gość_2ff7a
2015-04-14 23:06
banan86: Ale może kilka połączeń małymi samolotami (jak teraz SRN do WAW, albo ATR) i może jakieś LCC do miast z największym potencjałem (np. STN) może by dało radę?
Można byłoby poprawić czas przejazdu (do około 30 minut z centrum Zielonej Góry) gdyby wykorzystać linię kolejową, wybudować małą stacyjkę w Nowym Kramsku i jakiś autobus wahadłowy dopasowany do rozkładu.....
Tyle że po co? Dużego ruchu tam nigdy nie będzie. Mówiąc "dużego" mam na myśli takiego na poziomie choćby Łodzi czy Lublina
gość_4c862
2015-04-14 19:52
gosc_2ff7a: a gdyby było bliżej Poznania to byłoby jeszcze więcej. A najlepiej żeby było bliżej Berlina, wtedy paxów byłoby co niemiara….
gość_2ff7a
2015-04-14 18:16
Gdyby IEG było bliżej miasta, to pewnie by było nieco więcej paxów.
Piękny artykuł, bardzo rzeczowe podejście do sprawy (chociaż bardzo krótko omówione). Nie da się ukryć, że jakiś duży ruch przylotowy Babimost nie ma co liczyć. Z całym szacunkiem dla Zielonej Góry (którą lubię) nie jest to ani mekka turystów jak Kraków ani biznesowe centrum kraju jak Warszawa.
Ruch wylotowy? Litości, iluż pasażerów z Lubuskiego będzie szturmować lotnisko? Nawet jeśli miałyby to być kierunki typowo zarobkowe to pewnie niezbyt wielu....
No i nie zapominajmy, że ten niewielki popyt jest w zupełności zaspokojony przez lotniska berlińskie, poznańskie i wrocławskie. Na prawdę, choćby nie wiem jak optymistycznie patrzeć lotnisko w Babimoście nie ma sensu