Mikosz, nowy-stary prezes LOT-u?

Uważam ,że to naprawdę dobry kandydat....tylko za mało odważny....ciekaw jestem jaką ma wizję jeżeli chodzi o przerost zatrudnienia oraz jak zapatruje się na nową siatkę połączeń mhh ? Gdzie niby polecą 787???? Po raz setny uważam ,że na kierunku azjatyckim nie mamy szans najmniejszych... kwestią czasu jak odpuszczą Pekin.....ktoś opowiada brednie o Tokio czy HKG heheheh;) Decyzja o rozpoczęciu lotów przez Qatar i Emirates do doskonały zabieg....miedzy tymi przewoźnikami będzie toczyła się gra....ale najbardziej w dupe dostanie Lufthansa , Lot i Singapore..... w związku z tym pytam gdzie będzie latał lot?????

trzeba poprawić atmosferę wtej firmie pracownik musi poczuc że jest potrzebny wtedy będzie wydajniejszy trzeba zająć się płacami od szczebla zarządzającego do szeregowego pracownika by niebyło ogromnej dyspropiorcji w płacach prezes miliony a pracowniki stawka głodowa

sprywatyzować tak lot aby skarb państwa miał najmniej do powiedzenia ograniczyło byto liczbę spekulacji w locie i jego majątku którego już niema

aby utrzymać lot przy życiu należałoby właczyć sółki córki do lotu jako odrębne działy czyli odpadaja poszczególne zarzady rady nadzorcze i inne plus biura a to ogromne oszczędności urealnienie siatki połaczeń wywalenie nierentownych tras oraz dopasowanie maszyn do obłożenia tras trasy krajowe tylko Q 400 oraz bliższe europejskie obniżka cen na nie których trasach bo czasem są kosmiczne koniec rywalizacji z eurolotem bo to walka bratobójcza lot jest zlecenio dawcą dla eurolotu likwidacja strony internetowej eurolot przkierowanie do lotu rezygnacja z charterów i z b 737 w ich miejsce e 195 rezygnacja z e 170 i lub e 175 w ich miejsce Q 400
domaganie się od boeinga odzszkodowania za b 787 i maszyny zastępcze dla b 787 na b 777-200 lr które bedą udostępnione do czasu powrotu b 787 ograniczenie roli związków zawodowych które w locie są jak swięte krowy relikty czasów prl domagające się idiotycznych żądań które ciągną firmę na dno

witamy w Polsce, nawet nie chce mi sie pisac.

Przecież wiadomo, że nieważne kto -będzie cięcie siatki, personelu bo inaczej się nie da- KE nie wyrazi zgody na pomoc i przekazanie 400 mln i bez wspomnianych cięć a jak cofną zgodę to czeka bankructwo LOTu.

To jest jakas farsa. Mialo juz nie byc nadania politycznego a Tu prosze bardzo nastepna ustawka. No to wszyscy za czasow Mikosza co zostali zatrudnieni w LOT dumnie do niego powroca tworzac rodzinna firme. Jezeli wlasciciel akceptuje takie dzialania to moze tez jest ustawiony w tej ukladance. Panie Ministrze, jak bedzie wtopa to tym razem ktos poniesie za to konsekwencje. Ten Pan, zlotoustny Prezes Nic dla tej firmy nie zrobil, ale zatrudnial obcokrajowcow za ogromne pieniadze, ktorzy tez dla tej firmy Nic nie wniesli natomiast Napewno wyniesli I to duzo. Panie premierze Pan tez sie zastanowi czy zasadnie podejmowane sa tak kuriozalne decyzje, byly stocznie teraz bedzie lot. Spoleczenstwo powie dosc, jezeli LOT ma byc kredytowany z publicznych pieniedzy to my na takie rozwiazania polityczne nie wyrazamy zgody na to aby reanimowac trupa I napychac pseudofachwcom portfele

Mikosz jest zwolennikiem otwierania nowych kierunków, a plan restrukturyzacyjny zakłada zmniejszenie floty, zamknięcie wielu kierunków oraz redukcję zatrudnienia. To jaki plan będzie realizował Mikosz? Czyli będzie firmę zwijał zgodnie z planem. To mi dopiero bohater i zbawca LOTu

niech mi ktoś wyjaśni w czym Mikosz był tak lepszy od Piroga? Tylko konkrety, co zrobił jeden, a czego nie zrobił drugi, a nie puste frazesy, że "zaczął rozumieć o co chodzi" bo takie coś to ja też o Pirogu mogę napisać.

