Uziemiono wszystkie Boeingi 787

piterius@ toniemy dlatego, ze tak naprawde nikomu nie zalezy na tym, zeby porozmawiac z fachowcami w dziedzinie konstrukcji samolotow...i nie mam wcale na mysli tych od Boeinga tylko naszych, madrych i zdolnych ludzi...

Jeszcze człowiek nie skonstruował nic na tym świecie, co by się nie psuło, nawet kosmiczne technologie zawodziły nie raz. Cieszę się, że zagłuszyliśmy trochę "gościnny" bełkot na pasażer. Szkoda tylko, że w tzw. "normalnych" mediach brak dla kontrastu fachowych wypowiedzi i toniemy po uszy zalewani ... hm hm - no właśnie ;)

tak jak pisalem wczesniej, yo tylko maszyna naszpikowana elektronika do maksimum! jankesi sprawdza, poprawia i bedzie git! w tym czasie bardzo sprytnie na wszystkie tego typu usterki zwroci szczegolna uwage Airbus i wdrozy swoja 350tke prawdopodonie tez nie bez wad...to zasady wdrazania czegos absolutbie nowego i nic sie z tym nie da zrobic, tylko sprawdzac i poprawiac i udoskanalac!

Dokładnie, praktycznie we wszystkich nowych konstrukcjach zdarzają się jakieś błędy, niedorobienia, która wychodzą w trakcie użytkowania maszyny. To jest żałosne, to co słyszy się w mediach, takie totalne rozdmuchanie problemu. E170, A380, czy inne konstrukcje też miały masę problemów we wcale nie mniejszej skali. Przecież nawet w tak wydawałoby się dopracowanych konstrukcjach jak 737 czy 767 zdarzają się jakieś usterki/błędy fabryczne które wychodzą nawet po wielu latach.

Mi się przypomina jak LOT wdrażał E70. Na początku każdy się bał, czy jego rejs na E70 się odbędzie, bo co chwilę był odstawiany na bok, bo niby jakaś usterka. Jak się później okazywało, to poprostu brak dogłebnej wiedzy pilotów nt. maszyny. Gdy zapalała się jakaś kontrolka, od razu trzeba było do dokładnie sprawdzić, przewertować grube na kilkaset stron instrukcje i podręczniki, aby się dowiedzieć, że to nic poważnego, tylko jakieś ostrzeżenie. Tylko że wtedy nie było takiego PR'u LOT'u odn. wprowadzania Embrionów i prasa się nie interesowała, że kolejny E70 odleciał z 3h opóźnieniem, bo miał "ustęrkę". Niestety przy 787 wszystko zostało tak rozdmuchane, że to co miało wypromować LOT, obecnie stało się bronią w rękach przeciwników. Media tak głośno trąbiły o każdym opóźnieniu i odwołaniu rejsu, że opinia publiczna i osoby kompletnie nie mające pojęcia o lotnictwie, myślą, że 787 to bubel który zaraz się rozleci. Ale mówię, nie dziwię się, bo to nic innego jak tylko szukanie sensacji przez media i bezpośrednie przełożenie na społeczeństwo. Tak naprawdę uziemiene 787 można nazwać akcją serwisową, jakie co chwilę maja producenci samochodów i motocykli. Sam już dwukrotnie byłem na takiej akcji, bo okazało się, że któryś z komponentów użytych do produkcji może mieć wadę. Raz mogło to wywołać samozapłon samochodu a drugi raz zerwanie łańcucha napędowego. Ale o takich akcjach jakoś aż tak głośno się nie mówi.

Ciekaw jestem , przez kogo ta bateria byla wyprodukowana, bo jezeli Made In CHINA nie ma co sie dziwic , ze mamy problemy , przeciez wczesniej , na innych modelach nie wystepowaly podobne usterki....Mozna powiedziec , ze wystarczy przelozyc baterie z 767 do 787 i juz , ale pewnie nie jest to sprawa tylko baterii ale calej konstrukcji tego systemu....

