Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
lysypiotr76
2016-08-15 12:26
Era wielkich samolotów odchodzi ale.....ale największy statek powietrzny- sterowiec Airlander 10 prawie wystartował
zobacz link
marqoos_pl
2016-08-14 16:57
A ja właśnie będę sobie dzisiaj leciał A380 British Airways. Oczywiście o ile BA nie zmieni zdania i nie podstawi innego samolotu, hehe. Nawet się udało miejsca na górnym pokładzie przyporządkować. Będzie OK. Dopiero druga linia na A380 - wcześniej kilka lotów A380 z MH (Malaysia Airlines) - super maszyna.
gość_e438c
2016-08-13 01:28
@lysypiotr76 #wziąć
lysypiotr76
2016-08-13 00:29
Airbus liczył że A380 będzie latał między mega-hubami. Tylko skąd je wziąść? I dlatego Emirates lata na coraz mniejsze lotniska (zapowiedź WAW ). Pytanie jest jedno ,czy te loty przynoszą zysk?
lysypiotr76
2016-08-13 00:23
Demar -jak najbardziej prawidłowe myślenie. Trzeba zakończyć jeden projekt i dac możliwość rozwoju następnego. Kiedyś pisaliśmy przy okazji innego artykułu i wtedy napisałem że projekt A350 pogrąży A380. Linie które ewentualnie przymierzaly się do większego Airbusa jednak wybrały ekonomicznie A350.Podobnie jest z Dreamlinerem.
Zmniejszenie produkcji A380 jak i B747 przy jednoczesnym zwiększaniu produkcji mniejszych A350 i B787 to zrozumiały ruch. Producent może więcej zarobić, linia lotnicza zyskuje większą elastyczność. Ale nie oznacza to spadku ich popularności wśród pasażerów. Nadal jest wielu świadomych pasażerów, którzy mając do wyboru większy (np. A380) czy mniejszy (np. B787) wolą ten pierwszy. Szczególnie w relacjach gdzie wybór jest duży (np. LHR, czy LAX).
Natomiast nie jest przesądzone, że duże dwusilnikowce (jak potencjalne B777-10, czy A350-2000) będą bestsellerami – ich również może dosięgnąć ten sam problem segmentu VLA.
Zakończenie produkcji B747-8 jest w zasadzie przesądzone, pisano o tym już w momencie prezentacji programu B777X. Rok 2019 był także wymieniany wtedy jako symbol – 50 lat od pierwszego lotu. Pierwsze loty B777X mogą się odbyć w tym samym roku. Niedawno w raporcie 10-Q Boeing napisał: „resulting in a reduction in the program accounting quantity from 1,574 to 1,555 aircraft”. Czyli aktualnie planują wyprodukować w sumie 1555 sztuk B747, pozostało zatem do dostarczenia ok.32 sztuk B747-8 z czego wiele z nich jest już w różnych fazach produkcji. W sumie to @cani ma rację: Boeing sam uśmiercił swoją Królową.
Z A380 jest jednak nieco inaczej. Wielu uważa, że 12-15 sztuk rocznie rynek wchłonie bez problemu (choćby tylko do obsługi największych portów, jak DXB, LHR, HKG). Problemem jest opłacalność produkcji przy takim poziomie. To pewnie oznacza konieczność dalszych oszczędności, m.in. jeszcze większego uwspólniania części (np. silnika) z mniejszymi modelami.
Nie zgadzam się też z końcową tezą, że brak wersji towarowej A380F jest problemem. Gdyby była ktoś by kupił? FedEx, czy UPS? Czyli pierwszy klient A380 z USA? Emirates jak będzie chciał to zrobi sobie P2F w całości lub częściowo (combi) – ale po co jak ma tylko dwa B747-400ERF, ale za to 13x B777F.
cani - masz racje w 100%, bo do poki nie bylo B777, linie kupowaly B747 dla zasiegu tego modelu. Gdy pojawil sie B777 a potem B777LR nie bylo juz potrzeby kupowac B747. Wystarczy spojrzec, ktore linie z Europy w przeszlosci operowaly na B747, a ktore teraz.
