Płatna szybka kontrola na Lotnisku Chopina

też uważam , że opłaty za sprawną obsługę to skandal. To kompromituje usługodawcę czyli lotnisko. Bujają w chmurach chyba ... ;) do czasu

Oferta jest dla tych, dla których bedzie interesująca. Jesli ktoś lata kilka razy do roku ceny dla niego beda kosmiczne. Ale to nie polega na tym, zeby fast track kosztował 10 zł/miesiąc i były do niego kolejki takie jak do kontroli eco. Tak samo z salonikami. Saloniki wcale tak bardzo dla klientów statusowych nie sa. Jedynie Lot ma swój własny salonik, do którego moga wejść klienci srebrni, pozostałe saloniki sa lotniska i tam klienci srebrni innych sojuszy niz M&M/*A wejscia juz nie maja, pozostają klienci zloci/platynowi i posiadacze kart Priority pass. Oferta fast tracka moze byc nawet bardziej atrakcyjna, bo dostęp do tego przejścia dają tylko karty złote oraz w przypadku M&M srebrne, koszt zwraca sie przy 5 lotach miesięcznie, czyli 60 rocznie. Sa ludzie, ktorzy latają duzo wiecej i dla nich ta oferta moze byc interesująca. Moim zdaniem powinni jedynie ułatwić dostęp do zakupu jednorazowego przejścia fast trackiem, tak aby mozna go było wykupić online.

11 200zl za kabanoski, zywca i krakowska no no :) dobrze miec karty lojalnosciowe :)

Nie rozumiem dla kogo przeznaczona jest ta oferta ? Ceny z nieba wzięte....A klienci biznesowi maja wstęp do saloników zgodnie z ich statusami.

Off topic: Dziś inauguracja połączenia Warszawa - Luksemburg by PLL LOT.
Ktoś coś wie na ten temat? Jaki LF np.?

To jest chore. Lotnisko powinno zapewnić wszystkim pasażerom możliwość sprawnego przejścia przez kontrolę bezpieczeństwa. W końcu pobiera opłaty lotniskowe. A złota karta to nie wiem dla kogo. Kosztuje 4800 drożej i daje wstęp do słownie jednego salonu. Tymczasem roczna opłata za Priority Pass dający nieograniczony (bez dodatkowych opłat) wstęp do kilkuset salonów na całym świecie (w tym w Warszawie) to 399 euro. Przy czym nie jest sztuką mieć to taniej. Sam dysponuję kartą kredytową, do której w ramach opłaty rocznej 1000 złotych Priority Pass z nieograniczoną ilością wizyt dodawany jest bezpłatnie, a do tego dochoadzą inne korzyści (np. bezpłatne ubezpieczenie w podróży). Nie wiem, dla kogo jest oferta lotniska.

Psychodelik: Nie wchodząc w dyskusje dotyczące ceny, to wydaje Ci się, że osoby często latające tak mają bezproblemowo statusy. O ile do saloników w niektórych przypadkach mogą się dostać klienci srebrni, o tyle do fast tracka (który jest często ważniejszy od saloniku) uprawnia tylko złota karta. W Warszawie tylko salonik Lotu jest salonikiem dostępnym dla srebrnokartowców, bo jest salonikiem własnym *A, pozostałe są salonami kontarktowymi, gdzie klienci srebrni nie wejdą. Pojawienie się takiej oferty na warszawskim lotnisku świadczy moim zdaniem najlepiej o tym, że klientów uprawnionych do fast tracka wcale tak wielu nie ma. Od czasu gdy zaczęto kontrolować uprawnienia do szybkiego przejścia, liczba osób przez nie przechodzących przez nie zmalała - po prostu wcześniej wielu łapało się na tzw. "krzywy ryj". Zdarzało się, że kolejka do fast tracka zaiwjała się i dwa razy, od czasu gdy stoi bramka, nie zdarzyło mi się spotkać przy kontroli więcej niż dwie osoby, a najczęściej jest pusto. Latam w różnych godzinach, średnio co najmniej raz w tygodniu. I to pomimo dość intensywnej akcji informacyjnej Lotu, że w Warszawie także klienci srebrni M&M mogą przechodzić fast trackiem. Gdyby rzeczywiście tak wielu było pasażerów, którzy mogą korzystać z tego przejścia lotnisko nie miałoby powodu do szukania dodatkowego zarobku, bo za każdego odprawionego tam klienta kasuje linie lotnicze, tak samo jak w przypadku saloników.

