Felieton: Krótkoterminoza PPL-u

Ogłoszenie przez Rynair z dnia na dzień, że przez 6 tygodni, codziennie będzie odwoływał po kilkadziesiąt lotów poważnie strollowało utyskiwania rednacza na siedmiomiesięczny termin ogłoszenia wprowadzenia zakazu nocnych lotów w WAW, co dotyczyć będzie kilku, być może kilkunastu lotów.

Co więcej, rednacz potrafił w decyzji Ryanira odnaleźć jakieś pozytywy, zacytujmy:

"Takie rozwiązanie ma zalety i wady z punktu widzenia pasażerów - z jednej strony, udzielana kilka dni wcześniej informacja o odwołaniu lotu może powodować mniejszy dyskomfort niż kilkugodzinne opóźnienie rejsu. Z drugiej jednak strony zwykle będzie się to wiązać z istotną zmianą godzin, a często także dni lotu."

:-)

A dla porównania - czy ktoś jest w stanie odkopać info jak to było we FRA? Kojarzę, że po otwarciu nowego pasa po północnej stronie lotniska wprowadzono zakaz operacji w nocy. Głównym poszkodowanym była LH Cargo. Ile tam czasu minęło od podjęcia decyzji do jej wprowadzenia?

@gość_83076

Jest bardzo prosty sposób by przejąć pasażerów Lufy z Krakowa: P2P z Chicago i NY w lecie 3-4 razy w tygodniu.

Zimą 1 raz.

gość_83076: Ubawiłem się do łez. Ależ wielka ta konkurencja dla Lotu! Jak na razie to w kwestii konkurencji wiem tylko, ze gdy Ryan zaczynał loty krajowe z WMI to wieszczono armageddon dla Lotu na tych kierunkach. Po krótkim czasie okazało się, ze nawet za 9 zł trudno o chętnych, wiec ta wspaniała linia przeniosła się do "shitty airport" gdzie podobno jej noga miała nigdy nie postanac. Wówczas z jeszcze większym krzykiem wieszczono sromotna klęske Lotu i koniec krajowych połączeń, przynajmniej z Gdanskiem i Wrocławiem. I co? Krajowe połączenia Lotu maja się dobrze, nawet coraz lepiej. Nikt nikogo nie zmusza do latania Lotem, a mimo to co najmniej połowa (a w wielu przypadkach 80%) pasażerów krajowek to osoby lecące tranzytem przez Warszawę. Coś jest nie tak, skoro latanie przez WAW takie fatalne, to skąd ci ludzie się biorą? Ach...., juz wiem, zapewne Lot wysyła na te loty swoich pracowników po cywilnemu, zeby udawali ze jest frekwencja, nie? Moze czas zmienić tabletki?...

Śmieszą mnie te jęki o monopolu Lotu i o tym jaki to on fatalny, ze bez rugowania LCC nie przeżyje itp. Jakos 80 lat żyje i dalej żyć bedzie. Ilu z tych co takie mądrości wypisują leciało Lotem czy jakakolwiek linia tradycyjna chociaż raz? Jak bulicie FR czy W6 grube setki złotych za bilet to was kłuje w oczy, ze w Locie czasami (choć nie zawsze) jest drożej, ale nie oddajecie do tego innych kosztów takiej "taniej" podróży. Oczywiście, ze jak się lata samolotami po 180 miejsc to łatwo jest sprzedać kilka z nich po dumpingowych cenach, ale średnia cena biletu czesto wcale się zbytnio nie różni. To jęczenie to zwykła dziecięca demagogia i tyle.

@ gość_ec29c: Dokładnie. Chodzi o eliminację konkurencji bo LOT nie jest w stanie konkurować nie tylko z nisko kosztowymi liniami ale z takimi jak LH również. Jestem ciekaw co wymyślą żeby ograniczyć połączenia Lufthansy z Balic i Pyrzowic i zmusić Polaków z południa kraju do latania przez WAW. Swoją "potęgę" LOT jest w stanie zbudować tylko gdy będzie miał przynajmniej częściowy monopol i pasażer będzie płacił 3 razy tyle za latanie albo podatnik będzie co roku dokładał setki milionów. O poziomie usług w LOT wtedy to strach nawet myśleć bo nawet teraz gdy jest konkurencja to nie jest ciekawie.

teraz placza a jakos po zamknieciu Modlina mogli z dnia na dzien przeprowadzic sie do Waw. Nikt nie mowil ze, sloty , systemy rezerwacji i ze, to jest niemożliwe. Wizz do tego zalatwil PPl bo oficjalenie latam do Wmi ( faktycznie do Waw) i dzieki temu dostal zniszki za otwarcie nowych tras.

