Porozumienie o zakończeniu strajku w LOT podpisane!

Czy związkowcy zostaną obciążeni stratami za nielegalny strajk?

Aż strach się bać latać tymi pseudo samolotami - czytaj amerykańskim złomem tzn."Dreamlinerami" najpierw palące się akumulatory a teraz uszkodzone silniki - 4 LOTowskie Dremlinery stoją uszkodzone (B, D, G i F) i czekają na naprawę - pierwszy już od prawie pół roku - ciekawe kiedy pierw3szy "spadnie" i zaczną wyciągać dopiero wnioski...

Jakim cudem prezes chce zbudować linię z wielkim hubem traktując pracowników jak niewolników?
Może powinien sobie wziąć do serca radę Richarda Bransona. Najważniejsi dla firmy są nie klienci ale pracownicy.

A gość zgarnął ogromną premię a pracownikom pokazał figę.

W Poznaniu ktoś sobie zażartował w stylu pani Żelazik. A ona za to co zrobiła dla Lufthansy i za to co jeszcze zrobi powinna dostać co najmniej Żelazny Krzyż. Takich ludzi trzeba doceniać, ja?

@gosc_0a54d odwracasz kotka ogonkiem. Absolutnie nie mówię że dzisiejszy prezes to zajebisty gość. Uważam że jego zachowanie, niepotrzebna propaganda sukcesu jest zupełnie nie na miejscu i może tylko prowokować faktycznie sfrustrowanych pracowników. To zachowanie jest głupie i niczemu nie służy poza promowaniu samego siebie. Brak Upublicznienia wyników finansowych świadczy tylko o tym że w firmie jest gorzej niż się wydaje a tworzenie fikcyjnej grupy lotniczej, jest tylko przykrywką na wpompowanie kolejnych milionow do firmy, co mnie jako podatnika po prostu przeraża.
To jednak nie zmienia faktu że obie strony muszą odpowiedzialnie i ze zrozumieniem podchodzić do faktu gdzie dzisiaj jest LOT, jakie jest jego miejsce na rynku i w jakich okolicznościach ma szanse na przetrwanie. Mimo wszystko uważam że strona Związkowa podchodzi do tego gorzej i ma roszczeniową postawę, co nie ulatwia prowadzenia tego arcy trudnego biznesu.
Zarząd, może nieudolnie, ale stara się liczyć w miarę konstruktywnie po za propaganda, swiadczy o tym rozwoj siatki, floty, jaks wizja (przynajmniej jakas jest) dobra czy zla...
a związki zawodowe rzucaja kłody zamiast wspierac czyli sa mega toksyczne i destruktywne

@gosc_12967 - chyba masz kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem. Przecież dokładnie napisałem to że LOT nie wytrzyma konkurencji! A co ci człowieku chodzi? Dowal aż się po to żeby się dowalać?

Związki zawodowe chcą przywilejów i zasad z epoki komuny! o tym pisałem. Nie może być mowy że pensje są uzależnione od niewiadomo jakich czynników, w ogóle nie związanych z tym, czy się pracuje czy się nie pracuje, czy się lata czy sie nie lata. Można w jakiś sposób docenić lojalność wobec firmy, w rodzaju dodatku za lojalnosc (wysługę lat), ale nie może być tak, że najstarsze, naj mniej ochocze do pracy stewardessy latają na najlepszych kierunkach, bo pracują 30 lat w firmie a mlodziez lata na gorszych bez konca. Nie wiem czy to do końca prawda ale słyszałem że właśnie tak jest, albo było, że bardzo trudno było młodym pracownikom dostawać lepsze zmiany.

Sam osobiście zarządzam dużym zespołem ludzi i kreuje siatki wynagrodzeń oraz systemy wynagrodzeń. Wiem jedno, po wielu latach, jeśli nie ma elementów które mobilizują do lepszej jakości pracy to zawsze pracownik wybierze najmniejszą linią oporu. Niestety taka jest smutna prawda. W pierwszej fazie niekoniecznie, jak jeszcze jest zmotywowany pocieszy się pracą, ale jak już chodzi o te p W pierwszej fazie niekoniecznie, jak jeszcze jest zmotywowany pocieszę się pracą, ale jak już wchodzi rutyna, proza dnia codziennego, to niestety zmotywowanie to super client serwisu dłuższą metę PS czynników po wiązanych z wynagrodzeniem jest bardzo trudne, według mnie wręcz niewykonalne. Dlatego muszą być oceny jakości pracy, muszą być płacę uzależnione od tego ile i jak się pracuje, by ludzie każdego dnia chcieli pracować dobrze.

Wszyscy jako pasażerowke wiemy, jakie to ważne by każdy pojedynczy klient był traktowany super

Uwierz mi TravelFan że związki lepiej rozumieją że komuna się skończyła niż prezes milczarski, czego owocem jest jak widać skuteczna propaganda sukcesu uprawiana przez obecny zarząd. Ile kasy i w jak głupi sposób traci firma aż trudno uwierzyć że właściciel na to pozwala, ale jak widać PR i słupki są ważniejsze.

A śmieciówki jak były tak są. Jak mówi klasyk "wiele musi się zmienić żeby nie zmieniło się nic"...

