LOT: Związkowcy i zarząd lecą w nieznane

@gość_34231 oczywiście, że oznacza. po pierwsze takie zmiany proceduje się PRZED ruchami, po drugie skoro ktoś nie ogarnia, że musi to zmienić w swoich dokumentach to strach czego jeszcze nie wie nt. limitów czy standardów...

Loty we mgle kończą się źle, jak wiadomo.

Jest takie lotnicze powiedzenie: Wystartować możesz, wylądować musisz.

"Co prawda taka zmiana leży w kompetencji przewoźnika, to jednak brak notyfikacji do ULC z zachowaniem odpowiedniego wyprzedzenia nie stanowi przykładu dobrej praktyki." Czyli, że jednak mogli to zrobić i prawo tego nie reguluje... i że niekoniecznie oznacza to obniżenie standardów bezpieczeństwa, choć oczywiście powiedzenie, że oznacza, lepiej pasuje pod lansowaną tezę.

Ech... z powodu niezadowolenia kilkudziesięciu osób tak ważna firma ponosi milionowe straty.. czemuż nie pozostawią tego tzw. rynkowi? Gdybyż jeszcze nie było gdzie pracować, jak jeszcze 10-15 lat temu, no ale przecież jest gdzie. Szkoda czasu na te wszystkie artykuły i posiedzenia. Moim zdaniem karty powinien rozdawać zarząd albo niech od razu cały zrezygnuje.