To że jest to kolejna "reforma" naszych cudownych rządzących, która jak wszystkie inne (nawet jeżeli w idei słuszna) jest nieprzygotowana i juz teraz zaraz od czapy pod publikę to jest jasne. Szkoda, że ochrona LO nie odbywa się w sposób niecywilizowany. Pomysł dobry, ale to czego oni nie rozumieją to że to trzeba wporwadzać w sposób ewolucyjny (tj. W tym przypadku od W18) a nie rewolucyjny. I uprzedzając komentarze, nie chodzi tu o poglądy, a o znajomość realiów i logiczne myślenie. A tego drugiegood 2 lat brak.

Jest o co podnosić larum bo Wizz musi całkowicie zmienić rozkład sezonu letniego w 2018. I na tym polega "sprytne" zagranie dobrej zmiany II by uderzyć w konkurenta LOT-u, z którym LOT sobie nie radzi bo ma zbyt małe samoloty i nie ma szans w uczciwej rywalizacji z 230 miejscowymi A321.

Chodzi o to by zniechęcić Wizza do bazowania kolejnych samolotów na Okęciu. A zwłaszcza do bezpośredniego konkurowania z LOT-em. Bo LOT stał się ostatnio najważniejszą spółką osiągającą sukcesy za dobrej zmiany II, wręcz symbolem potęgi gospodarczej Polski za dobrej zmiany II.

Politycznie rzecz biorąc to Milczarski (PiS) wprowadził używane B737-800 ze 186 miejscami do floty LOT-u i zamówił 5 B737-8 MAX. Czyli PiS wykonał dobry ruch. I PiS nie odpowiada za zbyt małe E170 we flocie. I PiS nie odpowiada za bezsensowny zakup Q400 zamiast ATR 72-600. Ale to nie powód by administracyjnie blokować konkurencję.

Doprawdy, nie rozumie tego płaczu o nocne loty na Okęciu. Kto na tym ucierpi? Że niby czarterowcy? Albo Wizz z tymi trzema połączeniami na krzyż, którymi ląduje po północy? Naprawdę, bez przesady. Lotnisko w Modlinie powstawało jako lotnisko dla LCC i lotów czarterowych. Niestety, do tej pory nie było siły, by zmusić linie czarterowe oraz Wizz do przeniesienia się. Logiczne, skoro z punktu widzenia większości pasażerów WAW jest wygodniejsze od WMI, a dla Wizza odpada problem konkurencji z FR. Ale wynikiem tego jest letni tłok na Okęciu, loty w nocy i WMI jako prywatne lotnisko dla FR - to jest chore. Ciekaw jestem czy jeśli FR lata do BCN to też pozwala mu się tak wybrzydzać jak w WAW, czy może raczej, jak na wielu lotniskach w Hiszpanii, grzecznie ustawia się pod rękawem i przez rękaw wymienia pasażerów? Zmienianie rozkładu na 7 miesięcy wcześniej to krótko? To bardzo ciekawe w kontekście otwierania nowych połączeń w środku rozkładu i sprzedaży biletów na nie z nieznacznym wyprzedzeniem lub wręcz, jak w przypadku Air China, dopiero od rozpoczęcia lotów. Naprawdę, nie rozumiem tych krokodylich łez.

Generalnie zgadzam sie z teza artykułu Panie Dominiku i z tym polemizować nie chcę. Natomiast w przypadku mowy o kosztowności tego wszystkiego dla przewoźnika to nie mogę się zgodzić. Jeśli cancellation jest 2 tygodnie przed lotem, to żadnego compensation nie ma, nie musza szukac reroutingu, tylko moga po prostu oddac pieniedze. Tutaj mamy do czynienia z lotami za jakieś pół roku jak nie dłużej, gdzie sprzedano bardzo niski jednocyfrowy procent biletów na S18. Koszt to bardziej czas na poinformowanie klientow i budowa rozkladow na nowo, bo zapewne beda musialy byc spore zmiany w przypadku Wizz'a. Być może cięcie czestotliwości na niektórych trasach jeśli rozkład jest nabity a dochodzą problemy ze slotami nocnymi 22.00-06.00 i przesuwanie przed 06.00 nie bedzie proste. Oczywiscie sa inne straty, ale tylko do tego co napisales w tym askpecie chcialem sie przyczepic. Teza generalnie sluszna, ze trzeba to robic wczesniej, ale nie wiemy tez czy nie zwiekszyly sie skargi, nie bylo nowych pomariow halasowych przez Departament Srodowiska i nie wyszly gorsze rzeczy, niei wiadomo jak sprawuja sie nowa zasada quota count itp.

Nie ma co podnosić larum. W przypadku LCC wolumen sprzedanych biletów na +7 miesięcy nie jest wysoki. A Chartery i tak nie informują o ostatecznym rozkładzie bo ten zależy od popytu touroperatorów - zmiany wprowadzane są często w ostatniej chwili.