Awaryjne lądowanie przez pijaną brytyjkę
26-letnia pijana Brytyjka usiłowała otworzyć na wysokości 10 tys. metrów drzwi samolotu lecącego z Grecji do Wielkiej Brytanii, zmuszając pilota do awaryjnego lądowania we Frankfurcie.
Kobieta i jej równie pijana 27-letnia towarzyszka zostały zatrzymane przez niemiecką policję.
Rzecznik policji frankfurckiego lotniska Hartmut Scherer powiedział, że incydent wydarzył się w piątek na pokładzie samolotu czarterowego lecącego z wyspy Kos do Manchesteru. Nad Austrią kobiety wdały się w awanturę z personelem. Gdy odmówiono im podania więcej alkoholu młodsza z nich usiłowała uderzyć stewardesę butelką po wódce. Następnie ruszyła w kierunku drzwi i próbowała je otworzyć.
Kobiety zatrzymano, a badanie krwi wykazały znaczne ilości alkoholu. Grożą im zarzuty uszkodzenia ciała i naruszenia przepisów ruchu lotniczego. Niemieckie media informują ponadto, że linie lotnicze obciążą kobiety kosztami lądowania.źródło:onet.eu
Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
obsługa powinna mieć paralizatory...w końcu zagrożenie nie małe....:x
marqoos_pl
2008-07-26 19:10
Tak, zgadza się, w Irlandii takie też są... Tylko nie wiem, które są bardziej odrażające... (chociaż czasami też sie zdarzy taka, która nie straszy... zaznaczam: czasami tylko!)
:D ..eahh...przesadzacie....są też szczupłe brytyjki...i irlandki...
mrader: jedna angielka to jak 2xT-34 zespawane ze soba....:-))))
marqoos_pl
2008-07-26 19:04
mrader: a walczyłeś kiedyś z czołgiem????
czy tak ciężko obezwładnić dwie pijane brytyjki...?
Marqoos: znikam na chwilę. Uduszę kurki z pietruszką.
marqoos_pl
2008-07-26 18:48
cezary: musiałeś być atrakcją popołudnia :) hihi /// Do tego zacnego i jakże pięknego grona dołącze jeszcze irlandzkie piękności... Brytyjki są w porównaniu do nich mniejsze i cichsze... Ale w sumie... Jeden pieron... I jedne i drugie uważają się za najpiękniejsze i najseksowniejsze (yakh!) na świecie. A te dwie delikwentki powinny zapłacić taką karę, żeby do końca życia słowem nie pisnęły na pokładzie, nie mówiąc już o piciu alkoholu... A jakiś areszt na jakiś czas też by się przydał... Idiotki...
4tech : jak ten rezerwat jest NEW FOREST to ja wole mój OLD FOREST gdzie co roku są prawdziwki. Samochodem mam 10 minut i potem piechota do prawdziwkowego miejsca koło 30 minut.
cezary: jeszcze jedno..kilkanascie lat temu przez srodek NEW FOREST przebiegala linia kolejowa, aby nie zaklocac spokoju zwierzakom linie zlikwidowano a tory doslownie"zwinieto"...ehhh Ungole....
cezary: zamiast zmiji jest "sznurowka" hehe...a rezerwat przyrody nazywa sie NEW FOREST....qnie i mucki chodza sobie w samopas...i mozesz tylko poruszac sie wylacznie drogami...do"lasu" tylko rowerem badz na pieszo...ogolnie fajne miejsce......
mrader: pozwól że nie skomentuję Twojej wypowiedzi.
kto by pomyślał....,że taki strachliwy...cezar-y...;P
4tech: w muzeum motoryzaji Beaulieu na parterze chyba koło starych sportowych bolidów jest takie miejsce gdzie się wsadza rękę do dziury. (stenus bez smichów mi teraz !). Ta dziura jest w ścianie i trzeba poszukać czegos. Nagle na w reku czujesz coś sie wije jak żmija a na ekranie pokazuje sie twoja dłoń i wijaca się czarna żmija.
Narobiłem takiego krzyku że obsługa przyleciała i wyszedłem na głupka...
4tech: byłem w muzeum motoryzacji. Przecież to jeden kompleks razem z opactwem i pałacykiem. Kolejka która jeździ dookoła nie jest szczytem współczesnej techniki.
Natomiast dojeżdżając do Beaulieu dowiedziałem się że właśnie jedziemy przez ścisły rezerwat gdzie konie i krowy sobie chodzą i nie wolno zerwać nawet ździebełka trawki..
Taki rezerwat to jest w każdej polskiej wiosce. Brakowało mi tylko błotka i taplających się świnek. Ale takiej egzotyki w tym rezerwacie (czy Parku Narodowym) nie mieli ;)
cezary: a w muzeum motoryzacji w Beauliue byles??? jestem w tych okolicach bardzo czesto-Brockenhurst,Blackfield,Hyte,Dibden-Beaulieu....ehhh a brytyjki dzielw na opona nr.1- od wywrotek z kamieniolomow JCB lub CAT opona nr 2 to tylna opona traktorowa....oststnio jak lecialem EZY BRS-GLA to pani opona nr2 siedziala na 2 fotelach i mimo dodatkowego pasa nie mogla sie zapiac....a maz byl postury.....Ziobry...
Zawsze stenusikiu uważałem, że jesteśmy jednym z kulturalniejszych narodów w Europie. Np w samolocie LOT spokój i cisza. Każdy albo zajmuje się prasą lub drzemie albo cicho rozmawia ze współpasażerem.
Są narody, które rozmawiaja tak że 3 rzędy do przodu i trzy do tyłu muszą słuchać tych durnot.
Przestałem się tym irytować. Albo mp3 albo silikonowe zatyczki i basta.
A bo do tych "oponek" to dochodza jeszcze "kobyle szczeki".
cezary: Moze taka jest roznica miedzy Polakami a Brytolami, ze oni od razu wala po glowie. :o)