Felieton: Lotnisko Chopina uderzyło w czułą strunę. Słusznie?

Felieton: Lotnisko Chopina uderzyło w czułą strunę. Słusznie? Rozdmuchana historiaWszystko zaczęło się 21 listopada br. Izraelski wiolonczelista Amit Peled wracał z koncertu w Polsce. Podróżował z instrumentem - zabytkową, bezcenną wiolonczelą, do której - osobno - posiadał zapas strun. Na Lotnisku Chopina, podczas kontroli bezpieczeństwa uznano je za niebezpieczne i nakazano wycofanie z bagażu podręcznego. Muzyk mógł...
02/12/2018 11:08   
Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
gość_7c41c 2018-12-06 14:51   
gość_7c41c - Profil gość_7c41c
gość_6c067
Dokładnie tak ;-)
gość_6c067 2018-12-06 09:43   
gość_6c067 - Profil gość_6c067
Dziwię się, że jeszcze do tej pory pozwala się wchodzić na pokład samolotów pasażerom z dłońmi. Czy wiecie, jakie zagrożenie może stanowić ktoś wytrenowany, gdy postanowi zaatakować pięściami? Albo gdy uderzy się otwartą dłonią w krtań? Śmierć na miejscu.
Wszystkim pasażerom powinno się więc albo ucinać ręce przed lotem, albo wiązać z tyłu i przewozić skutych.
Jako pasażer samolotu nie chcę, żeby ktoś na pokładzie samolotu stwarzał zagrożenie swoimi dłońmi.
gość_3bbe6 2018-12-05 10:28   
gość_3bbe6 - Profil gość_3bbe6
Jest jeszcze jedna rzecz - nikt nie powiedział, że Wielce Szanowny Muzyk mógłby niecnie wykorzystać struny. Istniało ryzyko, że jakiś Złoczyńca w trakcie lotu mógłby bez problemu wykraść te struny i nimi zło czynić na pokładzie.
Jako pasażer samolotu nie chcę, aby ktoś wnosił na pokład struny - czy to człowiek dobry, czy zły.

@spooks - dałby radę dodać do bagażu, nie martw się. Nie raz i nie dwa tak bywało.
gość_39c5b 2018-12-04 12:31   
gość_39c5b - Profil gość_39c5b
@gość_29954
"tajemnicą poliszynela jest to, że..." czy wiesz, że posiadając takie tajemnice jesteś zobowiązany zawiadomić organy ścigania?
gość_29954 2018-12-03 14:50   
gość_29954 - Profil gość_29954
Macie sporo racji z brakiem logiki przy wielu przepisach bezpieczeństwa - tajemnicą poliszynela jest to, że taki zakaz płynów w podręcznym został wymyślony przez właścicieli lotnisk i operatorów sklepów wolnocłowych, aby turyści nie wozili swoich napojów, tylko kupowali droższe na lotnisku.
Problem w tym, że pracownicy ochrony są jak sędziowie - oni mają egzekwować przepisy, nawet jeśli uważają, że te są bezsensowne. Niestety tak to działa, wolelibyście, żeby nie było żadnych regulaminów i wszystko zależało od zdrowego rozsądku konkretnego pracownika ochrony?
gość_39c5b 2018-12-03 13:09   
gość_39c5b - Profil gość_39c5b
@spooks ale czemu wszyscy mają się gimnastykować, bo Pan Pasażer nic nie musi - w tym czytać? przepisy są jasne.
@gość_42b23 podpunkt C)

aferka, bo pan chyba był niepocieszony, że na jego występ przyszło wszystkich dwóch fanów... trzeba było narobić o sobie szumu i pokazać się jakim to się jest gwiazdorem.

