gość_4717d
2016-10-14 13:48
@camilio: Co to za zagranie było?
Trudno nie zgodzić się z uwagami Camilio dotyczącymi Babimostu, gdyż "koń, jaki jest,
każdy widzi". Zarząd nie powinien jednak obserwować bezczynnie, jak lotnisko obumiera
śmiercią naturalną, lecz podjąć aktywne działania zgodnie z alternatywą: albo uda się
utworzyć jakąś mini-siatkę połączeń, albo lotnisko trzeba będzie po prostu zamknąć.
A dla kilku zielonogórskich urzędników to chyba taniej będzie wynająć latającą
okazjonalnie nieco większą awionetkę, niż utrzymywać kosztowne stałe połączenie,
którym prawie nikt nie lata.
lysypiotr76
2016-10-14 05:33
To było z wersji ,, być może ". Miałem na myśli właśnie MUC , choć pewnie camilio ma rację że pozostanie WAW . Ewentualnie jak ta Pani pieniędzmi sypnie to coś więcej poza stolicą się ,, wykluje" .
Koledzy, aż tak się nie rozkręcajcie. Nie będzie ani Amsterdamu, ani Londynu, ani Munchen. Ani ateerem, ani foką, saabem, ani nawet antonowem, czy Wilgą. Pozostanie kierunek warszawski dla posłów/urzędników i tyle. To połączenie wyczerpuje cały potencjał możliwy do wygenerowania w Kuligowie koło Nowego Kramska, które to nazywane jest oficjalnie portem lotniczym Zielona Góra-Babimost. Mówię to z pełnym przekonaniem, przy jednoczesnym żalu wynikającym z lokalnego patriotyzmu. W promieniu 1 godz. 45 min. mam POZ, WRO, że o BER nie wspomnę... więc z czym do ludzi?!? IEG został pogrzebany w 2005 "mafijnym" zagraniem POZ i WRO w porozumieniu z MON i tyle. Teraz można sobie jedynie latawcem polatać, albo szybowcem. Ewentualnie raz na dwa lata przyjąć er fors łan z prezydentem, czy też natowskie transportowce z okazji ćwiczeń wojskowych. Bo chuliganka Falubazu na wyjazdy już nie myka czarterowym enterairem.
@lysypiotr76: Wymieniona przez Pana opcja jest oczywiście możliwa, choć prawdę mówiąc dla lotniska niezbyt korzystna. Saaby-340, którymi dysponuje Sprint mają
teoretyczny zasiąg 1500 km, lecz przy MTOW w praktyce jedynie 900 km. To za mało,
aby dolecieć do Amsterdamu, nie mówiąc już o Londynie. Pozostaje wiec jedynie MUC.
Ale tutaj poważnym konkurentem jest przebiegająca w niezbyt dużej odległości Strzała
Południa (tj. trasa A4), połączona z systemem niemieckich autostrad. W dodatku
koszty eksploatacji Saaba-340 przypadające na jeden fotel są dość wysokie. Wszystko
będzie więc zależeć od atrakcyjności cen przelotu. Chyba, że przewoźnik zdecyduje
się na leasing większego samolotu o większym zasięgu (ATR-42, ATR-72, lub stary ale
bardzo wygodny Fokker-50), ale to już inna bajka.
gość_76975
2016-10-13 20:09
Jak pani Polak tak lubi samoloty to niech sie zapisze do modelarni
To lotnisko to poroniony pomysł coś w stylu lotnisko+ , 600 pasażerów na 130 operacji - jakiś żart
lysypiotr76
2016-10-13 19:56
ortler - Skoro Sprint ,,wyleciał '' z Szyman , to wszystko wygląda na to że właśnie ta linia polata z Babimostu.Tym bardziej ze ten ,, związek '' na tym lotnisku ma już spory staż.
Małe szanse, że uda się uruchomić połączenie międzynarodowe, ale spróbować można. Londyn nie wchodzi raczej w rachubę ze względów technicznych. Odległość do Londynu w linii prostej to około 1400 km. Aby pokonać taką odległość i mieć jeszcze niezbędny zapas musiałby to być samolot wielkości Embraera lub Fokkera 100, a wypełnienie miejsc dla tej wielkości samolotu nie wchodzi raczej w rachubę. Odległość do Monachium w linii prostej to zaledwie 600 km. Wystarczy tutaj Saab-340 lub ATR-42 nawet w wersji 300, z najsłabszym silnikiem PW120. Amsterdam to już około 1100 km w linii prostej. Dla Saaba-340 z pełnym wypełnieniem to trochę za daleko, ale ATR-72 lub ATR-42 w wersji 500 lub 600 pokona tę trasę bez problemu. Tylko jaki przewoźnik będzie chciał podjąć
ryzyko i na takiej trasie latać ? Chyba, że mu się tłusto podsypie ...