Felieton: Encyklopedia Wizz Air

jak mozna na powaznie brac tekst dotyczący złosliwosci, że "wizzair wybiera grube warstwy chmur..." Drogi przemku do szkoły cwiczyć podstawy inteligencji!

No jeżeli ktoś (konrketnie Przemek) nie zauważa przekory,dwuznaczności,i nabijania się z samego siebie (autor się przekomarza,ośle) to gratuluję błuskotliwosci!

viajero: Ja jestem uśmiechnietym z natury człekiem i wielokrotnie uśmiechałem się do stewardess, na co otrzymywałem marsowe miny grożące gradobiciem... :o)

twoj tekst jest beznadziejny
samolot nie wybiera chmur tylko trase po ktorej leci, ahh biedactwo turbulencje

Kolego Viajero: Gdyby Kolega zechciał poczytać nieco więcej, zorientowałby się,iż niniejszy felieton jest swojego rodzaju konsekwencją poprzedniego. To raz. Dwa - niczego tak nie lubię, jak przyklejonego i sztucznego uśmiechu. Trzy: zawsze życzliwie i z uśmiechem witam się z Cabin-Crew, i równie życzliwie (niezależnie od przebiegu lotu)- się żegnam. Cztery: to, że się tutaj czepiam było pewnego rodzaju prowokacją - co staje się jasne, po przeczytanie poprzedniego tekstu. Z tego, że do mnie się ktoś nie uśmiecha nie wynika nic - o czym napisałem i teraz, i wtedy. Zaznaczyłem, że wolę naturalnie wisielczy humor, niż sztuczną życzliwość. Pięć - bardzo szanuję ludzi pracujących w "podniebnej obsłudze". Sześć - felieton ma to do siebie, że można o paru rzeczach mówić z przymrużeniem oka, zachowując jednak klasę - i nikogo ordynarnie nie obrażając.
Łukasz.

wiesz co, wojcik... wez miej chlopie troche empatii i postaw sie na miejscu tych dziewczyn, ktore robia kawal dobrej roboty... sa w samolocie przede wszystkim dla twojego bezpieczenstwa. nie kazdy musi byc przeciez alfa i omega... a jezeli chodzi stewardow, to skad wiesz, ze sa oni "wiadomej orientacji"? na czole maja napisane? oj, biedna ta zaloga...

gość_wójcik: Żenujący komentarz. Zarówno o kobietach, jak i facetach. Ciekawe, kto się za nim kryje. Albo psychopata albo jakiś niepewny siebie.

nie można ignorować błędów merytorycznych pisamków z wizza.ale jest coś lepszego- poziom IQ stewek. nie wierzysz...spytaj o cokolwiek, szczególnie na trasie z GDN :)
Panowie uważajcie na pupy!stewardzi o wiadomej orientacji ostro obcinają fajne tyły!

Kolego Redaktorze, chcesz widzieć uśmiechniętą stewardessę, to sam się uśmiechnij do niej. Uśmiech jest zaraźliwy! :-) Oczekujesz, że dziewczyny będą miały przyklejony uśmiech, jak na wyborach miss? A to może w pociągu konduktorki też mają szczerzyć ząbki do rozkapryszonych i narzekających pasażerów, reprezentujących postawę roszczeniową? "Zapłaciłem za lot - żądam uśmiechu!" Ja się wcale nie dziwię, że nie mają przyklejonego uśmiechu, wręcz dziwi mnie, gdy się uśmiechają! Niewdzięczna praca...

Teraz może ja zostanę posądzony o sponsoring - ale trudno. Może i mają błędy w magazynach pokładowych trudno - ale to nie jest aż tak istotne. Często ostatnio latam Wizzairem i tym WU także. Obsługa jest fajna i miła aż chce się lecieć. Ostatnio leciałem tradycyjną linią i nie miałem tam tak miłej obsługi jak w W6 i WU. Polecam.

Zapraszam do Poznania i do Gniezna na małą lekcję historii :) Polecam także opracowania prof. Hanny Kocki-Krenz dotyczące najnowszych odkryć archeologicznych (od 1999 r. aż do dzisiaj) najstarszej części Poznania, czyli Ostrowa Tumskiego. Ciekawie prezentuje się także pozycja różnych ośrodków Wlkp. (włączając w to Poznań i Gniezno i dodając inne jak np. Ostrów Lednicki) w czasach Mieszka i Bolesława Chrobrego. Choć to krótki okres, daje się zauważyć preferencje władców (albo może lepiej zastałe okoliczności) co do wizji rozwoju/ sposobów funkcjonowania danych ośrodków w państwie: Mieszko: Poznań, Chrobry: Gniezno. Stołeczna rola obu grodów nie podlega żadnej dyskusji. Prawdopodobnie jest tak, że to my - współcześni potrzebujemy takich określeń, w czasach średniowiecza nie było to takie istotne. Jeśli jednak szukamy już tego "pierwszego", to spór może potrwać wiele lat.
Generalnie rzuca się w oczy stwierdzona wykopaliskami potęga militarna Poznania jako fortecy broniącej dostępu do "serca" państwa Polan od zachodu, ponadto siedziby pierwszego polskiego biskupstwa (968 r.), z drugiej strony zaś późniejsza rola kościelna Gniezna jako metropolii arcybiskupiej. Poznań się w świetle badań rozrósł o dwa podgrodzia oraz postarzał o kilkadziesiąt lat. Chrobry koronuje się na króla w Gnieźnie, zostaje jednak pochowany w Poznaniu. Duet Poznań-Gniezno jest tu nie do rozdzielenia.
Każdy dobry poznański czy gnieźnieński przewodnik turystyczny o tym wie. :)

ALE DO MERITUM mojego posta: ;) to bardzo dobrze, że pisze się o Poznaniu jako dawnej, pierwszej stolicy. To oprócz stwierdzenia faktów, dobra reklama zachęcająca do odwiedzin de facto na końcu obu pierwszych stolic :) - wszak i dla Poznania i Gniezna najbliższym lotniskiem jest Ławica. :)

P.S. Co do innych miast wspomnianych w felietonie, to akurat uważam, że nie można zrównywać Płocka z Łodzią. Dawna stolica Mazowsza od czasów średniowiecza pełniła ważną funkcję w państwie i nie sposób jej porównać z Łodzią w wywołanym w felietonie zakresie.

pozdrowienia z drugiej części Dwumiasta :)