gość_ac2c8
2018-06-06 19:23
I czym tu się chwalić? Dopiero co leciałem 600tnym samolotem LOTu
Setny samolot we flocie nie robi jeszcze takiego wrażenia, jak te 268 zamówionych nowych i to w większości całkiem sporych (A321neo).
WizzAir zarobił netto w swoim ostatnim roku podatkowym 275 mln EUR - coś o czym np. taki LOT może ciągle tylko pomarzyć. To także o połowę więcej niż np. Finnair, linia mająca jeszcze nie tak dawno więcej samolotów niż WizzAir.
Jeśli będą trzymać swoje koszty w ryzach dzięki A321 to za kilka lat mogą zdominować rynek lotów w Europie Środkowo-Wschodniej. Dzisiaj są 10 linią lotniczą w Europie. Jeśli utrzymają taki wzrost i odbiorą pozostałe samoloty to mogą być nawet na 5-7 miejscu.
gość_10911
2018-06-04 20:29
Faktycznie rozwój pod sufit. 100 samolotów, o polowe więcej niż ma Lot, który jest mała linia, faktycznie, wieeeelki rozwój. A ile samolotów maja ci źli tradycyjni, taka np. lufa, BA, czy AF, nie mówiąc o liniach amerykańskich? Ojej, aż kilka razy więcej. No tak, ale oni się nie rozwijają...
gość_ec29c
2018-06-04 19:30
Warto zauważyć, że od kilkunastu lat w Europie rozwijają się w zasadzie tylko linie P2P, oparte o rodziny A320 lub B737.
Nazywanie ich LCC jest mylące, bo sugeruje jakieś tajemnicze elementy. Pomysły z dowożeniem paxów długodystansowcom w zasadzie nie wypaliły, tradycyjni też żądają opłat za posiłki i bagaże.
Ja pozwolę sobie zrobić prognozę:
sukcesem okażą się również połączenia transatlantyckie i na inne kontynenty na A321/A321 LR i to będzie kolejny game changer w lotnictwie europejskim. Boeing 737 MAX ma zbyt mały zasięg i bierze mniej cargo i dlatego weźmie tylko niewielką część tortu.