Problemy dopiero się zaczną. Związki zawodowe rozwalą LOT szybciej, niż ktokolwiek przewiduje. Zapłaci podatnik - jak zwykle. Smutne ale prawdziwe. Precz z PISem !

smolip67
Warunki pracy w Ryanair są podobne do LOT. I tu i tu prezesem jest buc i kontrakty B2B. Są tylko dwie różnice. Ryanair płaci znacznie więcej niż LOT a O'Leary wkrótce odejdzie z kierowania firmą na wniosek akcjonariuszy.

TravelFan
Zejdż na ziemię. Piszesz o komunie a to przecież rynek zdecyduje że LOT może zniknąć z powierzchni jeżeli nie będzie dawał konkurencyjnych warunków zatrudnienia.

Po tym co ostatnio czytałem (zmiany instrukcji) nie odważę się latać LOTem. Widać że to idzie w kierunku słabej kontroli procedur a jaki może być tego wynik wiemy doskonale. W lotnictwie nie ma miejsca na amatorszczyznę.

Równolegle z rozmowami o formie wynagradzania pracowników obydwie strony powinny rozmawiać co zrobić aby zachęcić pasażerów do latania LOTem bo obydwie strony mają wiele do zrobienia. W przeciwnym wypadku ten cyrk się skończy bankructwem LOTu. Pozdrowienia od byłego pasażera.

pawel ryr; Zapewne piloci jeśli dotychczasowy pracodawca czyli LOT, będzie słabo płacił odejdą do innego przewoźnika. Tylko przykład Ryana to chyba zły przykład jako ewentualny przyszły pracodawca dla pilotów LOT,tam to się dopiero dzieje w Ryanair zobacz link

Sprawe plac dla pilotow rozwiaze rynek. Juz niedlugo LOT bedzie odwolywal loty bo brakowac bedzie kapitanow. W tej chwili w Lot coraz wiecej jest kapitanow mlodych do 40 roku zycia. To inne pokolenie i nie bedzie kurczowo trzymac sie firmy ktora placi prawie trzy razy mniej od Ryanair np. czy Wizz.
Nikt tu sukcesu nie osiagnal. Firma stracila miliony a zwiazki pokazaly ze cos znacza jeszcze ale co z tego skoro poza przywroceniem p Zelazik ktora i tak pewnie nie bedzie duzo latac. Negocjacje o warunki pracy beda trwaly w nieskonczonosc ale jesli tak bedzie to jak wczesniej napisalem firma wkrotce moze zdziwic sie ..

Mam nadzieję, że nie odpuścili jednak związkom za bardzo. Wcześniej czy później wrócą po więcej.
Oczywistym jest że styl komunikacji i argumentacji to podstawa negocjacji i momentami prezes lotu oczywiście przesadza, ale co do zasady nie da się konkurować na tym rynku spełniając postulaty z 2010...
Nie wiemy tak naprawdę co jest w tym porozumieniu. Związki zawodowe muszą zrozumieć, że komunizm się skończył i nie da się bez końca dopłacać do tej firmy a rynek ewoluował i zasady gry są inne.
Jak konkurować z Ryanairem, Wizzairem, Norwegianem..., pomijam inne mocne linie sieciowe?
Nie czarujmy się. Każdy wywieziony pasażer przez linię low cost czy nie low cost to realna konkurencja dla lotu, co oznacza że gra rynkowa jest zupełnie gdzie indziej i nie można tego nie dostrzegać.... protekcjonizm lotniska Chopina zbyt wiele nie pomoże .....
Ciekawe co wymyślili?
Jeśli faktycznie pozwolili na znaczące zwiększenie kosztów wynagrodzenia w spółce, to wcześniej czy później przy rosnących kosztach paliwa, LOT będzie miał bardzo poważne kłopoty i tylko jakieś sztuczki dopłat z rządu mogą utrzymać linię nad wodą. To jednak wcześniej czy później wyjdzie i może się okazać że pani Żelazik „rozprasowała” linie na dobre. niesamowite jest to że oni ciągle uzurpują sobie prawo do kreowania polityki firmy i de facto zarządzania finansami poprzez szantaż i obalanie zarządów.
Obym się mylił.
Inną kwestią jest, że LOT musi wziąć dupę w troki i zacząć poprawiać produkt, bo to jak pracują stewardesy to jest Skandal. Ciągły Foch na wszystko. Przepraszam że generalizuję ale latając całkiem sporo niezmiernie rzadko się zdarza był obsługa była miła i uśmiechnięta.

Lustrzyca prezesa kosztowala firme pare baniek, zwiazki wlasciwie nie wywalczyly nic, za to strzelili sobie w stope na kolejne 24 miesiace. REWELACJA!

A może jednak sukces MIlczarskiego, bo firma dostanie oddech dla dalszego rozwoju, a my pasażerowie może lepszą obsługę na pokładach.

Cała prawda o tym premierze- na wiecach frazesy dla gawiedzi, a jak przyjdzie co do czego to po cichu wysyła kolegów żeby zamieść sprawę pod dywan. Byle rozhisteryzowana baba zalatwila go jak dziecko. Tylko po co bylo tracić tyle pieniedzy przez ten strajk? Trzeba bylo od razu prezesowi powiedzieć, że co Żelazik chce, to Milczarski ma dać. Żałosna władza.

Wielka pooraZka Milczarskiego ... Żelazik go ograła