haile_cracovia
2014-12-31 08:56
Akurat w LOT też tak było.
Leciałem kiedyś do Rygi i sporo taniej wychodził bilet KRK-RIX-KRK z długą przesiadką na Okęciu na powrocie niż WAW-RIX-WAW. Wylecieliśmy z Krakowa, z powrotem w Rydze nadaliśmy bagaż do Warszawy, a ostatni odcinek w PKP :)
gość_dcf41
2014-12-31 07:54
W artykule warto dodać gwiazdkę *nie dotyczy PLL LOT.
gość_2e73b
2014-12-31 01:07
gość_c7119: Od siebie dodam tylko, że tradycyjni przewoźnicy nawet jakby chcieli to nie mogą się reformować ze względu na związki zawodowe. Strajki Lufthansy czy wspomnianego przez Ciebie Air France to przecież chleb powszedni. Poza Vueling wysoko cenię także Norwegiana - latają na duże lotniska, oferują możliwość przesiadki na jednym bilecie i co najważniejsze dla mnie mają bezpłatny internet:)
gość_38026
2014-12-31 00:54
Nieprawda! Akurat bilet KRK-LHR potrafi być tańszy odWAW-LHR tylko z kiepską przesiadką lufy. W LOT chyba nigdy się tak nie zdarzyło, odpuszczają konkurenxję z regionów. W KRK potrafi bisnesowo wygrać ryanair, mimo stansted.
gość_c7119
2014-12-31 00:03
Też uważam, że to wszystko jest chore. Bilet w jedną stronę w tradycyjnych liniach kosztuje 5 razy tyle co w dwie. Żyjemy w XXI wieku i tak jak każdy ma komórkę tak samo każdy chce się sprawnie, szybko i tanio przemieszczać. Moim zdaniem tradycyjne linie nie potrafią albo nie chcą dopasować się do dzisiejszych czasów, a ze swoimi taryfami i regulaminami sprzed 20 lat działają tylko na korzyść tanich przewoźników. Wystarczyłoby być bardziej elastycznym i stworzyć przystępne taryfy. A tak jak jest teraz to jest kombinowanie: spółki córki, córki córek, nowe linie zależne, tworzenie nowych marek - jako przykład chociażby ostatnie działania AF (stworzenie lini HOP, Transavia, przejmowanie lotów z poza CDG przez inne linie) po to żeby przetrwać. Potrzebne takie kombinacje alpejskie? Uważam, że jak pasażer kupi bilet w 2 strony, chce skorzystać z lotu tylko w jedną to ma do tego prawo. Zapłacił za usługę, a to że nie wykorzysta jej w całości to jego sprawa. To tak jak w restauracji kupiłbym sobie 3 dania ale jak będę miał kaprys to zjem tylko 1. Dla mnie idealnym przykładem linii lotniczej, która potrafiła wpasować się w dzisiejsze czasy oraz połączyć elementy tradycyjnego i taniego przewoźnika jest Vueling. Ma przystępne ceny, dobrą siatkę połączeń, lata na główne lotniska i chyba jako jedyna tania linia oferuje połączenia z przesiadką w BCN, ORY i FCO. I w zależności od potrzeb klienta również w jedną stronę w normalnej cenie oraz z bagażem lub bez.
gość_ba250
2014-12-30 23:28
Wystarczy znalezc dobrego kasjera lotniczego, ktory wyszuka najtanszej oferty. Znam ten sposob od wielu lat i czesto proponuje
Zgadzam się z przedmówcą. "Dziadostwo" to dobre określenie praktyki. Dlaczego? Wystarczy popatrzeć na zyski Ryanair'a gdzie istnieje pełna dowolność wykorzystania odcinków podróży i porównać z deficytowością linii tradycyjnych. Fakt, Ryan nie zapewnia transferu, dużo ryzykujemy kupując bilety na 2 odcinki gdzie sami sobie organizujemy przesiadkę. Linie tradycyjne nam ją zapewnią - to jest dla mnie argument. Ale dlaczego niby nie mogę wykorzystać powrotu gdy nie poleciałem "tam"? Albo dlaczego bilet w 1 stronę kosztuje 4-5x drożej niż w obie strony? To jest CHORE.
gość_3bf6e
2014-12-30 20:17
wreszcie ktoś zrobi z tym dziadostwem porządek