PLL LOT szuka nowego prezesa

@gość_196e7 - Twoja wypowiedź nic nie wnosi, ale świadczy o tobie, i to niekorzystnie.

Ciekawe czy ktoś się zastanowił jaka formalnie i faktycznie sytuacja powstała po powołaniu PGL S.A. i przejęciu akcji LOT przez tę spółkę? Niech ktoś przypomni kto jest prezesem PGL S.A. (akcjonariusza LOT), który teraz szuka prezesa dla swojej spółki córki :)?

czy prees namaścił znów pociesznego grubasa czy ma bardziej zaufanego i oddanego partii towarzysza w zanadrzu?

patrząc na fotkę mam przekonanie, że dostał sporo dodatkowych punktów za pochodzenie robotniczo-chłopskie

@gość_01914 - na szczęście w PO-KO są sami fachofcy, od przynoszenia strat oczywiście ale to drobiazg.

Milczarski to jest wyjątkowo nieprzyjemny typ. LOT stale się spóźnia, to jest jakaś patologia. I białe wino podają ciepliutkie. Co za ohyda. Latam LOTem tylko wtedy, kiedy muszę, kiedy jest taka możliwość zawsze wybieram inną linię. Poza tym wyrzućcie ohydne Grześki, niech wróci Prince Polo.

lotem już nie latam, unikam jak ognia - za dużo zmarnowanego czasu, pieniędzy, nerwów, beznadziejnej obsługi. Grześki Airlines mogłyby upaść, wstydu byśmy zaoszczędzili

@ gość_04510
Nie majacz człowieku. Nie trzeba kogoś kto ma szczęście tylko kto się zna na transporcie lotniczym i zarządzaniem linią lotniczą a w PiSie nikt o tym nie ma bladego pojęcia. A jeśli chodzi o prikazy to teraz przychodzą na Nowogrodzką z Izraela i jaka w tym różnica w porównaniu z Tuskiem i Berlinem?

To dobry prezes, choćby dlatego że ma szczęście, a już Napoleon takich cenił. Poprzedni prezesi nie mieli szczęścia, Tusk stale wpychał swój wścibski nos, choć pewnie taki miał prikaz z Berlina.

Po jego PR-owym życiorysie podanym przy obejmowaniu funkcji ("pracował przy ..." bez wskazania na jakim stanowisku i w jakich latach etc.) obawiałem się, że będzie znacznie gorzej. Na szczęście w obecnym układzie władzy jest to stanowisko de facto symboliczne i honorowe. Decyzje strategiczne są podejmowane znacznie wyżej (np. Budapeszt, Boeing), zaś sam Prezes nie wnika zbyt głęboko w prace i plany operacyjne. Jest faktycznym rzecznikiem i frontmanem spółki. CEO jest tam gdzie u nas i w innych dziedzinach, a operacyjni mają względną swobodę w zakresie poniżej decyzji strategicznych. Konkurs jest po prostu prawnym wymogiem, zawsze można zgłosić do niego takich bocznych, na tle których z góry ustawiony zwycięzca będzie orłem wśród kaczek lub na odwrót. Dlatego - paradoksalnie - mam nadzieję, że p. Milczarskiego nie zastąpi żaden pseudo-manager, który będzie miał za duże ambicje w sterowaniu decyzjami poza-strategicznymi ("jeszcze gorsza zmiana") lub co gorsze żaden polityk ("najgorsza zmiana"). Dlatego uważam, że w obecnej sytuacji to najbezpieczniejszy dla LOTu realny kandydat. Nie w ogóle, ale spośród tych, którzy w ogóle mogą osiągnąć to stanowisko.

Jeden z gorszych prezesów jakich miał LOT do tej pory, Piróga nie przebije ale jest na dobrej drodze

Podobno prezesem LOT ma zostać Ryszard Czarnecki, takie chodzą plotki w kualrach pisu

Konkurs? Czy ktoś w to naprawę wierzy że PiS na to stanowisko wybierze kogoś z konkursu? I pozwoli mu podejmować takie decyzje które jego zdaniem są najlepsze? LOL! Wszystko w PPL i LOT jest po lini jak zdecydują na Nowogrodzkiej i koniec dyskusji. Chyba że zanosi się na upadek lub przejęcie LOTu przez konkurencję i Milczarski nie chce tego mieć na swoim CV.

DOMZUK: Nie musisz trzymać kciuków. Nikt z polityków nie będzie mu się w nic wcinał, bo i po co, skoro realizuje on znakomicie partyjna linie? Teoretycznie trudno jest się doszukać jego związków z PiS, a jednak.... Pomijając już kwestie jego personalnych związków z niektórymi politykami, to przecież został prezesem z nadania obecnej władzy. Człowiek, który nigdy wcześniej nie miał nic wspólnego z lotnictwem zostaje prezesem Lotu dzięki obiektywnemu wyborowi bazujacemu na kompetencjach? Sorry, ale takie bajki to nie dla mnie. O ile namolne próby postawienia na nogi Radomia moznaby od biedy usprawiedliwiać lokalnym patriotyzmem, o tyle cały rozwój połączeń węgierskich jest ewidentna gra polityczna. I ten człowiek niby działa niezależnie od polityków? Dobre sobie....

Gdyby takie kryteria obowiązywały poprzednio to Milczarski (prezes jakiejś lokalnej firmy kolejowej) nie zostałby szefem LOT :-)

No ale teraz ma już 2 lata doświadczenia :-)

Wydaje mi się generalnie bardziej pijarowcem niż dobrym prezesem. Niestety te bajki w stylu Morawieckiego kiedyś wyjdą nam wszystkim bokiem. LOT jest mało zyskowną i małą firmą. Jest prowadzana oportunistycznie bez jakieś sensownej strategii (patrz flota, "hub" w Budapeszcie). To jest takie miotanie się tu i tam. Zero zarządzania ryzykiem. Moze się skończyć jak poprzednie rządy pisowskiego zarządu w 2008.

Przypisywanie sobie sukcesów (premii) oraz wyolbrzymianie ich (ostatnie 3 lata to najlepszy okres w historii światowego lotnictwa) to obraza dla inteligencji no ale ciemny lud wierzy.

Trzymam kciuki za Milczarskiego i żeby mu politycy się nie wcinali w zarządzanie linią. Mam nadzieję, że w następnej kadencji zreformuje obsługę na lotnisku w Warszawie oraz zainwestuje w szkolenia z obsługi klienta szczególnie młodego personelu, również tego latającego.

Szukają wśród swoich działaczy partyjnych , szkoda że nie wśród fachowców

O Boże, tylko nie on znowu.

Prezes Ławicy powinien wystartować i wygrać . Wtedy w Poznaniu pojawiłby się nowy prezes i lotnisko by się rozwinęło w końcu ..

ja bym proponował byłego prezesa (obecnie vice) z Jasionki :) Sukces gwarantowany