Emirates woli Boeinga 787 od Airbusa A350

Pytanie tylko co macie na myśli pisząc "serwis"? Obsługę, stewardessy?

B787 Dreamliner został opracowany jako nowoczesna maszyna szerokadłubowa: oferująca komfort podróży na poziomie najbardziej komfortowych samolotów komercyjnych, wydłużony maksymalny zasięg oraz niższe zużycie paliwa w porównaniu do maszyn podobnej wielkości, prędkość przelotową 0,85 Macha (B747-8I - 0,855 Macha, B777 - 0,84 Macha), długi okres pomiędzy przeglądami maszyn obniżający koszty operacyjne. Ze względu na mniejszą powierzchnię kabiny pasażerskiej instalacja barów czy kabin z prysznicami jest nieekonomiczna, ale przestrzeń na bagaż podręczny, ciśnienie i wilgotność we wnętrzu w czasie długiego lotu stawiają B787 jako bardzo przyjazną pasażerom konstrukcję. ANA i Japan Airlines w swoich wersjach International zdecydowały się na konfigurację klasy ekonomicznej 2-4-2. Etihad Airways i Qatar Airways postawiły na wysoki komfort klas premium. Tim Clark, prezes Emirates Airlines, początkowo był sceptyczny wobec B787, ale wersja B787-10 (do 330 pax) może już spełniać wymogi przewoźnika z Dubaju.

Jedni zamawiają jak np. Lufthansa 55 szt., inni odmawiają. Airbus nie musi się matrwić bo popyt na szerokokadłubowe samoloty jest b. duży a szefowie wielu linii lotniczych płaczą, że szejkowie wykupują im większość produkcji "dalekodystansowców" .

gość_2d0d0: pokaż mi gdzie napisałem, że EK i dobry serwis? ;) Sam uważam, że linie typu EK czy QR nie dorastają momentami do pięt takim liniom jak ANA, Cathay czy Singapore ;)

Demar: Podczas ostatniego Farnborough w ogóle nie było tematu tych 11 foteli w rzędzie bo Emirates praktycznie było nieobecne na tych pokazach, ale byli panowie z Amedeo, którzy maja zamówionych 20 A380 i to wszystko pójdzie do Emirates, a oni bardzo się upierają przy tych 11 fotelach w konfigu 3-5-3 ;)

gość_883e1: Jakoś LOT ma zapełnione te 788 i nikt nie płacze :) Zatem pytanie po co linie wymieniają samoloty jak liczy się według Ciebie tylko cena? Przecież przy dzisiejszych cenach paliwa liczy się każda tona mniej dlatego przewoźnicy masowo wymieniają floty. Zaczynając nowy biznes rzadko się bierze zupełnie nowe samoloty. Zawsze trzeba wybadać rynek czymś sprawdzonym. Jakoś LH sama w sobie planuje wymianę floty. Tak samą jak nieprawdą jest to, że japońskie linie nadal zamawiają 767 ;) Do wyprodukowania został jeden dla Air Astana oraz dwa dla LAN-u i to wszystko. Reszta to już tylko UPS, FedEx i wojskowa cysterna. Żadna linia lotnicza ich nie zamówiła ostatnio i już nie zamówi, to koniec pasażerskiej wersji 767.

Piotrek737: EK i dobry serwis = smiechu warte. EK to taki Ryan tylko, ze latajacy na dalekich polaczeniach. Linia, ktora dorobila sie dzieki opowiastkom o sobie jacy to sa 'ach i och'. A w rzeczywistosci to linia majaca sredniej jakosci niczym specjalnym nie wyrozniajacy sie serwis. NIe jest zly, ale nie ma nic specjalnego, co by ich wyjatkowo wyroznialo. Daleko im do porzadnych przewoznikow jak Singapore, ANA, AirNZ, Virgin Atlantic, BA, Swiss, Turkish, South African, Korean czy Cathay, ktorych serwis dalekiego zasiegu jest bez porownania lepszy. Juz nawet Qatar i Etihad jest lepszy od EK. EK jest bardzo przereklamowana i 'na tym jedzie'.

Od zaskakiwania komfortem Emirates ma A380. Moim zdaniem B777 oraz mniejszy model mają być od "czarnej roboty", ale klasa pierwsza też może w nich wzbudzać "och i ach". Wydaje mi się, że zarówno A350, B787 jak i A330neo mogą zapewnić porównywalne warunki komfortu klas wyższych. Natomiast ekonomiczna 2-4-2 w A330neo wobec 3-4-3 B777, czy nawet 3-3-3 w B787 byłoby pewnie lepsza (przynajmniej dla pasażerów). Ale to będzie ich decyzja. Co ciekawe jeszcze rok temu Emirates potwierdzał rozważanie opcji 3-5-3 dla A380, ale już podczas ostatnich targów Farnborough wyraźnie się od tego odcięli.

Klientów nalezy wabić siatką połączeń i cenami a nie samolotami. Z Warszawy jak widać nikt nadal nie chce latać chociaż jest B788. Liczą się ceny i możliwości szybkiej przesiadki. DLH tworzy linię low cost która zacznie od A333 i B763 a dopiero jak to przyniesie zyski to będą być może A350 czy też B787. Dla mnie liczy się cena przelotu a nie to czy lecę B767 czy też B787. Im taniej tym lepiej. Japończycy ciągle jeszcze kupują B767.

Ale piszemy tutaj o Emirates, a nie o całym świecie ;) O ile dla innych linii ten samolot może byc świetny, to linia która chce zaskakiwac komfortem i nowościami idzie właśnie w takie produkty jak A350 czy B787. Co do A320neo, to sądzę, że jest to jedna z ostatnich zmian w A320, a B737 MAX, to rzeczywiście jest max co z niego może być i nie da się za 10 lat wrzucić kolejnych kwestii do konstrukcji z lat 60. Wiadomo, że B747-8 to jest niewypał Benka i zabiła go też częściowo ekonomia no i rywalizacja z A380, którego porgram nie wygląda o wiele lepiej, a dosadnie mówi o tym artykuł w NYTimes. Oczywiście ja wiem, że każdy nowy projekt niesie za sobą wiele problemów, ale warto czasem zaryzykować. Poza tym jeżeli chodzi o media i itp. sprawy, to w latach ubiegłych nie były tak rozpowszechnione Twittera, Facebook'i i inne socialmedia. Ale i tak Polska królowała w fali hejtu jaka wylała się na ten samolot. Nawet śmiem stwierdzić, że tyle co u nas było negatywnych komentarzy, to biorąc razem cały świat jeszcze byłoby za mało żeby naszych hejterów pokonać. A teraz co? Wszystko w porządku, latają nasze dreamy bez większych problemów i już nikt nic nie napisze bo w PL królują na portalach tylko negatywne informacje. Ale cóż taka specyfika tego kraju ;)

piotrek737: pytasz o szerszy problem - można także zapytać po co kupować B737NG, A320neo, B737max, B777-300ER, B747-8, czy nawet B777X. Wszystkie one są rozwinięciem i ulepszeniem swoich poprzedników. Całkowicie nowe konstrukcje (np. A380, B787, czy aktualnie A350) niosą ogromne ryzyko zbyt dużych nakładów R+D, poślizgów w dostawach oraz problemów tzw. wieku dziecięcego (patrz B787). Bardzo wielu klientów woli stopniowe ulepszanie sprawdzonych konstrukcji niż rewolucyjne zmiany nowych konstrukcji. Spodziewam się raczej tego, że opcje "neo" czy "max" będą się pojawiać nawet częściej niż co 10 lat, bo różnice w produktach i kosztach (np. CASM) zaczyna się liczyć w pojedynczych procentach (np. wielu szacuje, że efektywność kosztowa A330neo w stosunku do B787 będzie jedynie o 2-4% gorsza). Cóż znak czasu: mniej widowiska, więcej liczenia kosztów. Trudno wabić klientów nowym produktem, o którym przez wiele miesięcy uziemienia pisano epitety typu "nie-lot".

demar: Ale po co kupować starą konstrukcję w nowym opakowaniu? To tak jakby teraz LOT kupił 767 z nowym wnętrzem i wingletami no i nowszymi silnikami GE... Albo chce się mieć nowy produkt i tym wabić klientów. Osobiście nie jestem zwolennikiem takie odświeżania starych kontrukcji samolotów, a ta pogoń producentów silników i podkręcanie ich do granic wytrzymałości, oczywiście na życzenie producentów samolotów, też jest taka sobie.

Moga sobie latac na nie wiem czym, nie lubie tej lini i nie latam nimi.

gosc_31b79: EK najpierw wyprało glowe tysiacom swoich klakierow (kilku takich jest tu na Forum co opowiadali, ze "Polska awansowała, bo EK zaczal latac do WAW"), wmawiając im, ze EK jest tak wspaniałe, ale kiedy porowna sie np. serwis pokladowy EK z serwisem wielu innych przewoznikow to EK wyglada przy nich dosc kiepsko. EK jest mocne w gębie (skuteczny PR) i ma dostep do glebokiej kieszeni szejka, ktory chce spelniac swoje fantazje i zachcianki.

Pieniądze już im chyba wyprały głowę. Sami nie wiedzą, czego chcą.

O ile pamiętam tuż po anulowaniu zamówienia na 70 sztuk A350 część analityków spekulowała, że być może jest już przesądzone A330neo i może to być celem. A330neo stało się faktem. Myślę, że zamiast A350 czy B787 Emirates poważnie rozważa także A330neo: mogliby mieć je szybciej i zamiast 70 sztuk A350 w tej samej cenie nawet 80-90 sztuk A330-900neo. A Emirates jest znane z długiego negocjowania ceny (wystarczy przypomnieć sprawę B777X, czy zamówienia na A380).