Naprawy A380 to już 181 mln euro
Reklama
Wczoraj (30.07) Airbus poinformował, że wydał już 181 mln euro (222 mln dolarów) na poprawę użebrowania skrzydeł w maszynach A380.
Główna modyfikacja polega na zastąpieniu lżejszego aluminium typu 7449 bardziej wytrzymałym typem 7010. Ponadto zostanie wykonanych kilka niedużych zmian projektowych. Airbus planuje dokonać certyfikacji nowego użebrowania skrzydeł jesienią br. Od pierwszego kwartału 2013 r. części do modyfikacji latających A380 będą dostępne, ale dopiero od 2014 r. nowe A380 będą już w fabryce otrzymywać ulepszone części.
Zmiana materiału konstrukcyjnego spowoduje wzrost wagi całego samolotu o 90 kg. Przedstawiciele Airbusa zapewniają jednak, że nie spowoduje to spadku osiągów samolotu. Jak tłumaczą, powodem wystąpienia uszkodzeń było mocniejsze niż zakładano oddziaływanie zmian temperatur i ciśnienia na aluminium typu 7449.
Airbus również liczy, że większość operatorów A380, którzy mają otrzymać samoloty w 2013 roku, wybierze opcje naprawy skrzydeł podczas montażu końcowego. Jednak i ona spowoduje opóźnienie dostawy nowej maszyny od czterech do sześciu tygodni. Natomiast linie linie lotnicze które z powodów operacyjnych nie będą mogły dłużej czekać będą musiały wykonać te naprawy w późniejszym terminie jednak nie dalszym niż 2 lata od montażu maszyny.
Piotr Bożyk
Fot. Piotr Bożyk
Zmiana materiału konstrukcyjnego spowoduje wzrost wagi całego samolotu o 90 kg. Przedstawiciele Airbusa zapewniają jednak, że nie spowoduje to spadku osiągów samolotu. Jak tłumaczą, powodem wystąpienia uszkodzeń było mocniejsze niż zakładano oddziaływanie zmian temperatur i ciśnienia na aluminium typu 7449.
Airbus również liczy, że większość operatorów A380, którzy mają otrzymać samoloty w 2013 roku, wybierze opcje naprawy skrzydeł podczas montażu końcowego. Jednak i ona spowoduje opóźnienie dostawy nowej maszyny od czterech do sześciu tygodni. Natomiast linie linie lotnicze które z powodów operacyjnych nie będą mogły dłużej czekać będą musiały wykonać te naprawy w późniejszym terminie jednak nie dalszym niż 2 lata od montażu maszyny.
Piotr Bożyk
Fot. Piotr Bożyk