OKB ma prawo zakwestionować to co mamy w bagażu i skakanie nic nie zmieni.
gość_4412c 2018-12-03 12:08   
gość_4412c - Profil gość_4412c
Zdarzyło mi się w RYR lecieć z małym kitem/latawcem. dwie linki po 25m i bar były w bagażu kabinowym. W KRK pojechałem dzięn wczesniej i zpaytałem czy można przewieźć, SOLiści powiedzieli że be problemu.
Powrót był gorszy. W CRL na kontorli bezpieczeństwa przetażona pami pyta co to. Mówię że kite. Taki latawiec zabawka. Widze ze przerażona wzywa kogoś... Przychodzi wielki grożnyu człowiek, patrzy na nią. Ona mu poakzuje bar z linkami. A on na to "kite". Prychnął i poszedł dalej.
Jak to się ma do prawa, nie sprawdzałem, uznałem że opinia SOListów z KRK wystarczy. NA szczęście nie musiałem kite zostawić pod Brukselką...
Z gitarą nie latałem, ale myślę że czy strna czy linka, może takie samo zagrozenie ztwarzeć... Pasek od spodni cyz sznurówka z resztą też...
Dla mnie brak dobrej woli, w porcie CHOPINA!!! i dziwna akcja ze strony muzyka... Oboje się nie popisali...
wroord 2018-12-03 02:31   
wroord - Profil wroord
Latam sporo i podobne historie zdazaly mi sie wielokrotnie. W Limie nie chcieli nas wpuscic na poklad bo figurki, ktore kupila zona "moga byc uzyte jako bron". Figurki byly ogladane i opieczetowane przy nadaniu bagazu. Na nic nie pomogly wyjasnienia i okazywanie papierow z dluga lista pieczatek urzedowych. W koncu ublagalem stewardesa zeby figurki zabrala do swojej torby na poklad i oddala nam w Dallas. W Chinach podobna historia z dezodorantem w sprayu (wymiarowy pojemnik) - 10 gosci ogladalo i obwachiwalo - w koncu musialem im pokazac co sie z tym robi i mnie puscili. W Chile problemem bylo jablko, ktorego nie mozna wywozic ani wwozic. W Dusseldorfie kosmetyczka (wszystko przepisowo) ale niby nie mozna w podrecznym tylko rejestrowanym, a ja lecialem z plecakiem. Pan mnie puscil jak mu powiedzialem ze jak cos mu sie podoba to moze sobie wziac. We Wroclawiu latem mi zabrali koncowke kremu przeciw sloncu. Zbyt duze opakowanie, choc prawie juz nic nie bylo w tubce. Mowienie ze krem ze mna przylecial spotkalo sie z lakoicznym ozdewem ze jak gdzie indziej nie przestrzegaja przepisow to nie znaczy ze tu tez tak maja robic. Przykladow jest mnostwo trzeba po prostu machnac reka. Pracownicy jak wszedzie jeden pracuje scisle wedlug przepisow inny wedlug zdrowego rozsadku. Jak trafiam na tego pierwszego to mowie ze co chce niech wyrzuci i koniec. Z drugiej zas stronny bezmyslnie nie pakuje czegos do podrecznego bagazu co wiem ze tam nie powinno byc.
gość_70e20 2018-12-02 23:03   
gość_70e20 - Profil gość_70e20
Z jednej strony przepisy niby są jasne, ale... panie operatorze kontroli bezpieczeństwa z wypowiedzi poniżej - skoro wiolonczela jest ok, a struny do niej są be, to dlaczego zakwestionowano tylko dodatkowe struny, a nie kazano rozbroić instrumentu, który jest w nie wyposażony? Przecież jeśli ktoś ma zamiar użyć strun w celu niecnym, może je w trakcie lotu wyjąc z instrumentu i czym taka struna różni się od tej zapasowej? Bardzo dobry przykład z ta butelka ze sklepu duty free, choć nawet nie z duty free, bo pusta butelkę można zabrać na pokład, nie może w niej być tylko płynu. W powietrzu jednym ruchem robimy z niej tulipana i już mamy narzędzie, ale tego tęgie mózgi panów z ochrony nie ogarniają. Niestety, po 2001 roku każda fanaberia uzasadniana rzekomym dbaniem o bezpieczeństwo jest uzasadniona. A przerost ego panów z kontroli, miałem okazje obserwować ostatnio na krakowskim lotnisku, gdzie identyfikujacy się z nim pan wielkości kafara, bez powodu zaczął się do mnie niegrzecznie odnosić, gdy zażądałem szacunku i zmiany tonu wypowiedzi natychmiast znalazły się jeszcze dwie koleżanki i wszyscy zaczęli mnie straszyć, ze nie polecę i oni wezwą zaraz straż graniczna. Dopiero gdy okazało się, ze nie pozwolę im na chamskie zachowanie, ciśnienie im zeszło.
