gość_ffeee
2019-04-15 10:32
@crystalmint
Właśnie dlatego linie latają obecnie przez hub, bo nie ma na razie odpowiednich samolotów wąskokadłubowych, żeby latać z regionów na dalekie trasy. Ale to się niedługo zmieni.
Wyobraź sobie, że wolałbym lecieć z mojego regionu do USA 9h direct, a nie 1h do WAW + 3h przesiadka + 9h lot z WAW i byłbym w stanie nawet więcej za taki lot zapłacić. A mój pracodawca zapłaciłby jeszcze więcej (business), żebym leciał 9h, a nie 13h.
Jak będzie A321XLR to trzeba będzie wypełnić 150 miejsc z regionów, a nie 250 i dla wielu linii taki biznes zacznie się opłacać.
I wcale nie muszą to być tanie linie.
gość_959c4
2019-04-15 00:34
@ crystalmint
Zgłoś się na Nowogrodzką po premię od tawarzyszy za ten komentarz. Poczekaj 5-10 lat i zobaczysz co będzie jeśli A321XLR wejdzie do produkcji.
crystalmint
2019-04-14 13:01
@gość_00546 Lowcosty z regionów? Co wy macie z tymi cholernymi regionami? Powiem ci coś. Czy British Airways lata z Manchesteru, Glasgow, Edynburgu itd.? Nie. Może na kilku trasach, ale generalnie pasażerów sprowadzają do Londynu i z tego Londynu latają gdzie indziej. Czy Iberia lata z Barcelony? Nie, sprowadzają do Madrytu. Wiele linii tak robi i najwyraźniej jest to dobry model biznesowy bo zarabiają. Zresztą coś nie myślę że lowcosty zaczną latać za ocean bo zgadnij co, WOW właśnie upadł a Norwegian ledwo żyje, więc ten model biznesowy akurat już tak dobrze nie działa. Wy trolle od regionów jesteście jeszcze bardziej wkurzający niż ci od hubu w Rzeszowie
gość_00546
2019-04-14 02:27
Nie mogę się doczekać kiedy Airbus ogłosi czy A321XLR wejdzie do produkcji. Jeśli tak to na wielu trasach z Europy Wschodniej zacznie się wolna amerykanka a LOT dopiero zobaczy co to znaczy konkurencja. Lowcosty nawet z regionów zaczną latać za ocean i do Azji a te kombinacje PPLu żeby ich wypchnąć z WAW a następnie z CPK i ułatwić życie LOTowi eliminując konkurencję wezmą w łeb. I bardzo dobrze. Nie tędy droga towarzysze z Nowogrodzkiej.
Dreamliner - duże opóźnienia, problemy z materiałami, wybuchające baterie, kłopoty z silnikami
MAX - problemy ze środkiem ciężkości, wadliwe oprogramowanie w efekcie dwie katastrofy
Wojskowa KC-767 - wtopa za wtopą
Można chyba już uznać że NMA jest projektem porzuconym. Przy takich problemach z nowymi modelami, zarządzaniem jakością, nadszarpietym wizerunkiem i widmem odszkodowań, boeing musi rzucić wszystkie siły na 777x żeby wszedł w terminie do służby a nie planować całkiem nowy samolot