11k rocznie za salonik i fast track to jakiś durny żart, z założenia osoby dużo latające mają chcąc czy nie chcąc statusy w programach lojalnościowych, a osoby, do których skierowany jest fast-track to tacy, co lecą raz na dwa tygodnie, gdzie nie mają możliwości zebrać odpowiedniej ilości segmentów na kartę. Dawać tyle kasy za jakieś szybsze przejście to totalna głupota.

To nie bzdura! Nowe Dyrektory misza mieć co rozdawać:) przecież nikt tego nie bedzie kupował. Ale jest co rozdawać znajomym lub w dowód wdzięczności:)
Juz kilka poszło w Polskę:) sami pracownicy sie dziwią... Dobra zmiana

Co za bzdura. Osoby które podróżują bardzo często, szczegolnie kilka razy w miesiącu, robią to albo w klasie biznes albo mają wystarczajaco mil w programach Frequent Flyer zeby przechodzić odprawę przez stanowiska dla klasy biznes, pózniej fast track przez security i potem wstęp do lounge'u. Nie trzeba wydawać kilku tysięcy złotych na to żeby "zrobic zakupy" w jednym z kilku sklepów duty free w Warszawie - to zresztą zajmuje kilkanaście minut - wybór przecież to perfumy, alkohole i prasa - nie widziałem żeby ktokolwiek kupował garnitury czy telefony komórkowe na lotnisku. Ta karta Fast Track to totalna bzdura.

Tyle, ze na ten jednorazowy fast track to tez chyba trzeba bedzie miec sporo czasu. Nie mozna tego zrobic przez internet (np. w drodze na lotnisko), nie bedzie żadnego automatu przy przejściu, gdzie da sie sprawę szybko załatwić karta, tylko trzeba szukać biura obsługi, tam beda musieli znalezc pania Halinę, ktora ma klucz od skrzynki, pani Halina bedzie musiała wypełnić kwity i w końcu da papier. Summa summarum wyjdzie na to mniej wiecej tyle samo czasu co na odstanie w zwykłej kolejce. A wydawałoby sie, ze żyjemy w świecie nowoczesnych technologii...

Sorry, czytalem wczoraj, chyba byl update artykulu.

Rozumiem, ze jednorazowej opcji fast tracka nie ma? Np. w przypadku gdy przybywamy spoznieni na lotnisko? Jak nie, to znowu typowy podział jak w rosji, albo regularny Bussines Management albo plebs w standardowej kolejce.

Dokładnie tak. Jesli chce zrobic jakies zakupy w duty free to wczesniej rezerwuje sobie na to czas, to samo gdy mam zamiar oddać walizkę. Ale jesli lece gdzies nawet na kilka godzin, czy na 1-2-3 dni i mam ze soba tylko podręczny, to nie mam ochoty zastanawiać sie ile tez osob bedzie stało w kolejce do odprawy, dzięki fast trackowi wiem, ze moge byc na lotnisku nawet 25 minut przed odlotem i sie wyrobie. Jesli ktoś lata kilka razy w roku nie ma to znaczenia, ale jesli ktoś lata nawet kilka razy w tygodniu, wtedy kazda minuta spędzona na lotnisku jest minuta stracona.

ktoś kto chce spędzić więcej czasu na "zakupach" przyjeżdża wcześniej na lotnisko, a nie kupuje "Fast Track". To jest raczej dla ludzi, którzy notorycznie się spieszą, przyjeżdżają na lotnisko w ostatniej chwili i nie będą mieli czasu na zakupy.

A potem będą mogli spędzić więcej czasu w strefie sterylnej lotniska.