10
Zalety:
Im częściej latam przez Okęcie, tym bardziej mi się podoba. To lotnisko ma mnóstwo zalet. Jeden, przestronny terminal z ogromną ilością miejsca. Mimo wszystko odległości między bramkami są naprawdę niewielkie i jak się przesiada LOT-em, to nic to nie boli. Superowa jest zasada, że czeka się na pasażerów z przesiadek - myślę, że to naprawdę rzadkość na lotniskach. Darmowe wi-fi. Kontrola jest naprawdę szybka i praktycznie bezbolesna. Stanowisk odpraw jest wystarczająco dużo, praktycznie dwa razy więcej pasażerów z trudem mogłoby je zapełnić. Jest czysto! Salonik LOT-u jest całkiem spoko i myślę, że może konkurować z salonikami Lufthansy np. we Frankfurcie, Berlinie czy Monachium. Połączenia komunikacji miejskiej są bardzo dobre i po oddaniu przystanku kolejowego wraz z tunelem do terminalu można powiedzieć, że są na najwyższym, światowym poziomie. Dodatkowo pozostają autobusy, autokary i taxi, które wszystkie oferują coś dla każdego. Ważne, że na lotnisko można całkiem spokojnie udać się z buta (czy rowerem) i nawet z centrum odległość nie jest za wielka, a w razie zadyszki zawsze może pomóc legendarny 175. Popatrzmy na okolicę: TXL i SXF to totalny syf w porównaniu z WAW. PRG - ble, nic specjalnego. Wschód - zapomnijmy. ARN? Ceny z kosmosu, szczególnie za ten ich ekspres (normalnego człowieka stać raczej na autobus) i papkę na terminalu. Dokładnie to samo można powiedzieć o VIE i CPH. Na Słowacji nic porównywalnego nie ma. :) Duże lotniska Zachodu? Zbyt przepełnione i przez to mało komfortowe, mało przyjemne. WAW to obecnie niesamowity deal w Europie. Kto nie korzysta, ten traci. 10 gwiazdek za najlepsze lotnisko w promieniu ładnych 700-800 km.
Wady:
Żarełko nie za dobre i ludziska skarżą się, że drogie. Ale zawsze można wyskoczyć do miasta (nawet jak się ma np. 4-godzinną przesiadkę) i tam jest o niebo lepiej i koszt jest sensowny. A na lotnisku nikt nie przesiaduje aż tak długo (4 h lub więcej), żeby mu niekontrolowany głodek urósł. Rozwiązanie to po prostu nie jeść lub latać tak często, żeby do saloniku można było się załapać, ewentualnie ratować się w kiosku przy stacji kolei przy terminalu (ceny warszawskie, nie lotniskowe). Inni mogą wskazywać zbyt małą ilość rękawów, co powoduje, że pasażerów coraz częściej dowożą do samolotów autobusy, ale plany rozbudowy lotniska powinny trzymać to pod kontrolą.