do służby 737 zostaną one we flocie, czy to tylko tymczasowy zabieg. I proszę sobie nie wmawiać, że trzeba tylko jednego rodzaju samolotu.
@vscrew problem jest taki, że taka LH ma świetnie rozwiniętą siatkę lotów dowozowych i jak sam zauważyłeś na mniejszych regionalnych lotniskach działają także ich tanie odnogi, które oferują również dalekie kierunki. W Polsce niestety LOTowi się nie uda takie coś, bo zachodnie linie widząc potencjał rozbudowują sobie siatkę dolotową do swoich macierzystych lotnisk, chcąc lecieć do Stanów czasami wygodniej i szybciej wybrać LH, KLM czy innego przewoźnika niż lecieć do Warszawy i dopiero ruszać za Atlantyk. Za to szansą są kierunki Azjatyckie. By ludzie chcieli latać daną linią musi być duże oferowanie, a nie tylko w określone dni. Dlatego rozwój połączeń na kolejne lotnisko w Pekinie czy też innych Azjatyckich to bardzo dobre posunięcie, które już dużo wcześniej właśnie zrealizował Finnair.

Pozdrawiam serdecznie.

Skad sie nagle wezmie te 25 milionow pasazerow ? Do tej pory udawalo sie przyciagnac nieco ruchu z Ukrainy i innych krajow ale male wojenki PiSu ze wszystkimi sasiadami z wyjatkiem Wegrow i aktywna polityka wzrostu floty i przewozow Ukraine International zaczynaja tworzyc duze znaki zapytania. LOT nie ma strategii skad i jak chce pozyskac nowych pasazerow a najbardziej ulubione sa mrzonki prezesa o CPK i Radomiu. Ale tak naprawde to profesjonalnych prezesow to branza nie ma bo rzadzi Uklad Kolesi z Radomia. Tak dlugo jak dlugo beda przy korycie tak dlugo beda snuc fantazje i opowiadac bajki bo one generuja zupelnie przyzwoite premie (w Locie Pan Milczarski dzieknie przytulil ponad milion zlotych za rok 2016 a danych na ten temat za 2017 i 2018 jakos takze nie ma. Ale oczywiscie ze "dojnej zmianie sie nalezy" a Suweren i dziennikarze pieja z zachwytu. Tylko ze kazdy "kindergarten" sie kiedys konczy .... Prawie 300% wzrostu w osiem lat, taaak..... No ale to przeciez nie pieniadze tych Panow tylko podatnikow - a Ci nie maja pojecia o co chodzi bo dostali 500+ i griluja ze szwagrem. Madry kraj, madrych ludzi

Tak tylko zapomniałeś dodać że Niemcy mają tańszy Eurowings który obsługuje nie tylko połączenia lokalne ale także lata po całej Europie natomiast LOT takiego odpowiednika nie ma .Pozatym Niemcy Holendrzy czy Francuzi latają narodowym przewoźnikiem bo ich na to stać .Skoro podałeś te kraje jako przykład i pracujesz w branży lotniczej to wiesz o czym piszę.

do vscrew. Nie kompromituj się. Jakbyś był chociaż raz w życiu w RFN to bys wiedział, że nie ma czegoś takiego jak narodowy w państwie federalnym. Np dla mieszkańców Bawarii, która w samej nazwie ma Freistaat Bayern - Wolne Państwo Bawaria, zamieszkałej przez Bawarów, Szwabów czy Niemców sudeckich i inne narody. Dla których z tyc narodów Lufa ma być Narodowa??????????????????????? Podobnie w innych landach. Lufthansa jest spólka akcyjną, ktoręj większość akcji mają obywatele Państwa Ferderalnego - RFN, a nie jak w przypadku LOT skarbu państwa, który wciska ciemnocie bełkot o narodowych przewożnikach aby mieć mandat do obsadzania swojakami stanowisk i dojenia budżetu SP. Paniał Sasza tiepier różnice pomiędzy sowiecką mentalnością a funckjonowaniem zachodu?

vscrew - póki co rząd (obecny rząd) realizuje Twój tok myślenia. I niech LOT się rozwija, też mu tego życzę, tylko jak chcemy konkurować z najlepszymi, jak mamy naprawdę słabą flotę (głównie średni zasięg)? Jasne i tak jest dużo lepiej niż np. 10 lat temu ale nie śmiem porównywać LOTu z choćby tylko europejskimi potentatami. Poza tym, skoro przykładowo do Berlina, Hamburga, Dusseldorfu czy Manchesteru latają nie tylko lokalni, państwowi przewoźnicy lecz również linie z Azji albo USA, to znaczy, że loty P2P się rozwijają i mają się całkiem dobrze, wiele przecież wskazuje na to, że w przyszłości połączenia te będą jeszcze bardziej rozwinięte. Pasażer sam wybiera jak chce lecieć, głównie kierując się ceną lotu. Dla Norwega, Niemca, lub Holendra jest to pewnie drugorzędna sprawa, bez zastanowienia wspiera narodowego przewoźnika, jednak tutaj jeszcze długo dla 3/4 latających Polaków cena biletu będzie głównym wyznacznikiem wyboru połączenia lotniczego.

vscrew - swieta prawda - popatrzcie na Francje tam AF tylko lata z Paryza a reszta kraju to dowoz na przesiadki. Tak samo we Wloszech (Rzym) , Hiszpani (Madryt), Wielkiej Brytani (LHR), itd. Czy regiony maja sens, pewnie ze tak na kilku kluczowych trasach ale zeby do tego doszlo trzeba wpierw miec silny hub w Warszawie.

vscrew masz zdecydowanie racje.

Problem LOTu względem linii takiego Skandynawa, Niemca czy Holendra jest taki, że LOT JEST GORSZY (brak posiłków, stare samoloty, nagminne opóźnienia) od konkurencji, a jednocześnie JEST DROGI (w przeciwieństwie do takiego UIA - też słabo, ale przynajmniej tanio).
Dodatkowo do drogiego biletu w LOT dopłacam ze swoich podatków (wsparcie państwa i samorządów). W LCC też pałcę z podatków, ale przynajmniej opłata za bilet jest niewielka.

Reasumując - lecąc służbowo wybieram najlepszą linię w pasującym terminie (niestety nie LOT), a lecąc prywatnie wybieram możliwie najtańszą w pasującym terminie (zazwyczaj też nie LOT)