Turcja przechwyciła samolot Syrian Arab
Reklama
Wczoraj (10.10) tureckie myśliwce F-16 przechwyciły i zmusiły do lądowania w Ankarze samolot syryjskich linii Syrian Arab Airlines. Według władz Turcji na pokładzie maszyny, która leciała z Moskwy do Damaszku, była przemycana broń.
- Na pokładzie znaleźliśmy towary, które powinny zostać zgłoszone przed lotem - powiedział Ahmet Davutoglu, minister spraw zagranicznych Turcji, agencji Anatolia News. Nie ujawnił jednak, czy po wielogodzinnym przeszukaniu znaleziono broń.
Po paru godzinach, ok. 1:30 w nocy czasu polskiego, Airbus A320 z 30 pasażerami na pokładzie dostał zezwolenie na kontynuowanie lotu do Damaszku.
Mahmoud Said, syryjski minister transportu, oskarżył Turcję o "podniebne piractwo". W jego opinii działania Ankary łamią międzynarodowe konwencje lotnicze. Również Rosja stanowczo zaprzeczyła, by rejsy z Moskwy do Damaszku były wykorzystywane do dostaw broni dla syryjskiego reżimu. Rosyjski konsulat w Ankarze wystosował pismo z żądaniem wyjaśnień do tureckiego rządu.
Urząd lotnictwa Turcji w obawie przed odwetem Syryjczyków zakazał tureckim cywilnym samolotom lotów nad terytorium tego kraju.
Napięcia między Turcją a Syrią trwają od początku wojny domowej w drugim z tych krajów. Jednak od zeszłego tygodnia sytuacja znacznie się pogorszyła po tym, jak na południową Turcję spadły pociski wystrzelone z terytorium Syrii.
Dominik Sipiński
Dominik Sipiński
fot. Peter Russell (Flickr.com)