Awaria Ryanair?

hamburgu: T1 się bardzo teraz przydaje, bo zapewnia bezkolejkowe security podczas gdy na T2 dzikie kolejki kłębią się. Co do reszty, cóż, nasz kraj nie jest jeszcze tak bardzo cywilizowany jak by mogło się wydawać. Ale będzie lepiej. W końcu wracam i będę go budował ;)

haburg: to rzeczywiscie wstyd. Az strach przesiadac sie w WAWA. A jakimi E leciaes? 145/170?

gral: Loty punktualne i bardzo mila obsluga. Czego nie mozna powiedziec o obsludze w WAW.....w samolocie do HAM nawet taka starsza pani (niemka) mi powiedziala ze byla tym lotniskiem, organizacja i obsuga zaszokowana. Taki wstyd!!!. A najlepsza historia teraz.....wychodzimy z samolotu (z GDN) i wiekszosc pasazerow idzie na Transfer i musi ponownie przez bramki (totalnie bez sensu) przypomne ze pasazer nie opuszcza strefy wylacznie dla pasazerow. Ta bramka jest tylko dla osob ktorzy kontynuja podroz (wiec nie mieszaja sie z osobami ktorzy wylatuja z WAW....tak jak to jest w ZRH i VIE) No i pytanie po co ta bramka? No i oczywiscie nie mozna miec znowu tych plynow. Przede mna byla wloszka ktora miala butelke w wody (z wczesnieszego lotu) i tez nie mogla zrozumiec czemu jej chcieli zabrac.....mowila im ze kupila na lotnisku......a starznicy zaczeli na nia wrzeszczej....wiec ona po wlosku do nich tam pare slow (nie wiem co al nie brzmialo ladnie) a na to celnik wziol karte pokladowa i porwal ja i odeslal ja do wyjscia. Co za beszczelnosc!!!! (To samo mowila ta starsza pani ktora siedziala kolo mnie w locie do HAM ktora tez wszystko widziala) No po prostu brak szacunku do pasazerow. Czy nie mozna pasazerowi spokojnie tego wytlumaczyc.....lub mam nawet lepszy pomysl....zlikwidowac ta bramke (bo ona nie ma zadnego sensu) WAW to jakies wielkie nieporozumienie.....a juz szczegolnie ten T2....o T1 nie wspomne. (O tym juz kiedys pisalem :-)))

poza tym, to każdy samolot, to "tylko maszyna", a nie (aż) jakieś perpetum-mobile...

a jak Embraery dziś? bez niespodzianek?

gral: No wiem....ale dalem im czas do 31.08. (Chociasz juz w kwietniu moglem zlozyc skarge jak nie odpowiadali) ale no cos.....teraz ultimatum do 31.08 (nawet do 01.09, bo bede tego dnia w podrozy :-)))

31.08 to już za parę dni. dobrze Hamburgu, że chociaż Twój prawnik jest zrównoważony :) Poznaniak - nie za miło się z Tobą rozmawia, przykro mi.

gral: Ale to ja to raczej jestem tym wscieklym, nie moj prawnik :-)))

gral: No nie tak szybko :-) Do 31.08 maja czas.....a pozniej.....hehe.....,,kolacji nie dozyja´´ :-)))))

niedługo będzie musiał się zmierzyć na sali sądowej z Hamburgiem i jego wściekłym prawnikiem ;) a tak przy okazji zastanawiam się czy już na zawsze zrezygnowali z wyszukiwania "flexible"... bo trochę przeginają

Oczywiście, że cena była niższa, bo zamówili jednorazowo ileśdziesiąt czy ileśset samolotów... Dodatkowo, co wcale nie trudno zauważyc, nie są to samoloty w takich wersjach wyposażenia, jak dla niektórych linii tradycyjnych, a przecież to też kosztuje. Słabsze wyposażenie = niższa cena. Jak wspomniałem jednak, nie mogą zaoszczędzić na bezpieczeństwie (na tlenie, maskach czy kamizelkach ratunkowych), bo w wypadku katastrofy pogrążyłoby firmę i naraziło na nieporównywalnie wysokie odszkodowania... MOL jest zbyt skąpy, żeby się na takie procesy i odszkodowania narazić...

poznaniaku: No zwyczajnie setki 737-800 sie rozhermetyzowywuja na swiecie co tydzien i brakuje juz masek tlenowych do wypadania. :o) Zgadzam sie z tym takze, co marqoos powiedzial.

marqoos, w tym co mówię nie chodzi o spadek wartości USD względem EUR. chodzi o cenę w USD, którą MOL zbił z 60 do 30 mln. o tych negocjacjach, i o tym jak przy okazji potraktował Airbusa, czytałem właśnie w jego biografii Alana Ruddocka.

MOL zapłacił "pół ceny", ale było to spowodowane znacznym spadkiem kursu dolara względem euro... Kontrakty na nowe samoloty były podpisane kilka lat temu, gdzie chyba nikt nie przypuszczał, że te samoloty będą przez to "za pół darmo" do Europy sprzedawane... Dla Ryanaira to była świetna transakcja, dla Boeinga - nieco mniej... O bezpieczeństwo w Ryanair nie obawiam się ani trochę. MOL wie, że jedna katastrofa może mu wielkich problemów finansowych narobić, a na to on (kto jak kto, ale nie on) nie może sobie pozwolić... Poza tym, te samoloty będzie chciał potem i tak z zyskiem odsprzedać, więc też pod względem technicznym muszą być samoloty w nienagannym stanie... MOL nie lubi tracić kasy, czy to poprzez odwołania lotów, spóźnienia, puste loty, awarie itd. To jest zbyt duży sknera, ale ma przy tym jednocześnie mocno zakodowane - Ryanair ma latać tanio i sprawnie.

OK, jaka jest zatem przyczyna tej przypadłości, bo przypuszczam że jest znana. czy nie jest i wciąż się jej szuka? jaka jest druga przypadłość? obiecuję czytać wolniej :P

A mówiłem że jak MOL zapłacił pół ceny za samolot to cudów nie ma... coś musieli wyjąć... a tak serio to - poznaniak co ty do mnie rozmawiasz??? Nagła dehermetyzacja bez specjalnej przyczyny jest przypadłością 737-800???

poznaniak: Po raz pierwszy sie z Toba tutaj zgadzam. :o)

Stenus: Co, jak co. Ale akurat wyszkolenie młodych stew z Ryanair jest bardzo dobre. Są na świeżo po szkoleniach, przejęte powagą swojego zadania, oddane tej firmie, niezblazowane, nieznudzone latami rutyny... a rutyna potrafi zgubić. Zawsze podziwiam ten ich personel pokładowy. Jak na taką harówę to i wyglądają ponadprzeciętnie. Włosy ułożone, wyprasowane mundurki, zawsze uśmiech. Poza tym proceduralne, widać nawet przy final-check kabiny.

jsg: Mysle, ze molbys inaczej, gdyby ta sama akcja dotyczyla Lufthansy, LOTu, czy Emiarates, slowem kazdej z Twoich ukochanych linii sieciowych. Ale jak dotyczy to tej "przebrzydlej linii niskokosztowej", to od razu nieprofesjonalizm.

jsg: Źle użyłeś to przysłowie, bo zupełnie niestosowanie do sytuacji. Nie przyznasz się do błędu, bo taki z ciebie typ ciotki-gwiazdki.