Niestety, Boeing sam usmiercił swoją Królową (B747), wydając na świat Trzy Siekiery (B777).
gość_fa6e0
2016-08-12 12:25
Cargowce powinny zdecydowanie zmienić strategię handlową i rozwijać się A na nowe rynki europy i Azji, B zabierać również każdą drobnice. Ograniczanie się jedynie do wielkich cargowych ładunków prowadzić będzie do marginalizacji linii. obecnie każdy przewoźnik korzysta z ładunków drobnicowych i często jest relatywnie bardziej opłacalne niż zabranie 100 pax więcej.
lysypiotr76
2016-08-12 12:15
Boeing ma zamiar nie zwiększać produkcji Dreamlinerów i zmniejszyć produkcję B777
zobacz link
lysypiotr76
2016-08-12 11:55
kitsune - I pewnie tak będzie z B747 ale na razie nie ma czym zastąpić tych samolotów .Produkcja nie idzie zbyt szybko z Dreamlinerami.
krzysiekl
2016-08-12 08:25
@gość_5374e, super szybkie samoloty też już były.
Generalnie ciekawe jak to się będzie rozwijać.
Jak widać po przykładzie A380 nawet jedna duża linia lotnicza może mieć wpływ na (chwilowy?) kierunek rozwoju branży.
Osobiście gdybym miał płacić za "ultra-szybki-lot tyle samo co za klasę biznes w wolnym samolocie, wolałbym to drugie.
Czy ultra-szybkie-loty mogą być tanie? Na razie chyba nie am na to szans...
Co do A380, dlaczego nie można zrobić wersji która przewozi więcej towarów?
Może nawet zrobić dual: dolny pokład towar, górny pasażerowie???
gość_fcab1
2016-08-12 07:59
Wielka szkoda, bo nic tak nie działa na wyobraźnie, jak 4 silnikowa maszyna... Nieważne na lotnisku czy na przelotowej. Jednak wiadomo, ekonomia...
usuniety
2016-08-12 06:28
Uważam, że wersja cargo nie ocali B747 na długo. Obecnie przewozy lotniczego frachtu spadają i w większości wystarczające są ładownie pod pokładami samolotów pasażerskich. W tym wypadku szczególnie dobrze wypada B777, a szczególnie słabo A380, który zabiera stosunkowo mało frachtu. Spadek frachtu przewożonego na pokładach dużych samolotów spada z kilku powodów, po pierwsze coraz lepsze technologie planowania łańcucha dostaw pozwalają by używać lotów bezpośrednich zamiast korzystać z hubów cargo jak kiedyś. Po drugie w branży mówi się o miniaturyzacji rzeczy wartościowych przewożonych na pokładzie samolotów będącej odzwierciedleniem miniaturyzacji technologii. Myślę, że w przyszłości samoloty typu B777F w zupełności wystarczą, poza tym dużo zalet dla przewoźników ma A330F. B787F ma potencjał stać się popularny.
Gdyby było zapotrzebowania na werje cargo B747, to szybciej zniknęłyby wersje pasażerskie, tak jak się to stało z MD-11, masowo przerabianymi na frachtowce.
gość_5374e
2016-08-12 00:23
Może więc wreszcie producenci otworzą się na potrzebę szybszego podróżowania i zaczną oferować ponaddźwiękowe samoloty dalekiego zasięgu?
lysypiotr76
2016-08-11 23:16
Te ,,olbrzymy '' to jednak odchodzą do przeszłości.Obecna sytuacja jest szczególnie trudna dla Airbusa który z wielkimi samolotami wszedł na rynek długo , długo po Boeingu. I projekt ten na razie się nie zwrócił . Słuszną uwagę zauważył redaktor że B747 można przerobić na cargo i to kolejny plus amerykańskich maszyn. Jednak dzisiaj te samoloty zaczynają być mało konkurencyjne w relacji do nowych produktów tych firm czyli A350 i Dreamlinera. I te dwusilnikowe samoloty są przyszłością na dalekich trasach ......do czasu aż wąskie kadłuby je wyprą ( A321 neo i B737 max) chociaż nie na tych bardzo długich trasach.
Mialo byc SYD-ORD a nie ORS.
Qantas ostatnio oglosil ze zamiast A380 zamowi wiecej B787-9 co pozwoli mu otworzyc ultradlugie trasy jak SYD-ORS lub PER-LHR.
Mysle ze wlasnie z podogu tego iz 747 mozna przerowbic na cargo a A380 nie Boeing bedzie w stanie upchac jeszcze pare modeli zanim zakonczy produkcje.
gość_e083a - Qantas'owi doliczono pewnie jeszcze te modele, które zamówił, a których pewnie nie odbierze.
gość_e4557
2016-08-11 16:08
Taki sam artykuł był tydzień temu na
zobacz link ...