Faktem jest, ze usługi pod hasłem kontrola bezpieczeństwa przybrały rozmiar hydry, żyją z niej firmy ochroniarskie, producenci skanerów i innych zabawek do wykrywania huk wie czego, najlepszym przykładem jest to jak wszechmocna na amerykańskich lotniskach jest TSA. I tylko mnie jako pasażera trochę dziwi jak to jest, ze na jednych lotniskach pasek trzeba zdejmować, a na innych nie, dlaczego na jednym lotnisku przechodzę przez taka sama bramkę i nie muszę zdejmować nawet zimowych butów, a na polskich lotniskach jeśli tylko but sięga kostki od razu jest musztra. No i wreszcie, jak to jest, ze pomimo tych różnych kolejnych forum kontroli nie raz i nie dwa dziennikarze pokazywali co i kogo można wnieść do strefy chronionej, a jakoś nie przypominam sobie żeby kiedyś podano informacje, ze dzięki kontroli bezpieczeństwa zatrzymano kogoś z niebezpiecznym materiałem i udaremniono zamach. I na koniec - jakoś ze dwa lata temu albo w Gdańsku, albo we Wrocławiu, miałem w plecaku półlitrową butelkę z cola, wypita do połowy. Plecak przejechał przez skaner, ja przeszedłem, a o butelce przypomniałem sobie gdy przy gejcie otworzyłem plecak i zobaczyłem w nim butelkę. Tak wyglądają te kontrole bezpieczeństwa w rzeczywistości.
gość_11653 2018-12-02 22:50   
gość_11653 - Profil gość_11653
Pracownikowi ochrony nalezy sie premia, a muzykowi grzywna!
Pozdrowienia z ORD.
adam7691 2018-12-02 21:55   
adam7691 - Profil adam7691
gość_42b23: grupa C)
gość_18306 2018-12-02 21:43   
gość_18306 - Profil gość_18306
Chciałbym zauważyć, że istnieje coś takiego jak zdrowy rozsądek. Ten pracownik ochrony, pokazał swoją władzę i w tym konkretnym momencie był górą. Ale ma przecież swojego przełożonego, ten swojego. Wystarczył telefon jeden czy drugi... jakaś konsultacja. I odrobina życzliwości przy rozwiązywaniu problemu. Wiolonczeliści nie latają codziennie i od każdej reguły są wyjątki. Wiolonczelista zareagował prawidłowo. Podziękował za lot. Bo był w sytuacji jak opisał to jeden z przedmówców. Bagaż odjechał. Komplet zapasowych strun do zabytkowej wiolonczeli to nie jest tylko 1000 dolarów czy euro. Czy gdyby bagaż rejestrowy zawierający je zaginął linia chętnie i bez awantur by zapłaciła ? Już to widzę oczami wyobraźni... W tym wypadku pieniądze to nie wszystko. Bo drugiego takiego kompletu może nie być?
A dla wszystkich służbistów mam zagadkę. W każdej duty free można kupić butelkę z alkoholem, którą bez problemów można wnieść na pokład. Czy można z niej zrobić jednym ruchem ostre i niebezpieczne narzędzie ? I co nikomu to nie przeszkadza? Regulaminy nie przewidują ?
P.S. Służba Ochrony Lotniska w Krakowie to pracownicy etatowi lotniska. Utożsamiają się z nim i razem z pozostałymi pracują na opinię o miejscu swojej pracy. Na większości lotnisk to zbieranina z firm zewnętrznych. Dzisiaj pracują tu, a jutro tam. Przeważnie nie najwyżej uposażeni.
pasażer 2018-12-02 21:39   
pasażer - Profil pasażer
Nie sądzę by ten muzyk pierwszy raz miał taki problem. Procedura jest zwyczajna. Ja chyba 20 lat temu wracałem z LAX, miałem laptopa a że były to początki laptopów u nas więc trochę się o niego bałem. Leciałem tylko z podręcznym i stalowa linka do przypinania laptopa do biurka też nie została zaakceptowana. Musiałem oddać załodze i zwrócono mi ją po lądowaniu. Tak, to było 20 lat temu w locie z USA do Europy.
gość_42b23 2018-12-02 21:22   
gość_42b23 - Profil gość_42b23
Proszę wszystkich aby mi pokazali gdzie w przepisach znajdę, że nie wolno przewozić strun do wiolonczeli np. w poniższym linku
zobacz link
gość_0e6a5 2018-12-02 21:02   
gość_0e6a5 - Profil gość_0e6a5
kolego spooks - to ja Ci zaproponuję tak: kup sobie komplet strun do wiolonczeli o spróbuj wejść z nimi na pokład samolotu linii El-Al. Powodzenia.
gość_ab7f2 2018-12-02 20:20   
gość_ab7f2 - Profil gość_ab7f2
Jestem operatorem kontroli bezpieczeństwa

