Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
@Affinitor: ja tylko stwierdziłem fakt, też tego nie rozumiem. Latam BA regularnie od ponad 10 lat i BA regularnie tnie serwis pokładowy, w każdej klasie podróży. Race to the bottom. Nie wiem, do czego to doprowadzi. Kiedyś wybrałbym BA prawie za każdym razem, gdy cena była trochę wyższa od LLC, teraz wolę jednak wziąć Norwegian, czy easyJet, bo nie dość, że mają tańszy bilet, to jeszcze w samolocie mogę coś smacznego zjeść. Owszem, w easyJet zapłacę za to, ale przynajmniej mam wybór. w BA w economy dostanę co najwyżej niezjadliwe mini-bułki lub precle i tyle.
Affinitor
2016-08-17 18:14
BA850: zawsze gdy słyszę taką argumentację mam pewne wątpliwości. Oczywiście w skali całej firmy tych Xmln $ czy funtów coś niby robi, choć akurat przy kwotach dotyczących całego koncernu BA takie 5 mln funtów to raczej kropla w morzu. Natomiast nie jestem do końca przekonany na ile "spece" od oszczędzania biorą pod uwagę tzw. PR takiego ruchu. W przypadku pasażerów latających za własne cena biletu jest podstawowym kryterium, ale linie tradycyjne bazują w dużej mierze na ruchu pasażerów, którzy z własnej kieszeni nie płacą, a dla wielu firm to czy bilet kosztuje 100 zł w jedną czy w drugą stronę nie robi różnicy. Wiem po sobie, jeśli mam do wyboru połączenie np. z WAW do ZRH i do wyboru LO i LX to zawsze wybiorę LX, bo wiem że tam dostanę coś więcej niż tylko wodę i prince polo. Przy dużej konkurencji może się okazać, że ta oszczędność na batonikach wyjdzie im bokiem. Spece od cięć w Locie najpierw chcieli ograniczyć serwis w eco tylko do wody niegazowanej (przy okazji, może mnie ktoś oświeci, dlaczego woda gazowana jest traktowana często jako coś odbiegającego od natury?), po jakimś czasie dodali gazowaną, wreszcie po pewnym czasie utrzymywania paradoksu, że na krajówkach serwis był bogatszy niż na lotach międzynarodowych w okresie zimowym, dodano także herbatę. Choć nadal krajówki mają serwis nieco bogatszy, bo tam można wybrać żelki i prince polo, a na międzynarodowych rejsach tego nie ma.
@gość_7d9ba: kwestia skalii - jeden batonik kosztuje £0.50, ale już 10 mln batoników kosztuje... £5.000.000 - to całkiem sporo :)
gość_7d9ba
2016-08-17 13:36
Zadziwiający jest fakt, że takie krojenie pasażerów z batoników faktycznie okazuje się być kluczowe dla osiągnięcia zysku.
@gość_04ae3: to raczej wina zapchanego Heathrow, gdzie na prawdę trudno utrzymać wszystko w ryzach. Problemem jest brak miejsca - jedno opóźnienie generuje wiele innych. Heathrow od dawna króluje w statystykach jako lotnisko, gdzie opóźnienia 30-60 minut są normą. Poranne loty wychodzą o czasie, im później tym gorzej. BA raczej ma tu niewiele do powiedzenia w tej kwestii, niestety.
gość_04ae3
2016-08-16 23:28
BA niech lepiej poprawi punktualność. Na ostatnich moich 12 lotów na trasie KRK-LHR-KRK tylko jeden był o czasie a pozostałe minimum 1 godzinne opóźnienie. Głupie tłumaczenie dziś np. że samolot przyleciał opóźniony z poprzedniego rejsu... nie trzyma się logiki: maszyna ma przylot planowy do LHR z Edynburga o 16:55 a z LHR do Krakowa ma wylecieć o 16:45 - sorry ale jak to ma zrobić??? Nie wiem jakich speców teraz BA zatrudnia.... Ja na pewno już ich zmieniam na Lufthanse, bo kpiny sobie robią.
@gość_50884: nadal BA ma lepszy wybór alkoholii w economy niż Lufthansa. w BA nadal dostaniesz wódkę/whisky czy gin+tonic... gdy w Lufthansa tylko wino/piwo. Niestety wszystkie "tradycyjne" linie równają w dół w tej chwili.
marqoos_pl
2016-08-16 20:21
Takie zmiany polityki na "whatever" są już od jakiegoś czasu widoczne. I to niestety widać zarówno po działach rezerwacji, obsługi naziemnej i pokładowej oraz jakości posiłków na pokładach BA. Filmiki Pam Ann naśmiewające się z BA zbyt często przypominają rzeczywistość. Czasami jeszcze znajdzie się jakaś ogarnięta osoba z cabin crew, ale to już są wyjątki.
gość_bf920
2016-08-16 18:35
Czytam te komentarze i mam wrażenie, że żyję w kraju bogaczy a raczej snobów którzy przy wyborze linii lotniczej kierują się nie ceną lecz wyłącznie preclami i gazetą. Najwyraźniej ekonomiści BA obliczyli, że na "swoim" biednym rynku Zjednoczonego Królestwa nie stracą aż tylu klientów kierujących się preclami i posunięcie jest opłacalne.
gość_16fea
2016-08-16 18:27
gość_50884 - W końcu i LH tak zrobi . Tanie linia typu FR wchodzą mocno na niemiecki rynek i w końcu ,, dopadną '' LH która zmuszona do cięcia kosztów zacznie kombinować jak BA.
gość_50884
2016-08-16 16:08
No i zostaje tylko Lufthansa, gdzie jeszcze na rejsach krajowych czy europejskich napije sie czlowiek darmowego piwa, wina w ekonomicznej.
Z reszta serwis BA nigdy rewelacyjny nie byl.
Race to the bottom! :-( od kiedy prezesem BA został były prezes Vueling...
w Stanach juz wszystkie gazety bija na alarm. BA moze stracic troche pasazerow, to bardzo ryzykowne posuniecie, szczegolnie gdy ludzie wybierali BA przed AA czy UA wlasnie z powodu jedzenia.
gość_2acc3
2016-08-16 14:57
Air Asia cos takiego juz wlasnie zrobil. Lecisz sobie z DMK do CGK przez KUL (maja wlasny terminal) bez kontroli paszportowo-celnej za sporo mniejsze pieniadze niz linie tradycyjne.
gość_e428e
2016-08-16 12:46
Brawo BA, wlasnie sie pograzyliscie do reszty... Bez komentarza!
krzysiekl
2016-08-16 10:11
według mnie jeśli linie uważające się za "tradycyjne" będą próbowały grać tak samo jak LCC, to LCC je zjedzą. W przyszłości (odleglejszej) także na dłuższych trasach.
lysypiotr76
2016-08-16 09:54
To już pod koniec ubiegłego roku było wiadome. No cóż tanie linie zwłaszcza na krótszych europejskich trasach zabierają BA pasażerów więc po co dokładać do nierentownych połączeń.
krzysiekl
2016-08-16 09:31
wszystkie linie stają się identyczne: tak zwana LCC ciągną w górę, linie tradycyjne w dół.
za chwilę jedyną różnicą będzie model siatki: hubowy contra p2p.
Chyba, że np. Ryanair też wprowadzi przesiadki na wybranych lotniskach (i za odpowiednią dopłatą oczywiście).