Lądujemy w... Rzeszowie
Reklama
Port Lotniczy Rzeszów-Jasionka przeszedł prawdziwą transformację od tymczasowego baraku do terminala na miarę XXI wieku. Zapraszamy na kolejny materiał "Lądujemy w..." - tym razem w stolicy Podkarpacia.
- Terminal ma 14 tysięcy m. kw. Jest wybudowany na miarę potrzeb tego województwa - mówi Stanisław Nowak, prezes Portu Lotniczego Rzeszów-Jasionka. Dodaje, że wiele osób uważa go za najładniejszy w Polsce.
Nowy terminal, choć kompaktowy, jest bardzo efektowny i nowoczesny. Dominuje szkło w nim i stal oraz drewniany sufit ocieplający wnętrze.
Terminal przykryto łukowym dachem z jednego gigantycznego panelu blachy aluminiowej o długości 70 metrów. Ma on przypominać czaszę spadochronu.
- Konstrukcja dachu była najtrudniejszym elementem budowy - mówią przedstawiciele lotniska.
Sufit wykończony kwadratowymi płytami drewnopodobnymi ma dwie funkcje: dekoracyjną oraz poprawiającą akustykę obiektu.
Rzeszów to także jedno z dwóch regionalnych lotnisk w Polsce wyposażonych w rękaw.
- Rękawy były przygotowywane pod obsługę pasażerów ze Stanów Zjednoczonych - wyjaśnia Nowak. Obecnie z jedynego rękawu korzystają pasażerowie lotów czarterowych.
Nowy terminal ma czterokrotnie większą powierzchnię od starego obiektu i pozwala na potrojenie liczby odprawianych pasażerów - do 700 pasażerów w ciągu godziny, a w skali roku do 1,5 mln. Możliwa jest jednoczesna obsługa pasażerów z czterech samolotów. W jednym obiekcie obsługiwani są pasażerowie przylatujący i odlatujący z Rzeszowa.
Paweł Cybulak