spotter10
2019-05-20 11:38
Zwłaszcza, że paliwa kopalne kiedyś się skończą. Natomiast słońce, wiatr czy woda jeszcze trochę z nami pobędą. I jeżeli energia elektryczna będzie pozyskiwana z tych źródeł, to będzie to jak najczystsza energia. Bo póki co, przynajmniej w Polsce, elektryki wcale nie są ekologiczne, gdyż nie mamy ekologicznych źródeł energii.
gość_871de
2019-05-16 21:55
Blazej UK: baterie poddane właściwej utylizacji można recyklingować i przetworzyć na coś innego. A kto wie czy za 5-10 lat jakiś genialny inżynier nie skontruuje zupełne nowego typu baterii który będzie pozbawiony tego problemu. Natomiast zgadzam się że budowa naprawdę ekologicznych elektrowni i infrastruktury przesyłowej będzie kosztować fortunę. Ale i tak musimy to zrobić... Prędzej czy później będziemy musieli to zrobić żeby nie zdewastować planety na dobre
Blazej UK
2019-05-15 18:46
I jeszcze jedna kwestia co ze zużytymi bateriami. Będą na zaśmiecać świat czy się w mówi ludziom ze są tak zajebiste iż można ich używać zamiast cegieł do budowy domów.
Blazej UK
2019-05-15 18:36
Wmawianie ludziom iż coś co jest napędzane energią elektryczna z baterii jest ekologiczne i jest 0 emision jest wierutnym kłamstwem ale pomijając ten fakt mam tylko jedno pytanie do tych wszystkich „elektrycznych myślicieli” a mianowicie skąd macie zamia pozyskiwać tak ogromne ilości energi elektrycznej gdy już wszystko będzie na prąd nawet klapa w kiblu? I druga rzecz czy ktoś wliczał budowę nowych infrastruktur do przesyłu eneri elektryczne bo dzieje „kable” już ledwo ciągał obecne zużycie enegi przez ludzi a tu ma być coraz większe zapotrzebowanie?
gość_daf80
2019-05-15 16:50
W poniższym filmie gość zrobił obliczenia odnośnie samolotów elektrycznych.
zobacz link
gość_18e32
2019-05-15 11:06
Największą zaletą napędu elektrycznego, o czym nie wspomniano w artykule, jest sam silnik. Silniki elektryczne mają bardzo wysoką sprawność, długą bezobsługową eksploatację i są lekkie. Producenci silników, mają już w ofercie jednostki dla lotnictwa, np Siemens. Jednak problem baterii jest na razie nie do przeskoczenia, ogniwa litowo-jonowe to bardzo łatwopalny ładunek o czym przekonuje się Tesla przy okazji wypadków jej samochodów. I wbrew temu co pisze autor nie widać przełomu, choć co kwartał ogłasza się przełomową technologię, albo okazuje się niemożliwa do wdrożenia, albo za droga. A postęp w produkcji dostępnej technologii jest, ale nie eliminuje ona ryzyka samozapłonu. Nadzieją są ogniwa paliwowe (czyli wodór lub metan produkujący prąd), ale katalizatory jak na razie są za drogie do ilości godzin pracy.
Zaskoczyła mnie analiza ilości lotów do 500km i 1000km, to porażka państw Europy, że nie mogą się dogadać (może EU powinna podjąć kroki prawne) i w tak gęsto zaludnionym obszarze uruchomić zsynchronizowanej KDP. Władze odpowiedzialne za kolej powinny moim zdaniem przypatrzeć się funkcjonowaniu lotnictwa cywilnego i z analizy ruchu budować nowoczesną siatkę połączeń.
A elektryczne samoloty budować w pierwszej kolejności dla połaczeń VIP dla ruchu p-p pomiędzy mniejszymi ośrodkami.
gość_07b56
2019-05-15 10:06
"Przede wszystkim na chwilę obecną najważniejszym problemem wydaje się być uzależnienie powodzenia projektu od rozwoju akumulatorów i brak jakichkolwiek alternatyw."
I tu autor bardzo się myli, pisząc o braku jakiejkolwiek alternatywy.
Alternatywą dla akumulatorów jest wodór, który również może zasilać silnik elektryczny samolotu wykorzystując ogniwa paliwowe. Już w powietrze wzbiły się pierwsze małe elektryczne samoloty na wodór/ogniwa paliwowe (np. Antares DLR-H2), a nad większymi samolotami do przewozów pasażerów pracuje np. Nasa w ramach centrum CHEETA - the Center for Cryogenic High-Efficiency Electrical Technologies for Aircraft.
spotter10
2019-05-15 09:18
Samochody elektryczne 10 lat temu były też futurystyczną wizją, a obecnie elektryki są na drogach. I to normalne, użytkowe samochody. Z samolotami zapewne będzie tak samo.
Co do ładowania widzę proste rozwiązanie - wymienne baterie. Obsługa wyjmuje puste, wkłada pełne i gotowe. Firmy, które obecnie zajmują się tankowaniem, będą zajmować się wymianą i ładowaniem baterii. Tylko wszyscy producenci musieliby opracować jednolity standard, który będzie pasować do wszystkich maszyn.
bardzo fajny artykuł, bo pokazuje realną skalę potencjalnych korzyści. Do tej pory myślałem, że to bardziej taka futurystyczna wizja.