LOT już kilka razy wypowiadał się na temat latania do Lizbony, Dublina itd. Problemem jest długość takiej rotacji ( Lizbona prawie 10 godzin, Dublin prawie 9 plus ogromna konkurencja lowcostów) a tym samym zagospodarowanie samolotu na pół dnia. Do Lizbony LOT ma codeshare z TAPem i sądząc po ilości pax tranzytowych przez oba miasta, bardzo dobrze im to wychodzi - TAP dowozi LOTowi całkiem sporo pasażerów na rejsy azjatyckie i Ukrainę/kraje bałtyckie. Żeby nie dublować godzin TAPu, LOT musiałby chyba robić rotację nocną ( wtedy traci na klasie biznes), albo samolot musiałby stać w Lizbonie kilka godzin, żeby zdążyć dać dobre opcje tranzytowe. Możliwe że kiedy LOT będzie mieć więcej 737MAX-8 pomyśli o własnej obsłudze trasy.
gość_2119a
2019-03-01 00:47
Carl: Zastanawiałem się nad już kilka lat temu i tak:
1. Obaj przewoźnicy są w Star Alliance
2. Obaj są MNIEJ WIĘCEJ podobnej wielkości (tzn. nie ma różnicy typu np. kilkaset vs kilkadziesiąt maszyn)
3. Huby przewoźników są oddalone od siebie dość sporo, więc wojna między przewoźnikami nie ma za bardzo sensu
4. Obaj przewoźnicy obsługują nieco inne rynki: TAP głównie Amerykę Północną i Południową, LOT Amerykę Północną i Azję. Jest tutaj naprawdę duże pole do współpracy i wzajemnego feedowania połączeń
Więc jak dla mnie zdecydowanie powinni zacieśnić współpracę.
gość_45e44
2019-02-28 15:35
Lizbona to jedna z nielicznych stolic, do której nie lata Lot.A szkoda.Miasto i region są bardzo piękne a w dodatku jest wiele możliwości lotów stąd: Madera, Azory, Wyspy Kanaryjskie, Maroko czy przesiadki do Ameryki.
Do dzis nie rozumiem, czemu LOT nie lata do Lizbony i nie ma z tymi liniami code-share na cala Ameryke Poludniowa. Potencjalni klienci korzystaja z konkurencji.