WOW Air - koniec islandzkiej telenoweli

Tak się kończą próby lotów transatlantyckich małymi samolotami.

trudno w sumie nazwac Wow LCC. Oferowal produkt nie tylko ptp ale takze na jednym bilecie z przesiadka lot z Europy przez Atlantyk i z powrotem. I do tego nikt nie napisal ze, Wow przewozil bardzo dozo cargo.

Upadek WOW to ratunek dla Norwegiana ;)

@Marcin14
Wydaje mi się że jeśli linia lotnicza oczekuje od swojego prsonelu prawdziwego zaangażowania w pracy to chyba powinna oferować pracownikom część wynagrodzenia w postaci premi od zysków. Tylko nie jakieś śmieszne parę stówek na rok tylko 1/4 lub 1/3 zysków dla pracowników i to bez zarządu, prezesa czy menadżerów którzy zgarnęliby 90% z całej sumy. Tylko wtedy pracownicy chcieli by też mieć coś do powiedzenia przy podejmowaniu decyzji przez zarząd co ma sens. W przeciwnym wypadku nie widzą sensu żeby się zarzynać. I chyba mają rację bo niewolnikiem można być gdziekolwiek.

WOW Air oferował dobry produkt na swoich pokładach. Latając przez Keflavik miał bardzo krótkie połączenia, a segmenty lotu były krótsze czasowo w porównaniu z innymi liniami ze względu na dogodne położenie geograficzne, co zwiększało komfort podróży. Nowiutkie Airbusy A321 były bardzo ciche wewnątrz i miały częściowo rozkładane fotele, dzięki czemu można było łatwiej zasnąć przy podróży przez noc. Niestety problemem była obsługa klienta i słabość komunikacji z pasażerami, co odstraszyło część potencjalnych klientów. Również wielu podróżującym nie odpowiadały surowe warunki Islandczyków - np. częsty brak ciepłych posiłków podczas lotu.

Moim zdaniem musiało się tak skończyć, bo tradycyjne linie nie pozwoliły na zabranie im biznesu. Szybko wprowadziły taryfy economy light i zaczęły konkurować na trasach TATL z grupą mniejszych linii niskobudżetowych, zawierających WOW Air, Icelandair i Norwegian. Ciekawe czy Norwegiana czeka to samo, bo podobno też ma duże kłopoty. (Icelandair nie celuje wyłącznie w klienta ultraekonomicznego.)

Ale imponujące, że taka malutka linia potrafiła tak wiele zmienić przez zaledwie 5 lat na rynku przewozów transatlantyckich. Teraz bez problemu w prawie każdej linii na lot przez Atlantyk można sobie kupić bilet economy light bez bagażu, bez naliczania mil i bez innych przywilejów. A jeszcze parę lat temu było to nie do pomyślenia.

To jest po prostu efekt hybrydyzacji, który zresztą był również poruszany i na tym portalu. Dobra lekcja dla innych linii lotniczych, że hybrydyzacja jest nie tyle potrzebna, co niemal konieczna. Że trzeba zwracać uwagę na każdy rodzaj klienta, zarówno biznesowego, jak i "hippie", i wszystkich pomiędzy. WOW Air padł, bo koncentrował się na małej niszy rynku, a przecież naprawdę łatwo jest ustabilizowanym liniom przystosować operacje i samoloty tak, żeby wydzielić część swojej sprzedaży dla klientów chcących podróżować za jak najmniejsze pieniądze choćby tylko we własnym ubraniu i niczym więcej, a potem walczyć cenowo z ultra low-costami.

najwyższy czas aby zaprzestano dumpingowania cen, niezdrowych modeli biznesowych i myślenia, że tylko najniższa cena przyciąga klientów. Tylko zdrowy biznes !

WOW stracil pasazerow kosztem miedzy innymi WIZZa.Bilety w Wizzie sa duzo tansze .Np bilet z WAW zaczynaly sie w WOW od tysiaca zlotych.Tymczasem w Wizz od 499zlotych

To samo czeka LOT pod rządami PISu. Chyba że dopłaci polski podatnik.