1. Przepis mówi wyraźnie, że linki, sznury, taśmy, żyłki i struny nie lecą w bagażu podręcznym. Nie ma tu żadnych podwójnych standardów choćby i sam papież leciał. Nie interesuje nas kolor skóry, wyznanie czy pełnione funkcje.

2. Kolejki tworzą się przez nieprzygotowanych pasażerów których bagaż wraca, bo albo płyny, albo elektronika nie wyjęta.

adam7691 2018-12-02 17:41   
adam7691 - Profil adam7691
Totalnie nie rozumiem o co chodzi.
W przepisach bezpieczeństwa napisano, że nie wolno i koniec.
Dlaczego mają być podwójne standardy, czy gdyby ktoś inny chciał lecieć ze strunami to by mu pozwolono.
Jeżeli muzyk jak tak słynny, to niech sobie poleci własnym samolotem, wówczas będzie mógł zabrać co tylko chce.
@spooks: ktoś kto lata samolotem powinien wiedzieć co zabrać, a czego mu nie wolno.
gość_e05eb 2018-12-02 17:01   
gość_e05eb - Profil gość_e05eb
... w USA czy izraelu by gosc nawet nie pisnal tylko potulnie spakowal struny do bagazu rejestrowanego
salesmenpolska 2018-12-02 16:05   
salesmenpolska - Profil salesmenpolska
Jak gość jest takim znanym muzykiem to musi przecież wiedzieć co się wozi w podręcznym a czego nie wolno. No chyba że koncertuje tylko w Betlejem a to jest jego pierwszy koncert w życiu poza krajem że musiał lecieć samolotem?
Moim zdaniem poziom security w Warszawie jest beznadziejny. Oczywiście ten incydent tego nie potwierdza ale nie raz widziałem jak pracownicy ochrony nie znali żadnego języka a darli się po obcokrajowcach. Ruszają się jak muchy w smole i powinni iść na przeszkolenie do Krakowa żeby zobaczyli jak się szybko i sprawnie obsługuje pasażerów. niestety mam ten kiepski przywilej że dość często muszę przechodzić przez security w Warszawie i mam nadzieję że na cpk będzie to dużo lepsze.
gość_42b23 2018-12-02 15:11   
gość_42b23 - Profil gość_42b23
Nadawanie cennych i niezbędnych przedmiotów do luku bagażowego PLL LOT stanowi ryzyko, że dostanie się je z opóźnieniem. Już dawno po przesiadce LOTem w Warszawie nie przyleciałem do Krakowa z bagażem więc wiele rzeczy mam normalnie przy sobie. Właśnie niektóre linie lotnicze same sobie zapracowały na taką opinię, że lepiej im nie powierzać niektórych rzeczy
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy