Piloci Ryanaira boją się latać

Kolego Malin, nawet dziki kapitalizm to nie jest. W Enterze pierwsi oficerowie płacą za latanie... To nawet nie jest niewolnictwo, to jest wyzysk.

No ale trzeba przyznać, że jest to praca ciężka i odpowiedzialna, wymagająca długiego szkolenia. Nic dziwnego, że chcieliby zarabiać więcej i mieć normalne warunki pracy a nie umowy zlecienie. Tyle, że klienci i tak kochają RyanAir z całą jego polityką za to że jest niby "tani"

To nie ma nic wspólnego z kapitalizmem...
Kapitalizm charakteryzuje się "wolnym rynkiem" a tego z UE coraz mniej, w zamian mamy coraz więcej interwencjonizmu, o wszystkim decydują biurokraci a nie klienci

No i co ta UE robi - czy normalną sytuacją jest, że większosc ma umowy śmieciowe, jakieś śmieszne kontrakty, CC zarabia w okresie zimowym 380 Euro, bierze zasiłki od państwa, piloci mają najniższą pensję w Europie, a Ryanair chwali się milionowymi zyskami. Do czego to prowadzi ? Zaraz pewnie ktoś się odezwie, że po co ktoś się na to zgadza - jeśli wpadnie się do Ryanaira, to właściwie dopiero po 1,5 roku można opuścic ten obóz, bo inaczej tego nie można nazwac. (pożyczka do spłacenia itd.) A po potrąceniu pożyczki, opłaty za mundur id, z obiecanych 1400 Euro pozostaje 600 - 700 Euro. Czyż to nie jest kapitalizm ?

Dziki kapitalizm w UE?
Niezły dowcip :))

Do czego to doszło, żeby piloci samolotów byli zatrudniani z agencji pracy tymczasowej lub na śmieciówkach. Dziki kapitalizm XIX wieczny wraca, dojdziemy do rewolucji, samo się chyba nie zmieni...

Ogólnie chodzi im o kase, bo mają mniej niż ich koledzy z normalnych firm lotniczych i firmę zatrudnienia. Także masło maślane a nie bezpieczeństwo.