Piterius dobrze mówisz ... Pamietam wdrożenie A380 więc rozumie obecnie problemy B787 i prawdę powiedziawszy są mniej skomplikowane winne akumulatory a nie poszycia kadlubu jak w A 380 np..... Lecialem B787 i na prawdę czuje sie nowa technologie i mam nadzieje ze boeing rozwiąże to szybko

Ale wlasnie od tego sa fora dyskusyjne. Jedni beda go (Dreamlinera) kochac, inni - nienawidzic. Takie ich prawo. Akurat powodow do zachwytu tez samolot jak na razie nie przynosi. Nie ma sie czym chwalic - co chwilke jakas usterka.

Wydawało mi się, że "pasażer"to miejsce dla miłośników lotnictwa - czytając ostatnio komentarze niestety skłaniam się ku tezie, że to miejsce dla wszelkiej maści "hater'ów.... I dokładnie jak pisze tombik - skąd tyle jadowitej satysfakcji??? Nikt już nie pamięta z jakimi problemami borykano się przy A380, czy nawet E 170, prawda? "Narzekam, więc żyję" - żałosna mentalność. Miałem wielką przyjemność wypróbować 787 - nic nie było kłamstwa w PR - wszystkie atuty sprawdziły się w 100%. Gdybym mógł wybierać - nie wsiadłbym już nigdy do innej maszyny. Ciekawi mnie, ilu z hater'ów leciało już 787?

Śmiać mi się chce. Płacą za samolot w setkach milionów a samolot co lot ma usterkę.... jaki z tegop wniosek....? lepiej poczekać jak bedą sie sprawdzać maszyny u innych przowoźników a dopiero później kupować sprawdzone maszyny....

gosc_64a58 napisał dziś o 12:20
Ten Delayner to jeden wielki bubel i bedzie gwozdziem do trumny LOT-u.
Dodalbym jeszcze ze moze byc gwozdziem do trumny Boeinga.

sauvi ma rację. media same sztucznie podkręciły atmosferę (nie mając w sumie żadnej podstawy) więc chyba zmasowana krytyka nie powinna nikogo dziwić.

Potwierdziło się to o czym w środowisku lotniczym mówi się nieoficjalnie od dawna- B787 to samolot ktory zawiesil sobie bardzo wysoko poprzeczke i nie dal rady jej pokonac. Do poprawy jest tam cala masa usterek- zanim samolot sie dotrze mina 2-3 lata. Do tego czasu trzeba byc przygotowanym ze takie zatrzymania samolotu na lotnisku beda sie zdarzac.

To nie jest wina LOT tylko Boeing i wlasnie Boeing powinien zapewnic kase za takie cos. FAA i EASA robia bardzo dobze to jest dla waszego bespiczenstwa.

@tombik: mysle, ze ta zmasowana kampania PR w momencie przylotu 787 powoduje teraz taka reakcje.

Ponadto: temat tzw. "Dreamlinera" jest tez szeroko omawiany w tutejszych mediach, choc nic w nich nie ma o LOCie. Oczywiscie to samo bylo swojego czasu na temat A380.

Nie wierzę. Ile zawiści jest w Polakach. Wieczne narzekanie. I życzenie drugiemu (w tym przypadku LOT-owi) jak najgorzej. Wstydzę się, że mam takich rodaków!
Jeszcze żeby wypowiadały się osoby mające podstawową wiedzę na temat lotnictwa cywilnego. Ehhh :/

Juz pomijajac stan LOTu trzeba byc niesamowicie latwowiernym i ulegac propagandzie w TV aby wybierac podroz niespelniajacym wymogow bezpieczenstwa B787. Kazdy kto ma choc troche oleju w głowie wybierze loty LH/Air Berlin czy KLM.. Raz ze taniej dwa ze po prostu bezpiecznie...

Rozumiem że o problemach LOTu/Dreamlinera dyskutuje się, ale nie rozumiem skąd w dyskutantach tyle satysfakcji z tych problemów. Czyżby własne fiaska lepiej wyglądały na tle innych fiask?

Ten Delayner to jeden wielki bubel i bedzie gwozdziem do trumny LOT-u.

No cóż, lepiej było wysłać nowego benka do USA, bo tam przynajmniej zajmą się nim doświadczeni (choć nie wiele więcej) fachowcy. A i do części będzie bliżej. Ten inauguracyjny lot chyba, od momentu gdy problemy 787 przybrały na sile, był zaplanowany jako "one-way".