Marcin14
2019-02-10 12:24
Eeee tam, lepiej otworzyć kilka innych połączeń TATL do Ameryki Północnej.
gość_ab6c8
2019-01-27 11:09
dobry przykład z tramwajem dubaj-bangkok-Hongkong. Być może dla LOT byłoby sensowną opcją międzylądowanie w Bangkoku w trasie do SIN. I to w zasadzie jedyna opcja by uruchomić tam regularne loty
gość_ec29c
2019-01-27 11:05
@vscrew
Skoro postanowiłeś nie obrazić, bo to ja napisałem jako jedyny "wszyscy", więc to mnie nazwałeś "znawcą".
Napisałeś kilka głupot, a twój wpis jest wewnętrznie sprzeczny:
1) po pierwsze do Bangkoku lata UIA, więc twierdzenie, że latają tylko duże linie jest nieprawdziwa.
Po drugie UIA ze względu na katastrofę gospodarczą na Ukrainie musi opierać się na ruchu tranzytowym. To już bardziej LOT przy 79 000 paxów podróżujących z przesiadką z WAW mógłby zawalczyć o p2p.
2) do Bangkoku, oprócz największych, lata też Austrian i Finnair, czyli bezpośredni konkurenci LOT-u więc użycie sformułowania "wszyscy" jest uzasadnione
Właśnie fakt, że latają "wszyscy" sprawia, że bilety są tak tanie i zyski nie są oczywiste. Ze względu na ogromny ruch p2p straty też nie są oczywiste.
3) do Bangkoku lata też choćby, Eurowings z Dusseldorfu. Ja się będą upierał, że Lufa po cichu buduje trzeci hub w DUS, ale to akurat to połączenie ma głównie charakter P2P.
4) z Bangkoku do wielu miast Europy Zachodniej lata Thai
Bycie pilotem, czy też członkiem załogi pokładowej nie oznacza, że się ma podstawową wiedzę na temat strategii. I przed obrażaniem innych warto się zastanowić, czy na pewno ma się rację!!!
A już nie sprawdzenie tego, że lata Austrian i Finnair to po prostu żenada panie Znafco!
Do wszystkich „znawców” tematu Bangkoku ( choć to było już wielokrotnie powtarzane... Do BKK nie latają „wszyscy” tylko tych, których na to stać - generalnie najczęściej bardzo duże linie, z dużą ilością samolotów, z ogromnym rynkiem tranzytowym ( czytaj QR, EK, SU itd , np linie jak SAS, najważniejsza linia z Europy do Tajlandii przestał tam latać). BKK to najdroższe chyba lotnisko w Azji Pd-Wsch, opłaty są z kosmosu więc dla linii lotniczej „na dorobku”, kuszącej liczyć każdą złotówkę, jak LOT, latanie do portu który jest typowo turystyczny, taryfy pasażerskie oscylują w granicy 1200-1600 PLN, i pasażer jest typowo budżetowy i oczekuje takich taryf, latanie po prostu nie przyniesie żadnego zysku, szczególnie że Biznesu i cargo też tam raczej nie ma... Widzi to wiele linii, które tam latają a które kontynuują swoje trasy dalej, jak np Emirates w jednym rejsie swoim A380 kontynuuje z BKK do HKG, linie afrykańskie prawie wszystkie lecą potem dalej do innych miast regionu, traktując BKK jako stopover. Jedyną zagadką jest że lata tam Ukraine International, ale mają oni umowy z ukraińskimi touroperatorami i możliwe że cześć miejsc jest sprzedawana biurom.
pablakiss
2019-01-26 07:39
Bo do Taj. nie lata biznes ,tylko economy.
gość_ec29c
2019-01-26 00:54
@gość_d7d33
Główny problem chyba polega na tym, że nie da się, a już na pewno tak długo jak będzie trwała wojna w Donbasie, obrócić w te i wewte w ciągu 24 h razem z rezerwami czasowymi. Trasy powyżej 24 h są strasznie skomplikowane lub bardzo drogie.
Do Bangkoku latają "wszyscy" więc jest duża konkurencja i niskie ceny. Poza tym LOT lata do Bangkoku jako charter w zimie.
To nie oznacza, że LOT nie powinien latać jako regularny przewoźnik, ale to jest trudne i skomplikowane i zysk wcale nie jest oczywisty.
A ze Stambułu można obrócić w ciągu 24h, poza tym LOT to 8,8 mln pax, Turkish 75 mln pax!!!
Marcin14
2019-01-26 00:25
Ano, bo Turkish ma najgęstszą na świecie siatkę połączeń, a LOT...
gość_d7d33
2019-01-25 22:58
Jak to jest z Turkish moze latac az 3 razy dziennie do Bangkoku a LOT wcale nie lata z WAW to Bangkoku mimo ze jest wielki rynek? To jest brak strategii nie tylko LOTu ale tez Lotniska Chopina.