@gość_0886b: No właśnie nie. Lokalni nie są tam siłą roboczą, a już na pewno nie tanią:) Lokalsi pracują głównie w administracji państwowej, bo tam jak zwykle nie trzeba się przemęczać i są dobre zarobki. Nie wiem czy przypadkiem tylko oni mogą tam pracować. A poza tym jest tam takie prawo, że jak chcesz założyć firmę to minimum 51% udziałów musi mieć...emiratczyk. Co kończy się tak, że Ty przywozisz tam kasę, a lokals daje swój podpis i ma większość udziałów. On nic nie robi i zarabia kasę na de facto Twoim biznesie:) Są oczywiście tak zwane free zones ale jak można się domyślać są one raczej w mało atrakcyjnych lokalizacjach. Czy Dubaj rozkręci wystarczającą koniunkturę to się okaże. Bądź co bądź jest to miasto na pustyni i utrzymanie go sporo kosztuje, a fabrykę czy usługi zawsze można przenieść do bardziej optymalnej lokalizacji jak się skończą ulgi.
gość_0886b
2016-04-04 14:40
mietek, Dubaj ma czas na rozkręcenie koniunktury na siebie zanim im się skończy ropa. Expaci są tam głównie dlatego, że ktoś im tam musi to rozkręcanie robić a lokalni są tam tylko jako super tania siła robocza, z którą nikt się nie liczy - oprócz oczywiście tych lokalnych co mają tam kasę (ale tych jest mało).
Ja odwiedziłem niedawno Dubaj i muszę przyznać, że generalnie to miasto to jedna, wielka bańka mydlana, która być może kiedyś pęknie. 90% populacji w tym mieście to ekspaci/imigranci. Wszyscy są tam tylko dla pieniędzy z małymi szansami na osiedlenie się na stałe. Bądź co bądź jest to miasto na pustynie i jak tylko skończy się kasa to ludzie wyjadą. W 2008 roku, jak zaczął się kryzys finansowy, to podobno w okolicach lotniska w Dubaju znaleziono około 3 tysięc porzuconych aut. Ludzie zwyczajnie uciekali i zostawiali wszystko za sobą.
gość_a30ab
2016-04-01 12:50
@Affinitor
Nikt nie mówi o kryzysie ale obniżce "stopy życiowej". Jeśli ktoś się przyzwyczaił, że baryłka kosztuje 110$ (zysk wynosił 100$) i na tej podstawie kalikował swoje wydatki to przy cenie 40$ (zysk 30$) musi dokonać redukcji wydatków poprzez cięcie kosztów lub zaniechanie z części inwestycji. Efekt: zastój na rynku budowlanym, mniejszy popyt na siłę roboczą, niższe pensja dla zwykłych pracowników. Moim zdaniem taki stan rzeczy będzie można nazwać powrotem z wyimaginowanego dobrobytu do normalności :)
Affinitor
2016-04-01 11:54
kemot: myślisz, że oni mają jakiś kryzys? Niby ceny ropy są najniższe od wielu lat, ale i tak tłuką te swoje petrodolary. :)
Odwiedzilem 2 tyg temu Dubaj i mimo ze miasto wyglada nadal spektakularnie to widac juz budowniczy maraz z pwoodu kryzysu. Wiekszosc budow stoi niedokonczona (oczywiscie oficjalna wersja jest ze buduja wiecej i wiecej pieter, ale wiadomo jak jest). Podatek lotniskowy to poczatek, niedlugo dojdzie VAT itp
gość_3de79
2016-03-31 20:17
I to jest doskonały przykład skutków najniższych od lat cen ropy naftowej.