Teraz widać kto tu jest prezesem, a kto marionetką!
No i po co ta cała szopka z wyborem prezesa, skoro to i tak już było odgórnie politycznie ustalone. W takiej sytuacji cała Rada Nadzorcza LOTu powinna ustąpić bo są nie potrzebni!
To ja już wolałem OLT Express! :-)

Minister Archeolog Budzanowski przestraszyl sie tego co powiedzial premier, ze straci stolek, jesli LOTowi sie nie uda, wiec dal sygnal, by do firmy wrocil czlowiek, ktory wsrod innych beznadziejnych prezesow blyszczal i brylowal. Dla niefachowca z branzy, jakim jest minister, to rzeczywiscie Prezes Mikosz zna temat i trzeba przyznac, ze po roku pracy w firmie rzeczywiscie zaczal powoli rozumiec o co chodzi w przeciwienstwie do swoich wielu poprzednikow czy nastepcy. Po za tym jako majacy swietny kontakt z kamera, zawsze mial dobry PR i umial sie tez sprzedac. Pytanie czy to co robil, rzeczywiscie bylo takie swietne. Napewno udalo mu sie zmienic ZUSP i zwlaczac glupie wnioski zwiazkow, ale jego pomysly rozwoju siatki nie byly juz takie sensowne. Otwierac, byle otwierac mozna - ale nie o to chodzi. Trzeba otwierac sensownie, bo to jest oczywiste, ze droga do wyjscia na prosta jest przez rozwoj siatki - ale tylko wtedy gdy to bedzie mialo rece i nogi, a nie na łapu capu. Jesli Prezes Mikosz wrocilby do LOTu potrzebuje na stanowisku Wicehandlowego speca i takiego zespolu ludzi, ktorzy beda wiedzieli co i jak zrobic z siatka, flota, sprzedaza, a nie beda to takie 'strzaly' jak poprzednio.

@optymista: no zgadza się, pójdźmy więc na taki kompromis że i siatka musi być rozsądna i linia powinna być przynajmniej w dłuższym okresie dochodowa ;)

optymista - jakies polaczenia otwierali wszyscy, ale tu nie chodzi o nowe polaczenia, tylko o sensowne, racjonalne, oplacalne polaczenia - los tych otwieranych za Mikossa mowi sam za siebie.

Tombik: Spójrz na to z drugiej strony: jak nie ma siatki to linia napewno nie jest dochodowa.

@optymista: chyba trochę spłaszczasz... jak linia nie jest dochodowa to prędzej czy później zbankrutuje...

NIE wcodzi się 2x dotejsamej wody...

Brawo dla RN LOT-u za przejrzyste zasady konkursu ;)

Pan Mikosz był jedynym prezesem jakiego pamiętam, za którego kadencji LOT OTWIERAŁ nowe połączenia. Wszyscy inni głównie zamykali. Ewentualny jego wybór na szefa daje nadzieję, że zgubny plan ograniczenia siatki nie zostanie zrealizowany. Siatkę należy racjonalnie rozwijać zwożąc coraz więcej pasażerów do WAW i oferując coraz więcej możliowości przesiadek. Jako pasażer mam bowiem głęboko w nosie czy linia, którą lecę jest dochodowa czy nie. Byle nie zbankrutowali przed ani w dniu mojego wylotu. Liczy się SIATKA i mnogość destynacji.

Mikosz jest chyba - po napisaniu całkiem fajnej ksiązki - najbardziej medialną osobą, ale czy merytoryczną ? Fakt że sam złozył dymisję a nie trzymał się twardo stołka świadczy na jego korzyść.

Teraz czasu na restrukturyzację jest dużo mniej niż "wtedy".

Czy w takim razie jest sens wracać? Chyba, że ktoś lubi mocne wrażenia :/